Dlaczego? Dobrze ci idzie. Chamstwo trza tępić, a tutaj, jak piszesz, zagranie jest dużo poniżej pasa. Jak onegdaj rzekł był Boguś Linda: "W imię, qhhva, zasad."
Tutaj można polemizować. Bo na ten przykład porównaj ksiąki Joanny Chmielewskiej z początków i schyłku kariery. Po energicznej hopce - równia pochyła. To samo widzę w książkach sygnowanych nazwiskiem Louise Allen. Ciśnie mi się jeszcze sprawa "Sandi...
W sensie: Nie staje do wysokości, jako drzewiej, on był...? Czy to oznacza, że źle Masterton się starzeje, a może, idąc za trendem, równa poziom w dół, żeby innym takim nie było przykro?