Nasza była w sumie jeszcze lepsza. Bo jak byliśmy z lekturami do przodu, a byliśmy zazwyczaj, to nam wymyslala lektury dodatkowe, wybieralismy sobie z listy którą przygotowywała i musieliśmy je opracowywać poza programem a jednak obowiązkowo. Dziś mnie to cieszy, bo na przykład w ten sposób poznałam twórczość Borisa Viana i eseje Umberto Eco.