Zdziwiłabyś się. Włoskie buty źle znoszą kontakt z polską zimą i solą drogową.
A skoro już mowa: zasponsorowałam sobie kiedyś adidasy. 100% original, z certyfikatem i pieczątką. Wysokie, za kostkę. Cena proporcjonalna do modelu - czyli też wysoka. Po dwóch tygodniach noszenia przetarł się zapiętek: wkładka, gąbka, do gołej cholewki. Zatem, gdy mowa o tandecie, w moich rankingach wygrywa a...