Chyba sporo osób zna owego Pana. Ja bardzo długo nie mogłam się skusić na zapoznanie się z panem Sparksem, jakoś bałam się, że nie przypadniemy sobie do gustu.
Moja pierwszą książką był "Szczęściarz", który mnie zauroczył. Nie mogłam przestać czytać, straciłam kontakt z rzeczywistością. Następnie przeczytałam "Pamiętnik". Znałam akcję z filmu i bałam się, że szybko się znudzę. Nic bardziej mylnego, znów odleciałam do innej rzeczywistości. Kolejne książki już jakby same zaczęły się kupować ;)
Facet ma styl i klasę, nie jest nudny. Potrafi zaskakiwać, nie zawiewa banałem. Nie mniej jednak nie można czytać Go na siłę, na szybko i w nadmiarze. Ja sobie dozuję powieści Sparksa, czytam raz na jakiś czas, bo niestety boję się emocji, które w nadmiarze buzują i mogą pojawić się objawy nadużywania ;)