Tydzień bez nowości

A ja byłam dzisiaj w "Cmentarzysku Zapomnianych Ksiązek" i wynalazłam ksiazke, ktora bardzo chcialam przeczytac. "Zanim powiesz kocham" Ks. M.Malińskiego. Ksiązka pierwszy raz wydana była w 1985 roku, ja mam wydanie z 1987 :))

W ramach wyzwania przeczytałam pierwszą książkę Agaty Christi "Tajemnicza historia w Styles", pierwsze wydanie w 1920 roku, a więc jest stara. Pomimo tego, że lubię kryminały nie wciągnęła mnie i raczej nieprędko sięgnę po inne książki tej autorki.

@aneta, witaj w klubie:) Mnie też ksiażki tej autorki mnie nudzą. Wolę ekranizacje jej powieści.

Myślałam, że bardziej mnie zaciekawi, ale się rozczarowałam. Masz racje, że ekranizacje jej powieści są o wiele ciekawsze

Mnie zawsze ekranizacje denerwowały, szczególnie serial z Davidem Suchetem. Wszystkie odcinki były identyczne i wszystkie nie przypominały książek.
Same książki bardzo lubię. Nie wszystkie, ale uważam, że napisała sporo perełek takich jak "Morderstwo w Orient Ekspresie" czy "Dziesięciu murzynków" i od nich warto zaczynać.

@la pinguin, ja czytałam kilka jej książek i zwyczajnie mnie nie wciagają. Nie zamierzam się katować czymś czego nie lubię. Wolę sięgnąć po innego autora.

Nie wszystkim wszytko musi się podobać, i dobrze. Nie uważam, że każdy musi zachwycać się kryminałami Christie. Bardziej chodzi mi o nie skreślanie autora po jednej książce. Ja na długie lata tak skreśliłam Kinga. Przeczytałam zbiór opowiadań, stwierdziłam, że denne i nigdy więcej. Później koleżanka wcisnęła mi siłą Lśnienie i stwierdziłam, że genialne. Ale gdyby nie to, że ktoś mnie zmusił to w życiu bym już nic jego autorstwa nie przeczytała.

@la pinguin, racja, nie nalezy skreślać autora po jednej książce, szczególnie kiedy to autor płodny i napisał sporo. Wiadome, że bedzie miał ksiązki lepsze i gorsze.
Ja miałam szczęście przygodę z Kingiem rozpocząć właśnie od Lśnienia,więc dobry początek :) Tak jak Mastertona od "Manitou" najlepszej, moim zadaniem, jego ksiązki .

@la pinguin , może masz racje z tym skreślaniem autora po jednej przeczytanej książce. Jaką byś więc poleciła powieść Christie

@Honorata- szczęściara. Ja z mojej pierwszej lektury Kinga wyniosłam obraz przerośniętej szczęki na chudych nóżkach i w lekko za dużych butach. Biegała i robiła "kłap kłap"...

@aneta- ja zaczynałam od "Murzynków" i sobie chwalę. To jest powieść bez detektywa- wiem, że Poirot czy Marple działają niektórym na nerwy (choć ja osobiście pannę Marple uwielbiam). Poza tym tutaj: http://nakanapie.pl/forum/autorzy/1721/agatha-christie jest cały wątek o twórczości Christie, można zerknąć co się podoba lub wręcz przeciwnie co nie.

A jak tam zapowiadają się wasze starocie? Bo to już za chwilę pierwszy tydzień miesiąca:)

Ja się pochwalę, że już przeczytane :)

Ja zamierzam przeczytać "Chwileczkę, Walerio..." :)

@la pinguin, a co przeczytałaś?
@natasha, więłaś się za nieśmiertelną Siesicką:)

"Dwie królowe" Kraszewskiego

A ja mam problem. Przeczytałam "Frywolitki" Musierowicz. Jest to zbiór felietonów z lat 1994-1997, ale wydane po raz pierwszy w formie książki ok. roku 2000. To już się liczy czy nie?

Podsumowałam na blogu sierpień no i zapraszam oficjalnie do edycji wrześniowej :)
http://ksiazkijaipankot.blogspot.com/2012/08/wyzwanie-wrzesniowe.html

@Mery, zaliczymy ci:)
@la pinguin, ja też wybrałam Kraszewskiego

Widziałam podsumowanie. ;)

Ja na razie czytam kolejną książkę Renaty Czarneckiej, ale w ramach wyzwania napiszę recenzję przeczytanej w tamtym tygodniu książki "Między ustami a brzegiem pucharu".

@ Elviska, smaka mi na tę książkę narobiłaą takiego, że wygrzebałam ją z czeluści biblioteczki i połozyłam na wierzchu, a to prosta droga do przeczytania:)

Mam zamiar przeczytać coś młodzieżowego "Klub włóczykijów" Edmunda Niziurskiego

@ aneta, Niziurski bardzo przyjemne ksiązki pisał. A czytałaś Pauksztę? Ja ostatnio sobie o nim przypomniałam i mam zamiar w tym miesiącu coś jego autorstwa sobie przeczytać.

Przyznam się, że nie czytałam , a nawet nie słyszałam o nim, ale zaraz coś poszukam

A widzisz, a ma naprawdę ciekawe książki:)

O, a ja mam powieść Kinga wydaną w 1990 roku :D Pomęczę się z nią za niedługo, o ile cierpliwość pozwoli :P

Ja zostawiam jeszcze sierpniowe recenzje:
"Śmierć pięknych saren" i "Frywolitki"

Wrześniowe też będą. Będą obiecane "Smażone zielone pomidory", które przeczytałam, będzie "Na plebanii w Haworth", będzie "I nie było już nikogo", bedzie pierwszy tom "Mojego życia z książką" i będą "Darowane kreski". To już przeczytane i recenzje są pozaczynane (oprócz Plebanii, która się czyta), a co we wrześniu jeszcze przeczytam? Nie wiem, ale po tę Shirley Jackson chciałabym sięgnąć, czeka jeszcze Lem i "Przeminęło z wiatrem":)

@Mery jestem ciekawa Twojej recenzji na temat "Smażonych zielonych pomidorów". Mi osobiście się bardzo podobała ta książka. :)

@Mery, kusi mnie to "Przeminęło z wiatrem". Uwielbiam i książkę i film (akurat w pierwszej kolejności widziałam film, stąd Scarlett i Rhett będą mieć dla mnie już na zawsze twarze Vivien Leigh i Clarka Gable). :-)

"Przeminęło z wiatrem" uwielbiam, zarówno ksiązkę jak i film:)
Zmieniłam sobie ksiązkę wyzwaniową bo wyciągnęłam z czeluści Sienkiewicza "Baśnie i legendy", a ja jestem wielką fanką autora :) Zasiadam do lektury.

Jako że mnie udało się wrześniową książkę przeczytać w ostatnich dniach sierpniach to zdołałam już napisać recenzję. Zapraszam: http://damawsalonie.blogspot.com/2012/09/kopoty-z-tesciowa-dwie-krolowe.html