“Jednak było w tym piękno, bo w zniszczeniu zawsze jest coś, co człowieka urzeka. To dlatego kierowcy zwalniają, aby przyjrzeć się wypadkom samochodowym, ludzie wybierają się na wały przeciwpowodziowe, aby przyglądać się zalanym domom, gapie tłoczą się przed spalonymi budynkami, turyści zwiedzają obóz w Auschwitz. Lubimy bywać w miejscach, które odwiedziła Śmierć. Tak jak nasz nos chwyta z lubością zapach słodkich perfum po sąsiadce, która przeszła przed nami klatką schodową, tak jakiś nienazwany zmysł łapczywie i bezwstydnie chce wchłonąć ulotne wspomnienie tragedii, które pozostawia po sobie kostucha.”
Z burzą przychodzi mrok... Niebo nad Sandomierzem zaciąga się czarnymi chmurami. Gdy mieszkańcy chronią się przed skutkami nawałnic, policjanci mają ręce pełne roboty. Krwawe rodzinne porachunki, ...