Avatar @Malwi

@Malwi

109 obserwujących. 53 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
109 obserwujących.
53 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj 1 minuta temu.

Cytaty

– I stare baby się na to na­bie­rają? – za­py­tał Kleszcz i za­re­cho­tał. – Na­bie­rają się przez ta­kich dzia­der­sów jak ty, Kleszcz – od­po­wie­dzia­ła spo­koj­nie Maja. – Na­wet czter­dziest­ki nie mam. Nie je­stem dzia­der­sem – mruk­nął Klesz­czew­ski, znów wzbu­dza­jąc salwy śmie­chu. – To stan umy­słu, a nie me­tryka – od­pa­ro­wała. – Stare baby, jak okre­ślasz ko­biety koło czter­dziest­ki, szcze­gól­nie te, które szu­kają uczu­cia na por­ta­lach rand­ko­wych, to prze­waż­nie ko­biety, które miały mę­żów i part­ne­rów ta­kich jak ty. Które do­tych­czas go­to­wały, prały i da­wały...
Mimo wszyst­ko nie za­mie­niłby swo­jego ży­cia na inne. Głę­boko wie­rzył w coś na kształt prze­zna­cze­nia, uzna­jąc, że każdy musi prze­żyć to, co mu pi­sane.
Życie jest jak gra w szachy, gdzie za przeciwnika ma się los, ale ważne jest, by ostatni ruch należał do Ciebie.
(...) „Nic tak nie cementuje ludzkiej zażyłości, jak wspólne nieszczęście” – przeszło przez myśl podkomisarza.
Oddychała ciężko, chcąc jak najszybciej zapomnieć o tym, co zobaczyła. Niestety, jak to mówią: pewnych rzeczy odzobaczyć się nie da.
– Komputery są dla mnie zrozumiałe i działają według ściśle określonego algorytmu. Człowiek jest nieprzewidywalny – powiedział Wetliński, rozkoszując się dotykiem jej dłoni. – I może to właśnie czyni go fascynującym (...).
Dziwne to wnętrze, takie niepraktyczne – wzruszyła ramionami.
– To wnętrze jest podobne do mnie. Ja też jestem niepraktyczny – obdarował ją uśmiechem.
Strata jest dla człowieka zawsze najbardziej dotkliwa. Gdy czujesz, że los ci coś odbiera, robisz co w twojej mocy, aby to odzyskać.
Musiał popychać ten wózek, zwany życiem, przed siebie, mimo że sflaczałe opony przy każdym kroku wpadały w kolejne dziury i bruzdy.
Wy­zna­wał za­sa­dę, że jeśli coś ro­bisz, rób to na dwie­ście pro­cent albo w ogóle nie za­czy­naj.
(...) mądra ko­bie­ta roz­po­zna, kiedy opła­ca jej się uda­wać głu­pią.
Ale z nowym dniem nie miał za­mia­ru dalej się bo­czyć. Bez sensu kon­cen­tro­wać się na ne­ga­ty­wach, kiedy w ich życiu było tyle po­zy­tyw­nych rze­czy.
Dzie­ci mają nie­sa­mo­wi­te umy­sły i dużo szyb­ciej niż do­ro­śli po­tra­fią przejść nad złymi zda­rze­nia­mi do po­rząd­ku dzien­ne­go.
Nie­wie­dza jest naj­gor­sza. Ale nie­wie­dza daje też jakąś na­dzie­ję. A prze­cież nie­raz mu­sie­li­śmy mówić ro­dzi­com o śmier­ci ich dzie­ci i od­bie­rać im wiarę w szczę­śli­we za­koń­cze­nie. – Wes­tchnął. – Nie wiem, czy dał­bym radę zmie­rzyć się z czymś takim. Wtedy nie ma już żad­nej na­dziei, żad­ne­go świa­tła w tu­ne­lu ani chęci, by dalej zma­gać się z każ­dym ko­lej­nym dniem.
Nie, ona nie lu­bi­ła ota­czać się elek­tro­ni­ką. Ko­rzy­sta­ła wy­łącz­nie ze smart­fo­na. Uwa­ża­ła, że w zu­peł­no­ści jej wy­star­czy. Dla niej był te­le­fo­nem, kom­pu­te­rem, ze­gar­kiem, bu­dzi­kiem, a nawet te­le­wi­zo­rem – wy­li­czał męż­czy­zna.
(..) przeszłości nie da się zmienić, więc trzeba ją zaakceptować.
Nadzieja matką chrzestną naiwniaków.
Jakiś idiota w TIR-ze koniecznie musi mnie wyprzedzić, więc zjeżdżam jednym kołem na pobocze. Niech jedzie, na cmentarzu dla takich dużo miejsca.
Podobno pamięć do zapachów jest najsilniejsza. To właśnie zmysł powonienia jest najbardziej plastyczny, to on pomaga nam odmalowywać obrazy w wyobraźni. Aromat świeżego chleba, rwanego łapczywie w drodze z piekarni, intensywna woń wędzonej kiełbasy na tyłach ogrodu.
– Artur, ja nic z tego nie rozumiem. Co ty wygadujesz? Brałeś coś dzisiaj? Albo przeciwnie: zapomniałeś o jakimś leku na życie?
– Stary wpadł dziś do redakcji w takim nastroju, jakby przegrał żonę w karty i miał dobę na zebranie tryliona bitcoinów. Rozstawia po kątach wszystkich, a o ciebie pyta co pięć minut. Zrobiłaś mu coś?
(...) to na­wyki spra­wiają, że je­ste­śmy, kim je­ste­śmy. Wy­peł­nijmy więc na­sze ży­cie do­brymi na­wy­kami, a po­wróci ono na wła­ściwą ścież­kę.
Nie chciał, by uzna­ła go za gbura. Pierw­sze wra­że­nie czę­sto przy­le­pia się do czło­wieka już na stałe, na­wet je­żeli było cał­ko­wi­cie mylne.
Pa­mię­taj, naj­przy­jem­niej­szy jest mo­ment po­lo­wa­nia na zwie­rzy­nę. Kiedy wi­dzisz, że po­wo­li ją osa­czasz. Czu­jesz jej strach, szyb­sze bicie serca. Samo wy­ce­lo­wa­nie i po­cią­gnię­cie za spust to tylko uko­ro­no­wa­nie za­ba­wy.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl