Wy idziecie w tango tudzież inny dziki melanż. Ja idę do książki i spodziewam się, że będziecie grzeczni albo dostanie parchów, krost, wypadną wam zęby a gorączka strawi wnętrzności.
pkt. 10 na liście wkurzaczy: Klatka piersiowa Czyli to, że autorka - bo dziwnym trafem dotyczy to wyłącznie książek pisanych przez współczesne autorki - nie ogarnia różnicy w zjawisku fonetcznym określającym męską (muskularną/zapadłą/twardą) pierś i damskie (małe/duże/obwisłe/idealne) piersi. Innymi słowy: męskiej klaty od babskich cycków. Zamiast...
Netflix ogólnie ma jakąś złą prasę, gdy chodzi o ekranizacje książek. Najoględniej mówiąc, są potępiane w czambuł. Powoli "N" wyrasta na synonim czego nie oglądać, żeby nie tracić czasu, nerwów i pieniędzy.