Broken Knight

Luna Rexroth jest słodka, opiekuńcza i troskliwa, ale ma jedną wadę. Jest fałszywa. Sprawia wrażenie potulnej i niepozornej, ale tak na prawdę wie czego chce i kogo pragnie.

Knight Cole to ulubione footbolista. Jest śmiały, odważny i jednym spojrzeniem jest w stanie rzucić wszystkich na kolana. Jednak te piękne oczy są skierowane wyłącznie na Lunę.

Chłopiec z domku na drzewie pokazał dziewczynie w jaki sposób przeklinać w języku migowym i nauczył ją jak się śmiać. To dzięki niemu zrozumiała jak piękne może być życie i jak cudowna jest miłość.

Teraz jednak po dawnej Lunie nie ma śladu. Nie potrzebuje niczyjej ochrony. Knight będzie musiał zrozumieć, że nie wszyscy rycerze są bohaterami.

"Broken Knight" to zdecydowanie mój numer 1 tego lata. Przy czytaniu tej książki towarzyszyły mi chyba wszystkie możliwe emocje. Czułam radość, gniew, oburzenie... dosłownie wszystko. Nawet w pewnym momencie miałam łzy w oczach. Luna, Knight i reszta bohaterów zgotowała mi emocjonalny rolercoster i to był dowód na to, że ta książka jest jedną z najlepszych. Poprzednia część była przesiąknięta zepsuciem i polegała tylko na zemście, ale tutaj było zupełnie coś innego. Tutaj przejawiała się przyjaźń w każdy możliwy sposób. Te dwa tomy różniły się od siebie bardzo mocno i to było w tym najlepsze, ponieważ nie dostaliśmy tego samego. Przede mną jeszcze "Angry God", ale już wiem, że ona też skradnie moje serce.

Biorąc tę książkę do ręki przeczuwałam już, że będzie wzruszająca. Po pierwszych rozdziałach miałam już pewność. Historia Luny i Knighta złamie Wam całkowicie serce i zagości w nim na długo. Bohaterowie, choć zagubieni i niekiedy irytujący, są naprawdę ciekawymi postaciami, które nie mają łatwo w życiu. Ich uczucie, zagmatwane i początkowo dziecinne staje się jeszcze bardziej niezrozumiałe i jak się okazuje – niszczące. Z niecierpliwością przerzucałam kolejne strony, wczuwałam się niesamowicie w ich losy i przeżywałam razem z nimi każde wzloty i upadki – oczywiście w towarzystwie chusteczek, którymi ocierałam kąciki swoich oczu. „Broken Knight” to opowieść o tym, że uczucia to nie wszystko, że nadzieja potrafi dodawać niewiarygodnej siły i o tym, że każdy z nas nie jest na tym świecie na zawsze.

Obok tej historii nie daj się przejść obojętnie, dlatego liczę, że i Wy skusicie się na lekturę!