W szkole nauczycielka zadała napisanie wypracowania w domu, w którym byłoby zdanie: "matka jest tylko jedna". Na drugi dzień poprosiła Jasia o przeczytanie swojego wypracowania. Jaś zaczął czytać: " Siedzimy z matką w pokoju. Nagle on zwraca się do mnie - Idź i przynieś mi dwie półlitrówki z lodówki. Idę do lodówki i ją otwieram, a następnie wołam -Matka jest tylko jedna."
Nie zgadzam się, że amerykanizmy są mniej groźnie. Świadczą o coraz gorszym zakresie słownictwa, ale najczęściej jest to popisywanie się, ja znam , ja wiem.
Znam to sama to ciągle robię. Pierwsze to idę u znajomych do półek z książkami. Mój mąż się patrzy zdziwiony jak zsadzam nos w telewizor aby podejrzeć książki za rozmówcą.