Po tą pozycję sięgnęłam z polecenia. Od lat zmagam się z chorobą o podłożu autoimmunologicznym, a teraz niestety doszła kolejna przez co czasami nie mam siły wstać z łóżka. Na początku pomyślałam sobie po co mi jeszcze czytać o innych chorobach jak mam na codzień dość swoich. I wiecie co wam powiem: jestem ogromnie wdzięczna osobie, która mi ją poleciła bo to tak niesamowicie życiowa, ukazująca codzienną walkę i trudny życia codziennego historia, która daje motywację aby się nie poddawać!!!
Miłość nie pyta, skąd przychodzisz. Miłość pokazuje ci drogę, którą powinieneś iść.
Ania i Oliwier spotykają się przypadkiem na promie wycieczkowym. Dla niego to ostatnia wspólna podróż z byłą partnerką, która postanowiła zakończyć ich długoletni związek. Dla niej – moment wytchnienia w towarzystwie mamy, jedynej osoby, która zna jej bolesny sekret. Los postanawia dać tym dwojgu szansę, choć początkowo wydaje się, że nie będą potrafili jej wykorzystać. Ani jej, ani jemu nie w głowie przelotny romans. A jednak obydwoje coraz wyraźniej czują, że połączyła ich magiczna więź, której nie powinni lekceważyć. Wkrótce po powrocie do Polski przekonają się, jak bardzo są sobie potrzebni. Tylko czy uda im się przetrwać wszystkie trudności, które napotkają na swojej drodze do wspólnego szczęścia?
##bądźtakpoprostu to powieść, która zbombardowała mnie emocjonalnie. Całkowicie zatraciłam się podczas czytania i niejednokrotnie leciały mi łzy po policzkach ...