No nie wiem, dla mnie samo czytanie nie jest wyznacznikiem niczego. Niewielu moich znajomych czyta, ale nie widzę powodu, żeby przez to traktować ich z góry, sam bardziej czuję się jak dziwadło. Najbardziej wkurza mnie jak jacyś dziwni celebryci i buce przyklejają się do akcji promujących czytelnictwo, jakieś durne hasełka promocyjne w stylu "nie czytasz, nie idę z tobą do łóżka" albo inne ak...