To ja miałam jednak dziwne dzieciństwo w porownaniu z tobą, @aleksiunka bo choć maku było u nas na wsi pełno, to jednak z okolicznymi dzieciakami jedliśmy papierówki (o dżizas co to był za smak!), truskawy, śliwki, wiśnie i czereśnie ;D
A jak już podrośliśmy to miast jeść mak polny piliśmy piwo lub coś mocniejszego- oczywiście zdobyty poprzez "pożyczkę" lub "znalezienie" u rodziców :D
...