Monster

Aisling to najmłodsza dziedziczka rodu Fitzpatrick. Zawsze była traktowana jak mała dziewczynka i nie zmieniło się to nawet wtedy, gdy zaczęła dobiegać trzydziestki. Z sukcesem ukończyła studia, by zostać lekarzem, do czego pchnęły ją wydarzenia z przeszłości. Nadal mieszka w potężnej willi wraz z rodzicami i choć każdy uważa, że to z wygody i niechęci do dojrzałości, prawda jest zupełnie inna. Ash zawsze stała odrobinę z boku, z uwagi na dużą różnicę wieku między rodzeństwem i inny etap życia, na którym się znajdowali. Być może właśnie dlatego nikt nie potrafił dostrzec prawdziwej Aisling, ukrytej za grzeczną, idealną, ułożoną i nieposiadającą żadnych zmartwień kobietą. A ona od lat nosiła w sobie potwora… którego mógł dostrzec tylko inny potwór.

Sam to adoptowany syn Brennanów. Jego dzieciństwo było tak dalekie od ideału, jak tylko można sobie wyobrazić. Dopiero w przybranej rodzinie mógł zaznać miłości, spokoju i beztroski, lecz wczesne lata życia poczyniły już swoje szkody. Narkotyki, alkohol, papierosy – żadna z używek nie była mu obca. Problemy rozwiązywał agresją i sprawiał wiele kłopotów. Jednak wyrósł na mężczyznę, który sieje postrach, a wcześniejsze wady przekuł w zalety, by Boston stał się jego królestwem. Zabija z zimną krwią, uważa, że nie jest zdolny do miłości, nie zna współczucia, a jego tryb życia pozostawia wiele do życzenia. Jest idealnym przykładem na to, że potwory nie czają się jedynie w ciemności.

„Monster” to k...

Bardzo polubiłam pióro L.J Shen po lekturze książki Beautiful Graves.
Teraz w moje ręce trafiła powieść Monster i wiecie co?
Czuję,że nazwisko autorki zagości na liście moich ulubionych.
Aishling Fitzpatrick to kobieta z wyższych sfer, można powiedzieć z klasą.
Od dzieciństwa opływała w dostatki i nie mogła narzekać na brak środków..w końcu jako córka potentata naftowego mogła kupić niemal wszystko czego tylko zapragnęła.
A jednak nie miała JEGO.
Sam Brenan ma w sobie mrok, który większość osób uznałaby za odpychający lub złowieszczy, a jednak panna Fitzpatrick lgnie do niego niczym ćma do ognia.
Tylko czy się nie sparzy?
I czy potwór okaże się zdolny do miłości?
To był naprawdę gorący, pełen napięcia i skrajnych emocji romans z wątkiem gangsterskim , przeplatany dodatkowo opowieścią o destrukcyjnych relacjach rodzinnych.
Nie brakuje wątków trudnych i gorących scen miłosnych.
O dziwo bardzo szybko polubiłam Sama ,natomiast główną bohaterkę miałam czasem ochotę po prostu udusić za jej służalcze zachowanie względem obiektu swoich uczuć.
W tej książce roi się od sekretów i niedomówień, a im dalej tym ciekawiej.
Ani się obejrzałam, a przeczytałam już połowę stron.
L.J Shen świetnie operuje słowem i żongluje emocjami.
Gorąco i serdecznie polecam wszystkim miłośniczkom nieszablonowych romansów, które zaskakują i zaszokują by na koniec oczarować ❤️