Avatar @8dzientygodnia

8_dzien_tygodnia

@8dzientygodnia
Bibliotekarz
42 obserwujących. 6 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat.
blog_8_dzien_tygodnia
Napisz wiadomość
Obserwuj
42 obserwujących.
6 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat.

Cytaty

Jeśli ktoś nasiąknie nieodpowiednią ideologią, to później za wszelką cenę pragnie zostać bohaterem.
- Podobno przyszedł rozkaz likwidacji getta! (...) Na ulicach roi się od ludzi. Istne piekło się rozpętało. Biegaja, krzyczą, lamentują. Próbują kryć się po piwnicach jak stado spłoszonych szczurów! (...)
- Osaczone szczury, kiedy już widzą, że nie mają żadnej drogi ucieczki, nie próbują się kryć.
- Tylko co robią? - zapytał ojciec.
- Atakują.
...dlaczego rumianek jest taki zdrowy, skoro byle gdzie rośnie? Co to znaczy: byle gdzie? No, albo pod płotem, albo na piasku. Bo nie jest ważne, gdzie wyrósł, tylko co ma w sobie, powiedziała babcia. I dotyczy to nie tylko ziół, dodała.
Wszyscy umierają. Chciałam przez to powiedzieć, że nikt nie żyje wiecznie. Dlaczego więc musimy żyć? Po co to wszystko? Jak łatwo ograniczyć się tylko do naszych radości albo naszych łez. Przywykliśmy tą miarą mierzyć życie.
Wszyscy ludzie są wolni, mogą myśleć, działać i dokonywać własnego wyboru. A każdy taki wybór pociąga za sobą konsekwencje mające wpływ na życie wielu innych ludzi, z którymi współżyjemy. [...] Wystarczy nieroztropna decyzja jednego człowieka, powodowanego chciwością, ambicją lub rozpaczą, by zagrozić dobru, ku jakiemu dążą inni ludzie. Człowiek nie jest doskonały. A wolny wybór może być zły albo dobry. To daje człowiekowi olbrzymie możliwości. To sprawia, że może być drogą do światła albo drogą do ciemności. Nie można nie wybierać.
Życie moich kochanych skończyło się, a moje własne jest nadal w rozsypce. Nie mogę siebie odszukać. Jestem zaledwie imieniem w czyjejś pamięci.
Zawsze będziemy pamiętać, o tym, że wcale nie musimy być bogaci, ważni czy szanowani, ale że musimy być razem.
Dom. Nie mylić z dziuplą. Euzebiusze mile widziane. Inne zwierzęta nie wchodzić, bo się nie zmieścić.
Przy takiej liczbie kretowisk wcześniej czy później muszę spotkać kreta. To zupełnie niemożliwe, żebym kreta nie spotkał.[...] Widzę tu wszędzie krecią robotę. Krecia robota jest najlepszym dowodem obecności kreta, a być może nawet większej ich liczby.
Zarozumialstwo jest jak katar. Udziela się.
Stara Ajdla też była przeznaczona na wywózkę. Ale ona jest sprytna i sama się wykupiła. Ma całą szczękę złotych zębów, to i pełno złota musi mieć poza szczęką. Nie wiem, komu tam i czym zapłaciła, ale wróciła...
... na serce jestem chory, nie mogę niczego nosić, doktór zakazał mi dźwigać. Nawet mi wódkę doktór zabronił pić, taki jestem chory. W ogóle kieliszka nie mogę do ust brać. No więc skoro kieliszka podnieść nie mogę, to jak mam wam meble nosić?
Szabrownictwem ta ziemia zawsze stała i po wsze czasy stać będzie.
Getto nie jest wieczne. Może, jak Bóg da, Niemcy też nie będą tu wiecznie. A dom, jeśli się o niego zadba, zostanie. Dom jest cierpliwy. Dom poczeka.
... albo pan zginie jak świnia, proszę wybaczyć to nieeleganckie sformułowanie, albo pan zginie jak człowiek. To i tak jest jakiś wybór.
Jest to regułą ogólnie znaną, że mądre dziewczęta nie są szczególnie fotogeniczna. Na zdjęciach najlepiej wychodzi głupota.
Jedni coś wymyślają i piszą, drudzy czytają.
Pisarz, jeśli jest mężczyzną, nie potrafi gwoździa w ścianę wbić. A pisarka kobieta- każda jedna to lafirynda.
Zimowa noc panoszy się za oknem, wybałusza czarne ślepia i ze zdumieniem spogląda na ludzi. Maskami otula domy, a jej aksamitne stopy w czarnych kaloszach bezszelestnie suną po świecie. Niebo opada na wysokość wyciągniętej ręki. Boję się, że może mi spaść na głowę. Gwiazdy w bezkresnej przestrzeni — malutkie perełki — straszą swym blaskiem. Całun zaległ na świecie, chociaż biała ziemia iskrzy się kryształkami lodu. Ale wszystko, wszystko na nic w porównaniu z okrucieństwem czarnej lutowej nocy.
Jeśli kiedyś zostaną po nas fotografie i jeśli mają oddawać chociaż cząstkę naszej rzeczywistości, powinny ukazywać nasze codzienne życie w całej tej taniej, szaroburej wytartości...
- Czy znał pan swojego ojca?
- Nie. Ale pewnie to i lepiej. Człowiek nie żyje wtedy złudną nadzieją. Dzieci, które znały swoich rodziców, zawsze wierzyły skrycie, że pewnego dnia ktoś wróci zabrać je do domu. A to zdarzało się naprawdę wyjątkowo rzadko. Moim zdaniem było im znacznie ciężej niż dzieciakom, które nie miały takich marzeń. Ich nie mogło już spotkać żadne rozczarowanie.
Zło rzadko ma w sobie coś spektakularnego, co rzuca się w oczy.
Kiedy zdajesz sobie sprawę, że źródło twojego lęku to nie bajka, strach rośnie w siłę.
Wszystkiego najlepszego stary! Trzydzieści! Piękny wiek...
Wszystkiego najlepszego i żebyś był kiedyś tak bogaty, że jednorazówką będziesz golił się tylko raz!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl