@ Kasiahe rozumiem zamysł, ale ja też nie czytam złych książek dla przyjemności, tu nie działa ten mechanizm, co z oglądaniem dla jaj słabych filmów, bo na złe książki po prostu szkoda czasu ;-)
Co do spuchniętego ego, też bym polemizował, bo idąc tym tropem, jakie jest wyzwanie w napisaniu książki lepszej niż fatalna, od czego ma to ego rosnąć?