Zgodnie ze słowiańskimi wierzeniami Weles był panem podziemnego świata, sprawującym opiekę nad zaświatami. I choć według mitologii był bóstwem o wielu funkcjach, to jednak ta odpowiedzialność za odprowadzenie dusz do Nawii znana jest jako ta najistotniejsza. Nie bez przypadku został ustanowiony opiekunem klubu motocyklowego, bowiem nikt nie balansuje na granicy życia i śmierci tak często jak bikerzy. I to nie tylko za sprawą miłości do niebezpiecznych maszyn ale także oddania wobec klubu i braci.
Ares został wychowany w MC Weles, bowiem jego ojciec był prezesem klubu. Wychował go jak umiał najlepiej, by mieć w nim godnego następcę, gdy przyjdzie na to odpowiedni czas. Ares nie jest takim bikerem, za jakiego wszyscy go mają i choć nie stroni od płci przeciwnej, to z całą pewnością nie korzysta ze wszystkich uciech domu klubowego. Jest człowiekiem świadomym uczuć ale także tego, jak niebezpieczne potrafią one być. Bracia z klubu stanowią jego rodzinę i ceni ich lojalność oraz wsparcie jakie od nich otrzymuje. Może i nie szuka swojej lady, jednak doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że gdy kobieta godna tego tytułu znajdzie się na jego drodze, to on zrobi wszystko, by ją przy sobie zatrzymać.
Sara od małego jest zafascynowana klubami motocyklowymi, a zwłaszcza tym jednym, który rokrocznie przybywa do jej wsi. I choć wszyscy mieszkańcy panicznie boją się mężczyzn na motocyklach to nie ona. Wbrew rodzicom, wbrew powszechnym opiniom, ona czeka z zapartym tc...