Dzień dobry w lipcu :-)
Tak się złożyło że lipiec rozpoczęłam historią z gór i tam Was dzisiaj ze sobą zabieram :-).
Ostatnim rzutem na taśmę w weekend, do czerwcowych przeczytanych książek trafiło "Schronisko które przetrwało" Sławka Gortycha.
Jest to debiut młodego autora i naprawdę zasługuje na szacunek za dojrzałość i wiedzę.
Akcja osadzona jest w Karkonoszach. Dostajemy dużo informacji na temat schronisk, szlaków, możemy oczami wyobraźni zobaczyć majestatyczne Śnieżne Kotły i okoliczne szczyty. To wszystko w bardzo dobry sposób zabarwione mitami i legendami sprawia, że nie ma nudy, czyta się z wielką ciekawością.
Zaskakujące opisy przyrody i warunków atmosferycznych panujących w górach nadają powieści mrocznego klimatu, co pozwala jeszcze bardziej wczuć się w akcję.
Mimo że nie bardzo przepadam za wątkami historycznymi w książkach, to w "Schronisku które przestało istnieć" zupełnie mi to nie przeszkadzało, chłonęłam rozdział za rozdziałem, ciekawa co będzie dalej i za to duży plus dla autora. Wciągnąć taką osobę jak ja w ciekawostki historyczne to wyczyn ;-)
Mamy tu intrygę, morderstwo, tajemnicę rodzinną i ukryty skarb.
Jest to więc nie tylko doskonały kryminał którego akcja rozgrywa się w górskim, mrocznym klimacie ale również przedstawia historię Polski, która wydarzyła się po II wojnie światowej na Dolnym Śląsku i na jak długo zostawia ona po sobie ślady :
Książkę czyta się szybko a malownicze opisy zachęcają do górskich wędrówek i pobudzają wyobraźnię. Bardzo podoba mi się również to, że autor na końcu książki wyjaśnia co jest faktem a co wplecioną fikcją. W żadnej innej książce kryminalnej nie dostaniemy tyle ciekawostek o Karkonoszach, nie poznamy historii muzeum i schronisk położonych w tak majestatycznych miejscach i nie poznamy historii Ducha Gór. Z ciekawości zajrzałam na stronę @KarkonoskieTajemnice na IG doczytać jeszcze więcej 😁.Czego chcieć więcej 🔥 Ja już jestem w trakcie czytania kolejnej części serii i zapowiada się jeszcze lepiej 🫣 więc bardzo polecam.
Miłego dnia ❤️