Avatar @8dzientygodnia

8_dzien_tygodnia

@8dzientygodnia
Bibliotekarz
42 obserwujących. 6 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat.
blog_8_dzien_tygodnia
Napisz wiadomość
Obserwuj
42 obserwujących.
6 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat.

Cytaty

W czasach, kiedy dzień daje tyle wrogich i ponurych wrażeń i doznań, dobre sny są na wagę złota.
Ojcze nasz, któryś jest w niebiesiach...
Modlitwę tę wyrzeźbiły głód i niedola.
Chleba naszego. Chleba...
To nie niebo skłania się do nas, lecz my, na skrzydłach modlitwy, wznosimy się ku niemu.
Tylko czy to niebo nadal istnieje?
A skoro tak, to może jest puste? Gdzie Bóg Ojciec, pytam.
Gdzie jego rzesze anielskie, i grom, gotowy porazić nieprawych?
Dzień ma sto kieszeni, jeśli się ma wiele do schowania.
Znacie ten dom na Dzielnej, w którym mieszkają dzieci ulicy? Większość z nich jest tak chora i słaba, że nie może opuścić łóżek.
Ten dom jest ciasny i duszny.
Śmierć- częstym gościem.
Wchodzi doń bez zapukania...
Pewien chłopiec powiedział mi na pożegnanie:
-Gdyby nie ten dom, nie wiedziałbym, że są na świecie ludzie uczciwi...
Nie wiedziałbym, że można mówić prawdę.
Nie wiedziałbym, że są na świecie sprawiedliwe prawa.
30 nowych dzieci do odczytania, jak 30 książek napisanych w półznanym języku, zresztą uszkodzonych, z brakującymi kartkami. (...)
Wojna swym czarnym atramentem wylała się na strony tych ksiąg, pozostawiając trwały ślad, nie do usunięcia...
- Hm, sir Benedykcie? (...) Dlaczego Lila, Stare Żelastwo i inne stworzenia na zamku gadają z niektórymi ludźmi, a z innymi nie? (...)
- Wszystko przemawia, ale tylko do tych, którzy zadadzą sobie trud, by nauczyć się słuchać.
Co roku ogarniało nas gwiazdkowe szaleństwo. Kiedyś w stodole u Pusików złożyliśmy uroczystą przysięgę, że nawet gdy już będziemy dorośli, nudni i grubi, zawsze zdążymy wrócić do Dąbrówki na pasterkę. Choćby z końca świata.
Gdyby nie ten cudowny album, pełen zielonych ptaków i zwierząt, zauważyłabym, że jest już tak późno. A do albumu wchodzi się jak do zaczarowanego lasu. Czas staje w miejscu. Stajesz i ty. Nie dowierzasz. Widzisz rzeczy, które codziennie mijasz, ale nawet nie wiesz, jak wyglądają o różnych porach roku i dnia.
W nocy jest bezpieczniej niż w dzień. W każdym razie ja staram się polubić noc. I ją zrozumieć.
- Jak to: zrozumieć noc?
- Zwyczajnie. Wiedzieć kiedy nadchodzi i widzieć jej piękno.
Przemoc była po prostu przemocą, pragnieniem zrobienia krzywdy drugiemu człowiekowi, złamania jego woli.
Dziwny to świat, w którym Charlot, król małży, jest ważniejszy od francuskiego poety. I w którym przedkłada się tuzin ostryg nad piękny aleksandryn.
Ja niestety mam niewdzięczne zadanie: zajmuję się Polakami. Aresztuję ich, przesłuchuję i tak dalej. Ludzie krzyczą, płaczą, błagają, mdleją. Nigdy nie proszą o śmierć, by przyśpieszyć swoją sprawę.
(Szef gestapo Karl Schwerbel do Klementyny Mańkowskiej po jej zwolnieniu z aresztu).
Wierzyłam, że w sercach najgorszych można znaleźć odrobinę dobra, choćby nawet głęboko ukrytą. [...] I nagle moje przekonania zachwiały się. Są zatem naprawdę ludzie źli?
