Weronika

Ja zostawiam jeszcze sierpniowe recenzje:
"Śmierć pięknych saren" i "Frywolitki"

Wrześniowe też będą. Będą obiecane "Smażone zielone pomidory", które przeczytałam, będzie "Na plebanii w Haworth", ...

Dzień dobry:)
Ja ruszam za chwilę na podbój sklepów. Rok szkolny już bliziutko...

*refleks szachisty* @Secretelle, nie, to nie będzie recenzja "Stowarzyszenia Miłośników...", bo naszła mnie wena na opisanie innej świetnej książki (zresztą, ostatnio na recenzje czekają same dobre i bardzo dobre książki - jakoś tak się trafiło;)).

@Paulaaaa, witamy:) Zaczęłam też pisać komentarz przy recenzji biografii Ikera i mnie jakoś tak zamurowało i jedyny obraz jaki miałam przed o...

Właśnie tak ten Martin mi nie pasował;p Ale "Grę o tron" też mam w planach, żeby nie było;)
Co do szkoły, mi brakuje jeszcze kilku rzeczy, zapewne będę za nimi latała w następnym tygodniu. A do poznańskiego Tesco chętnie bym się wybrała. ;)

To było do mnie, Secretelle? Jeśli tak, to informuję, że Christie już przeczytana. Recenzja zaczęta, jak kilka innych:)

Tylko ja mam kilkadziesiąt czekających na półkach książek i kilkaset zapisanych tytułów w głowie, więc jakbym tak wszystko zaczynała...;p Na razie skupiam się na "Na plebanii w Haworth" - baaaardzo interesująca. No i recenzuję teraz dla was piękną książkę:)

Mi jakoś tak szybciutko dzień przeleciał na Wielkich Porządkach robionych w Wielkim Pośpiechu...

@Secretelle, gratulacje!
Jak się chwalimy, to ja też. "Kolacja z zabójcą" przyszła. Na razie mam kilka innych książek do czytania, ale zobaczymy czy wytrzymam;)

Dobry wieczór. Nikogo nie ma? Może jednak trochę za wcześnie się zbieramy?;)

A ja mam problem. Przeczytałam "Frywolitki" Musierowicz. Jest to zbiór felietonów z lat 1994-1997, ale wydane po raz pierwszy w formie książki ok. roku 2000. To już się liczy czy nie?

Ale mówię już dobranoc, do jutra. Muszę teraz zająć się czekającymi książkami. I zastanowić się jak tu zdobyć pieniądze na te książki SQN...

Coś czuję, że będzie mi się dobrze spało.:)
Tylko boję się, że teraz na żadnej książce się nie skupię. No, ale nic. O matko, i jeszcze te książki SQN... O, ludzie, ale ja się cieszę.

Ja żyję.:)

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! O matko, jak ja się cieszę, aż pisać nie mogę.

@Symtuastic, witamy, witamy. Real górą, wiesz, wiesz?:D

Znaczy się, słupek to nie jest wielkie pudło, ale w takiej sytuacji powinien trafić.

Higuain... jak on mógł TAAAAK spudłować?

Jaaaaaaaaaa nieeeeeeeeee moooooooogęęęęęęęęę. Ja Zwariuję...

@Paula, dobranoc:*
Pogadamy na pewno, bo ja o tym mogę gadać non stop.
Oooo, chyba wchodzi Chorwat;)

Ja przeczytam, ale na razie wiesz, nie da rady, jak co chwila wrzeszczę;) Czego ta Barcelona atakuje cały czas?!?!?!

oooooooodetchnęłam.

O, jest Song. Lubię Songa:)

@Black, rozpaczasz, bo nie masz "Sukcesu La Roja" czy bo Barca przegrywa?;)
Ja oglądam, wrzeszczę, a mój brat mnie uspokaja. Dwie akcje z Pedro - Iker mistrz.

Mery się nie zawieruszyła, oglądała filmik (i przeżywała, a jak!) a potem pisała o tych książkach. A to wydawnictwo mi się coraz bardziej podoba...

@Secretelle, dobranoc:*
Piszę, tylko filmik musiałam obejrzeć xD A na filmiku jest też w koszulce The Reds:)
A więc tak, w ogóle muszę złapać Anastasiego - uwielbiam tego pana, nawet mimo Londynu. On nas do CZEGOŚ dobrego doprowadzi (już doprowadził), poza tym strasznie marzy mi się z tego wydawnictwa książka o Ikerze. Oj, tak sobie po cichu liczę, że może nawet tę droższą wersję będę mogł...

Bramka do szatni. Ohyda... Ale brameczka ładna. Ale płakać mi się chce. Ale i tak na razie Królewscy mają puchar. I jaki strzał Ronaldo. Ja wariuję (a o tych książkach w przerwie wam powiem, na razie cała drżę)

Ja z Hiszpanów kocham od czasów Liverpoolu i ME 2008 (tak samo jak Ikera, jeśli nie bardziej) mojego Torresa. Tylko w niebieskiej koszulce nie pasuje mi...

Ja lubię Hiszpanów, (Xavi - uwielbiam!), jednak na mundialu jestem zawsze za moimi Kanarkami. Brazylia zawsze i wszędzie.Natomiast na ostatnich ME zostałam bezdomna. Najpierw kibicowałam patriotycznie Polakom, potem już tylko w biernie oglądałam. Na Włochów się częściowo przerzuciłam i im w finale kibicowałam, to jednak jakoś strasznie pogromu nie przeżyłam;)