Avatar @SylwiaW

Sylwia

@SylwiaW
9 obserwujących. 13 obserwowanych.
Kanapowicz od 6 lat. Ostatnio tutaj 8 minut temu.
SylwiaW
Napisz wiadomość
Obserwuj
9 obserwujących.
13 obserwowanych.
Kanapowicz od 6 lat. Ostatnio tutaj 8 minut temu.

Cytaty

– To, że o nim nie roz­ma­wiam, nie ozna­cza, że o nim nie myślę. Moja mi­łość do niego jest cicha. A ta cisza skry­wa w sobie ty­sią­ce rze­czy.
Chcą, byśmy czy­ta­li, a jed­no­cze­śnie nie chcą, byśmy pi­sa­li.
Granie jest z gruntu fałszywe. Pisanie z gruntu prawdziwe.
Kiedy coś jest nam pi­sa­ne, idzie jak z płat­ka. – Brą­zo­we oczy Mar­cel­li po­pa­trzy­ły na mnie ba­daw­czo. – Może naj­trud­niej­szym eta­pem two­jej po­dró­ży była sama de­cy­zja, by ją pod­jąć.
Niektóre rzeczy muszą się rozpaść, bo do siebie nie pasują, ale inne pasują tak dobrze, że za nic w świecie się nie rozpadną.
Za­wsze wie­dzia­łam, że je­steś słaby. Lę­kasz się wła­śnie tych opo­wie­ści, które mają uczy­nić cię sil­niej­szym.
Po dło­niach ko­bie­ty mo­żesz po­znać jej na­wy­ki.
Zerwę wszyst­kie trzy słoń­ca z nieba, żeby za­pew­nić jej bez­pie­czeń­stwo, sły­szysz? – przy­się­gła. – Za­bi­ję, kurwa, samo niebo.
Po­sła­ła mu ca­łu­sa.
Od­wró­ci­ła się i ode­szła.
Ko­cha­łam go, jak Noc ko­cha­ła Dzień. I obie­ca­łam mu, że za­wsze bę­dzie­my razem. – I co się stało? – Zmarł. – Aalea wes­tchnę­ła. – Śmierć to je­dy­na obiet­ni­ca, ja­kiej wszy­scy do­trzy­mu­je­my. Życie, jakie wie­dzie­my... Jest w nim miej­sce na mi­łość, Mio, ale na mi­łość jak je­sien­ne li­ście. Pięk­ne jed­ne­go zwro­tu, dru­gie­go płoną na ogni­sku. Zo­sta­ją tylko po­pio­ły.
Oto ważna praw­da, zacni przy­ja­cie­le: kiedy macie wąt­pli­wo­ści, naj­le­piej za­cho­wać się uprzej­mie w kon­tak­tach z wa­ria­ta­mi.
– Po­słu­chaj, dziew­czy­no. – Aelius po­cią­gnął nosem. – Książ­ki, które ko­cha­my, od­wza­jem­nia­ją nasze uczu­cie. I tak jak my za­zna­cza­my swoje miej­sce na stro­nach, tak one zo­sta­wia­ją ślad w nas. Widzę w tobie to tak wy­raź­nie, jak w sobie. Je­steś córką słów. Dziew­czy­ną z opo­wie­ścią.
Nigdy nie po­zwól, żeby twoja twarz zdra­dza­ła se­kre­ty, któ­rych nie po­win­ny wy­po­wie­dzieć usta.
A kiedy pięk­ny męż­czy­zna prze­mó­wił, dziew­czyn­ka ści­snę­ła dłoń matki z na­dzie­ją, jaką znają tylko dzie­ci.
Tyle wol­no­ści w igno­ran­cji.
Zresz­tą nie od­po­wia­dał za to sam wy­gląd – sek­sa­pil Ca­me­lii brał się po czę­ści z pew­no­ści sie­bie i iro­nicz­ne­go po­czu­cia hu­mo­ru, któ­ry­mi ema­no­wa­ła. Jej ruchy miały w sobie kocią zmy­sło­wość. Nim znów się na­pi­ła, zwil­ży­ła usta ję­zy­kiem. Wi­dząc to, upi­łem spory łyk.
Mówi się, że zanim praw­da buty wzuje, kłam­stwo obie­ga pół świa­ta.
– Jak się znu­dzą, to sobie pójdą. Gdyby trze­ba było sprać krew z dy­wa­nu, za­dzwoń po ser­wis sprzą­ta­ją­cy, a ra­chu­nek roz­bij mię­dzy tych, któ­rzy prze­ży­ją – od­po­wie­dzia­łam i za­mknę­łam za sobą drzwi.
– Odro­bi­na per­swa­zji bez­po­śred­niej jest jak smar dla try­bi­ków ma­chi­ny spra­wie­dli­wo­ści. Po­wi­nien to sobie wy­ha­fto­wać na ma­kat­ce i po­wie­sić na ścia­nie w kan­ce­la­rii.
– Życie nie­któ­rych jest taką kli­szą, że można by ją wy­wo­łać – skwi­to­wał Klon, który z wy­ra­zem bez­brzeż­nej po­gar­dy trą­cał wła­śnie pal­cem sztucz­ną ro­śli­nę.
Wie­dzia­łam jed­nak, że to bar­dziej ży­cze­nie niż roz­wią­za­nie, po­nie­waż więk­szość kotów, mimo świet­nie roz­wi­nię­te­go słu­chu, ma też zna­ko­mi­cie se­lek­tyw­ną głu­cho­tę: słu­cha­ją i zwra­ca­ją uwagę tylko na to, co je in­te­re­su­je. Z taką samą ła­two­ścią sły­szą, jak otwie­rasz pusz­kę tuń­czy­ka trzy po­ko­je dalej, i igno­ru­ją cię, znaj­du­jąc się w od­le­gło­ści dzie­się­ciu cen­ty­me­trów od two­jej twa­rzy.
- Długich dni i przyjemnych nocy. - Upiłem łyk. Herbata była słodka i dobra.
- Co za interesujący toast. Nigdy wcześniej go nie słyszałem.
- Nauczyłem się go od ojca.
– Kiep­ski po­mysł – po­wie­dzia­łem. – Wszech­świat jest ich pełen – od­parł, nie uno­sząc po­wiek.
Dziel­ny czło­wiek po­ma­ga, a tchórz tylko przy­no­si pre­zen­ty.
Je­że­li spoj­rze­nia mo­gły­by za­bi­jać, Olive pu­ka­ła­by już do bram nie­bie­skich.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl