Iwona

a mnie gdzieś zniknęła po nowej instalacji systemu stronka na której były zapowiedzi wydawnicze i nowości książkowe. Może macie jakieś linki do takich stronek?bo na googlach pełno, ale nie ma tej, której szukam, a nie mogę skojarzyć sobie nazwy.

w takim razie ja zaraz idę szukać kretowisk :)

Mew u mnie na pewno nie będzie :(:( chyba, że im się strony Polski pomylą :)

Anek ja Kubusia nadal uwielbiam ale nie mam go z kim czytać :)

Moje samopoczucie wydaje mi się, że będzie oki :) Moja Mama właśnie jedzie do mnie i mam nadzieję, że utrzymam dobry nastrój ;)

no po prostu aż jestem dumna z siebie :) i z Ciebie też :) ale nie gadajmy o tym, zrobimy z tego ciekawą rozmowę na bloga :)

Lena, kurde! aż się zawstydziłam :):)

Anek odłóż żelazko, zostań z nami i z książką :)

W kwestii Naszej Klasy powiem Wam, że ona do młodego czytelnika chyba nie trafi (proszę się nie obrażać). Mój szef czasami prosi mnie o polecenie Mu jakiejś książki na weekend i tym razem właśnie wspomniałam Mu o NK i był po prostu nią zachwycony i zauroczony (szef ma 51 lat) :)

Dzień Dobry :) a ja z kawą dobudzam się :)

zapraszamy zapraszamy :):)

no tak Lena, popatrz ostatnio rozmawiałyśmy o wydawnictwie Novea Res (oby to nie zabrzmiało jak reklama) ... niby nie jest znane a jednak wydaje na prawdę dobre książki, które przecież tez nie są jakoś wielce reklamowane.

Ja mam szczęście w nieszczęściu mieszkać w domu rodzinnym mojej mamy, to stare budownictwo i stąd ogromne pomieszczenia. Nie mniej jednak wiąże się to z ogromnymi kosztami renowacyjnymi.

Kuchnia to moje królestwo i raczej facetowi nie odpuszczę ;) tym bardziej, że jest na prawdę duża, Młody jeździł tutaj na rowerku jak był mały :)

i to mnie właśnie zaskakuje, skąd oni biorą takie informacje? czy to mój gust jest jakiś wypaczony?

Lena :) nie ma problemu, mam nadzieję, że ja z Nim skończę a nie On ze mną ;)

Lena, a zrobisz? Bo ja uwijam się już z przygotowaniami do obiadu. Na 11 jestem umówiona z projektantem, który będzie mi próbował umeblować kuchnię :)

Owszem w 90% tak, masz rację Lena. Nie mniej jednak ostatnio wydawnictwa piszą same ochy i achy na temat swoich książek i może się to okazać niesmakiem dla czytelnika. Ostatnio czytana przeze mnie "czarna woda" - patrząc na sama okładkę i opis kupiłabym bez większego zastanowienia i ... porażka, totalna porażka. W tej książka poza okładką nie ma niczego, co mogłoby ją uratować ;) Oczywiście wg mni...

nie nastraja optymistycznie taka pogoda, ma ktos receptę na lepszy nastrój?

Dzień Dobry w niedzielę :) U mnie za oknem listopad :)

Dla mnie to bardzo ważna część książki i niejednokrotnie na jej podstawie podejmuję decyzję o zakupie książki. Czytam informacje tam zawarte, streszczenie, porównania, hasła reklamowe, informacje o autorze i te zapiski z 4 strony okładki stanowią dla mnie jeden z najważniejszych elementów decydujących o zakupie książki.

Ja mam do czynienia z tą grupą Kobiet codziennie, nie wyłączając siebie samej :) Wiem, że niektóre kochają te wszystkie eM i inne serialowe twory. Rozlewisko w moim przypadku rozlało się, a nawet przelało i nic z tego :) ale jednak .... czasami romans lubię :) pomarzyć i odlecieć to fajna sprawa :)

Zanim wybiorę się do pana na kawę obiecuję przeczytać książkę, żebyśmy mogli wymienić poglą...

Jakby nie było reklama dźwignią handlu, damy radę przeżyjemy :)

o jo jojjjj przeciw walentynkowo tutaj :) no niestety, to tak jak przed Bożym Narodzeniem można znienawidzić Mikołaja ;) ale ja lubię dostawać Walentynkowe prezenciki :)

Panie Kawoo :) (przefiltrowałam kawę nosem czytając to powitanie) odpowiedź wyczerpująca aczkolwiek z lekka wymijająca ;)
Pisał Pan książkę jako formę rozrywki umysłowej, swoją drogą fajna rozrywka, no ale jednak wydał ją Pan, jest dostępna i chyba zależy Panu na sprzedaży, prawda? więc kto ją ma kupić? Ja chciałam żeby Pan zachęcił Kobiety w moim wieku (sic!) do przeczytania Pana książki a Pa...

a ja Ostatnie piosenki akurat nie czytałam, czeka na mnie w kolejce

Dzień Dobry :)

chyba żadne :( Novea Res wysyła książki chyba każdemu i chyba nie ma kontroli co się dzieje :)
Muza na pewno patrzy na żywotność bloga, Prószyński zwraca uwagę na formę i wygląd. Myślę, że większość wydawnictw ma doświadczenie ze słomianym zapałem blogerów i stąd takie różne ograniczenia powstają.