Pamiętacie kiedy pierwszy raz wyruszyliście na górski szlak? Wydawnictwo Znak Emotikon wraz z Bolkiem i Lolkiem (tak, TYMI Bolkiem i Lolkiem) oraz Tosią zawracają się do młodych piechurów. W publikacji „Bolek i Lolek zdobywają Tatry” zabierają nas na spacer po polsko-słowackim paśmie górskim. Pakujemy plecak, ubieramy wygodne buty i ruszamy. A nie, przepraszam. Najpierw siadamy wygodnie w fotelu i czytamy, czego możemy się spodziewać.
Liliana Fabisińska przy pomocy bohaterów z bajki chce nam opowiedzieć o Tatrach. Przede wszystkim, co można tam zobaczyć. Dzieci odwiedzają jaskinię, obserwują śpiącego rycerza, albo zastanawiają się skąd wzięły się śmieszne nazwy niektórych miejsc. Nie jest nudno, bo wszelkie atrakcje zostały opisane w zabawowej konwencji. Autorka przemyca też elementy lokalnej kultury. Opowiada o góralach, strzyżeniu owiec oraz o przysmakach. Nie zapomina o zasadach bezpieczeństwa. Mówi o tym, że pogoda w górach jest zmienna, opisuje, jak są oznakowane szlaki, jak wezwać pomoc oraz tłumaczy czym jest schronisko. Ktoś powie, że za przygotowanie wyprawy odpowiadają opiekunowie. Oczywiście, jednak warto uczulać dziecko na pewne kwestie.
Można powiedzieć, że „Bolek i Lolek zdobywają Tatry” to bajka o Tatrach dla przedszkolaków. Liliana Fabisińska zawarła w książce dużo informacji i sprytnie utkała z nich pełną przygód historię. Momentami trochę za szybko przechodzi o jednej sprawy do kolejnej, np. w jednym momencie dzieci jedzą zupę w schron...