Dallas kocha swoją rodzinę, jedzenie i książki. Wychowała się w bardzo katolickim, restrykcyjnym środowisku i od zawsze była przygotowywana do zostania żoną i matką. Studia nie są jej po drodze, choć jest bardzo inteligentna. I wygadana, o czym przekonują się wszyscy, którzy mają z nią styczność. W niedalekiej przyszłości ma wyjść za mąż, a ona już nie może się doczekać, bo dzięki temu spełni swoje marzenie o posiadaniu dzieci. Problem w tym, że w ostatniej chwili zamianie ulega… przyszły mąż.
Romeo to człowiek chłodny, opanowany, niewykazujący emocji. Otoczony mnóstwem osób pragnących jego atencji, jednak żadnej z nich nie ufa. Toleruje jedynie dwoje przyjaciół, którzy, choć odmienni charakterem, udowodnili mu swoją lojalność. Od lat żyje zemstą, która determinuje jego kolejne kroki. A teraz niezbędna mu jest Dallas, przy pomocy której upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu.
„My Dark Romeo” to książka mająca 493 strony w polskim wydaniu papierowym. I nie, nie zgadzam się na to! Bo tych stron i tak jest za mało, a ja nie miałam najmniejszej ochoty opuszczać Romea i Dallas. To chyba najlepsza rekomendacja dla książki, prawda? I mogę opowiadać o tym jaka jest wciągająca, jak genialnie napisana, lecz tak naprawdę mam wrażenie, że żadne słowa nie oddadzą w pełni tego, co w niej znajdziemy – ją po prostu trzeba przeczytać. Zakochałam się w mocnych charakterach postaci, które nie miały w swoim słowniku stwierdzenia „poddać się”. Zakochałam się w s...