(o odkryciu notatek dotyczących "Ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej").
Jedyne, co się liczy w życiu to coś osiągnąć, kimś zostać, coś mieć. Komuś, kto więcej osiągnie, zostanie kimś znaczniejszym i będzie miał więcej niż inni, cała reszta przychodzi sama: przyjaźń, miłość, honory i tak dalej.
(...) są bogactwa, przez które człowiek ginie, jeśli nie potrafi dzielić ich z innymi...
Stań, poczytaj widzu miły,
Jak Cię Żydy osaczyły,
Brudną wodę da do mleka,
Zamiast mięsa szczura sieka,
Rozczyn ciasta z robakami
Ugniatany jest nogami.
(Hasło z plakatu antysemickiego).
- Uważa pan, że morderca z Tremblay w pewnym sensie zmałpował książkę.
- Zmałpował?- zapytał Camille.- Ty to potrafisz powiedzieć...Facet przepoławia dziewczynę, usuwa jej wnętrzności, obie połowy ciała myje, szoruje jej głowę szamponem, a potem wszystko wyrzuca na miejskie wysypisko! Jeśli to małpa, to całe szczęście że nie może mówić...
- Posłuchaj, Camille- przemówił wreszcie Le Guen (...)- nie mam lepszej hipotezy. Ale to nie oznacza, że twoja na tym zyskuje. Bo co? Znalazłeś książkę, która opowiada o podobnej zbrodni?
Od zarania dziejów mężczyźni mordują kobiety, zdążyli już do tej pory wyczerpać wszelkie możliwe kombinacje. Gwałcą je, ćwiartują, znajdź mi faceta, któremu nie chodziłoby to po głowie. (...) Nie ma potrzeby szukać w bibliotece, spektakl masz przed oczami.
Le Guen miał wiele wad, co do tego zgadzały się wszystkie jego eksżony, ale głupota nie była jego mocna stroną. Swego czasu był wręcz pierwszorzędnym, wybitnie inteligentnym glina. Jednym z funkcjonariuszy, którzy w myśl zasady Petera awansują w administracji aż po osiągnięcie pułapu własnej niekompetencji.
Doktorzy Crest i N'Guyen uścisnęli sobie dłonie niczym dwaj uczestnicy kongresu. Wysłannik obłędu z powagą powitał wysłannika okrucieństwa.
Weźmy takiego Puchatka- rozmyślał Prosiaczek.- Nie ma on wiele Rozumu, a nigdy mu się nic złego nie przytrafia. Robi rozmaite głupstwa i zawsze się z nich jakoś wykaraska. Albo weźmy Sowę. Sowa właściwie też nie ma wiele Rozumu, ale za to jest Uczona. Wiedziałaby, co robić, gdy jest się zewsząd otoczonym wodą. Albo na przykład Królik. Ten znów nie Uczył się z Książek, ale mimo to zawsze potrafi coś Mądrego Wymyślić. Albo Kangurzyca. Kangurzyca nie jest wprawdzie Mądra, nie można tego o niej powiedzieć. Ale w tym wypadku tak bardzo troszczyłaby się o swoje Maleństwo, że bez namysłu zrobiłaby to, co należy. Albo weźmy jeszcze takiego Kłapouchego. Kłapouchy jest zawsze tak nieszczęśliwy, że wcale by nie zwrócił na to uwagi. Ale ciekaw jestem, co zrobiłby Krzyś.
- To jest trochę Niemiłe- mówił do siebie Prosiaczek- być Bardzo Małym Zwierzątkiem Zewsząd Otoczonym Wodą. Krzys z Puchatkiem mogliby się ratować Włażeniem na Drzewa, Kangurzyca mogłaby się ratować Skakaniem, Sowa- Fruwaniem, Królik- Zaryciem się w Norze, Kłapouchy mógłby się ratować, dajmy na to, Wydawaniem Dzikiego Ryku, aż nadeszłaby jakaś Pomoc. A ja co> Siedzę bezradny, zewsząd otoczony wodą i nic nie mogę zrobić.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl