“Ale ona czuła się… zmęczona. I winna z powodu braku właściwych emocji. I jeszcze bardziej zmęczona, bo poczucie winy tego rodzaju jest ogromnym ciężarem. Większym niż kamienie, które poruszała wcześniej. Następnie poczuła się zawstydzona. Bo poczucie winy ma mnóstwo przyjaciół i trzyma ich adresy na podorędziu, żeby móc szybko ich wezwać.”
“Koszmary to płynna groza. Kiedy człowiek choć w najmniejszym stopniu zapanuje nad jednym z nich, on się zmienia. Wypełnia zakamarki duszy jak rozlana woda pęknięcia w podłodze. Koszmary to sączący się chłód, stworzony przez umysł, by ukarać samego siebie. W tym sensie koszmar to definicja masochizmu. Większość z nas jest dość przyzwoita, by trzymać tego rodzaju rzeczy w ukryciu.”
“To nie była kobieta, której czas się marnowało, nawet jeśli wcale na was nie czekała.”
“– Pamiętaj, że co krwawi, można zabić. A z odciętą głową mało co się odrodzi – dodała mściwie. Zwykle była przepełniona miłością bliźniego, ale tu chodziło o krzywdę dziecka. – Przy pierwszej okazji zapoznam ją z mieczem – zapewniłam.”
“Struga zwyczajnie przestała się bać. Po prostu nie mogła być już bardziej przestraszona, więc nagle poczuła, jak dryfuje w nirwanie podejrzanego spokoju i lekkiego oderwania od rzeczywistości.”
“Ale gdyby spróbowała uciec, to jej dotychczasowa sojuszniczka, osoba z najwyraźniej zwichniętą psychiką, a przynajmniej mocno dziwnie ustawioną listą priorytetów, mogłaby stać się jej kolejnym wrogiem.”
“– Czy kiedykolwiek próbowałeś się zabić? Po jej śmierci? – Nie. – Dlaczego? – To byłoby jak napisanie słowa „Koniec” na początku trzeciego aktu mojego życia. Zupełne zaburzenie kompozycji.”
“Mam nadzieję, że przez kilka następnych dni sobie pożyję: będę patrzeć, czuć, krzyczeć, drapać i płonąć. Będę żyć krótko, umrę młodo i pozostawię po sobie atrakcyjne zwłoki.”
“Nella nie mogła wyjść z podziwu, jak szybko Marin potrafi odsunąć własny smutek na bok, gdy chodzi o coś naprawdę ważnego, wycofać się gdzieś, gdzie nikt nie może jej dosięgnąć.”
“Ale Brandt był bardzo niechętny wobec dziedziców. — Nie rozumiem? — Mawiał, że to ruletka. „Brzydkie, choć spomiędzy pięknych nóg, krnąbrne, choć dobrze pilnowane, i głupie mimo mądrych rodziców”. Niby zabawny, jak to Brandt. Ale to przecież nie są żarty.”
“Kobieta próbuje wzbudzić w sobie litość dla niego. Ale litość, w przeciwieństwie do nienawiści, można odłożyć na później.”
“Ed pochylił się wówczas, spojrzał na niego swymi szczerymi, inteligentnymi oczami i powiedział, że kiedy głupota dosięga określonego dna, nie da się z nią żyć.”
“To musi być w porządku”, powiedziała, „bo miłość nie leci z kranu jak woda, nie możesz jej odkręcać i zakręcać, kiedy tylko zechcesz”. Powiedziała też, że muszę pamiętać, że moja miłość go nie wyleczy, że nawet miłość Eda dla Natalie nie może go wyleczyć i że nawet największa miłość nie zmniejsza odpowiedzialności, jaką matka ponosi za dziecko.”
“Trudno jest walczyć z symbolem. Możesz skazać go na śmierć, wykonać egzekucję, ale pamięć o nim pozostanie w umysłach tych, którzy w niego uwierzyli. I może zainspirować innych do podjęcia działania.”
“Książki w tę i we w tę. Czytać powieści, pisać pamiętnik. Papier w dłoniach, cisza w ustach.”
“Zasnęłam, kiedy świat umierał >>> obudziłam się, kiedy świat już umarł.”
“– Tak, ale pewnie narobiłam sporych problemów… – Problemy nie istnieją, są tylko sprawy, którymi trzeba się zająć.”
“Jak ten człowiek mógł rozwiązać jakąkolwiek sprawę? Przecież do końca dnia będzie nawalony jak plecak ruskiego sołdata pod Berlinem.”
“Czy wiesz, że gdy człowiek przychodzi na świat, na niebie zapala się jego własna gwiazda? Nie? Popatrz tam w bezchmurną noc, a wtedy ujrzysz swoją. – Mówczyni wycelowała palec w górę. – To będzie ta, która zamruga, gdy przejrzy się w twoich oczach, zwierciadłach duszy.”
“Głupi był, to nie dziwota… Dwie panny można obracać do woli, jeśli albo te o sobie od początku wiedzą, albo nigdy, przenigdy się nie dowiedzą. Nie inaczej.”
“Coś w naszym życiu musiało pójść nie tak, że cieszył się na myśl o weekendzie z potencjalnym zabójcą.”
“Sama również nie nadawała się do tej podróży. Nie potrafiła nawet jeszcze wyobrażać sobie własnego dziecka. Kiedy tego próbowała, nie dostrzegała niczego. Czuła jedynie obcość swojego ciała, szarpnięcia i ból koncentrujące się u podstawy kręgosłupa. A jednak kochała to dziecko, ponieważ było jej, ponieważ oddychało i śniło w niej.”
“To naprawdę niezwykłe, jak głos trzęsący się z wściekłości przypomina głos trzęsący się ze strachu.”