Ostatnio wpadłam w wir malowania, a czytanie niestety idzie mi dosyć kiepsko... ale codziennie mam w ręce książkę, chociaż na tę godzinkę... Jak żyć bez czytania? No nie da się... 🙂Jeszcze książka, którą teraz czytam ciągnie się i ciągnie i końca nie widać...nie jest zbyt angażująca.
Chciałam Wam pokazać mój nowy, ale już nie najnowszy obraz (bo po nim namalowałam w tym tygodniu 3 małe płótna św. Rity na zamówienie - patronki od spraw trudnych i beznadziejnych) Od poniedziałku zaczynam duże płótno, będę malowała monstery - na zamówienie mojej córki.
Zauważyłam dziwną prawidłowość...nieraz nie namaluję nic przez parę miesięcy, a potem nagle sypią się zamówienia jedno po drugim...
Ale wracając do tematu tego wpisu... jest lato piękna pogoda....marzę, żeby trafić na taką ścieżkę, która prowadzi do morza, jak na tym obrazie...
Malowałam akrylem na płótnie potrójnie zagruntowanym, zabezpieczyłam werniksem damarowym, nabłyszczającym, format 30x60.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dobrego wieczoru. 💕