We wrześniu udało mi się przeczytać 6 książek.
Akurat w tym miesiącu byłam nad morzem, wzięłam ze sobą arcyciekawy kryminał Agathy Christie z zamiarem czytania...i ani do niego nie zajrzałam. Byłam tak zmęczona całodziennymi spacerami, że wieczorem padałam i książka leżała nietknięta prawie tydzień.
Pośród przeczytanych książek była tylko jedna książka z Klubu Recenzenta (bywa, że długo się czeka na dostawę), a pozostałe pięć z miejskiej biblioteki.
1. Rebecca Serle - "Pewne włoskie lato" - powieść obyczajowa - stron 318
2. Eduardo Mendoza - "Awantura o pieniądze albo życie" - komedia kryminalna - stron 283
3. Małgorzata Dębska - "Kiedyś, może nigdy" - literatura kobieca - stron 253
4. Eduardo Mendoza - "Sekret hiszpańskiej pensjonarki" - komedia kryminalna - 171
5. Agatha Christie - "Dziewięciu Murzynków" - kryminał - stron 215
6. Agatha Christie - "Tajemnica Siedmiu Zegarów" - kryminał - stron 260
Przeczytanych stron we wrześniu: 1500
Razem przeczytanych stron od początku roku: 16 303
Takie małe statystyki czytelnicze 😊📚