To ja pociągnę temat pozytywów, bo nielubieje już chyba wymienione wszystkie:
- Interesujący, żywi bohaterowie z krwi i kości - żadne merysujki, żadni enpece, po prostu tacy, których niekoniecznie lubimy, ale którzy nadają historii życia. Prawdziwi, wiarygodni, spójni.
- Głębia, pole do interpretacji, ogólnie, możliwość podjęcia wysiłku intelektualnego na bazie książki - z biegiem czasu coraz mniej bawią mnie kryminały w stylu 'kto zabił', a coraz większą przyjemność znajduję w literaturze niegatunkowej, podejmującej szeroko pojętą tematykę społeczną, psychologiczną, moralną.
- plot twist, zaskoczenie, niesztampowe fabuły - można je znaleźć i w klasyce, i w literaturze nowoczesnej. Jeśli autor potrafi wyjść poza ramy gatunku, zaskoczyć czymś w swojej historii, to mnie kupuje.
- Easter-eggs - nawiązania do kultury, literatury, metajęzyk.
Natomiast nieodmiennie rażą mnie błędy redakcyjne i korektorskie. O ile autorowi jestem w stanie wybaczyć wiele, bo obecnie wydaje się wszelkiego chłamu na pęczki, to brakujący wyraz, przecinek, literka, obniżają moją ocenę automatycznie i nieodwołalnie.