Avatar @sylwiacegiela

Kulturalne Rozmowy

@sylwiacegiela
93 obserwujących. 611 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około godziny temu.
sylwiacegiela
Napisz wiadomość
Obserwuj
93 obserwujących.
611 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około godziny temu.

Cytaty

To stan odurzenia niezdrową euforią, która całkowicie zmienia osobowość człowieka. Maniacy nagle stają się towarzyscy, kreatywni, nazbyt rozrzutni, czasem agresywni.
Depresja odebrała mi sens życia i skazała mnie na samotność. Wszystkie czynności wydawały mi się bezsensowne. Nie chciało mi się wychodzić z domu ani spotykać z ludźmi. Całe dnie leżałam w łóżku pogrążona w czarnej rozpaczy. Rodzina początkowo nie wiedziała, co mi jest. Było dla nich niezrozumiałe, jak radosna i pełna energii dziewczyna może leżeć całe dnie pod kocem. Nie obchodził mnie także bałagan w pokoju.
Tak jak nie należało wracać do przeszłości, tak i o przyszłości nie wolno myśleć. Można się skupić tylko na tym, jak przeżyć. Każdy dzień był jak ochłap wydarty z okrwawionych zębów losu. Każdego wieczoru pojawiało się pytanie, czy ta sztuka znów się uda, czy to ostatni raz, gdy się człowiek spać kładzie.
Odrobina nadziei w sercu kazała wierzyć, że ta noc czarna, która ogarnęła świat ustąpi świtowi i znów będzie jasno, dobrze i bezpiecznie.
Żyjesz razem ze słońcem. Budzisz się, gdy ono wstaje, spać idziesz, gdy zachodzi. Jednak słońce i świat cały kpiły sobie z tego, wiosna rozkwitła tysiącem kolorów i zapachów, nad dziurami po bombach kręciły się barwne motyle, ptaki wiły gniazda opodal miejsc, gdzie rozstrzeliwano ludzi.
Już na zewnątrz kościoła doszedł do wniosku, że wolałby inną, mniej
dolegliwą pokutę. Gdyby ją spełnił, może szybciej doznałby spokoju,
przeszłość pozostałaby w konfesjonale, częściowo na barkach spowiednika,
ale ten miał przecież odpowiednią praktykę, żeby sobie z tym poradzić.
Metanoia... To znaczy, co i jak? Nie rozmawiał na ten temat z Catherin,
nie chciał mącić jej spokoju, była szczęśliwa i coraz piękniejsza.
Ludzie sukcesu nie cieszą się dobrą prasą, choć są tak często wychwalani. Między słowami sączy się trucizna zazdrości, a zarazem współczucia z powodu „końca drogi”. Osiągnięty sukces rodzi bowiem obok satysfakcji – nudę i poczucie braku sensu.
Czy nie jesteśmy najprawdziwsi nocą? W swoich lękach, w swoich pragnieniach i spalających nas żądzach? Samotności? Małych i wielkich objawieniach? Tęsknocie za tymi, którzy odeszli od nas w śmierć, i tymi, których przy sobie nie zatrzymaliśmy? W naszej wspaniałości, w naszej małości?
Chwilami tak bardzo za nią tęskniłam. Pragnęłam się do niej przytulić i poczuć, że mnie kocha. Bywały nawet chwile, że wyobrażałam sobie, że...
Będę go wodzić na pokuszenie… Życie jest tak krótkie, więc szkoda czasu na odmawianie sobie przyjemności. Przecież nie mam nic do stracenia – pomyślała. – Najwyżej będziemy świetnie się bawić w czyśćcu!
Bez względu na błędy, jakie popełniłeś, nie oglądaj się za siebie, teraz rób dobrze. Naprawiaj, ile możesz.
Żyjemy w świecie, w którym każdy chce być samodzielny. To źle. Zrywamy więzi, a potem każdy się dziwi, że jest samotny.
Cholera! Dlaczego tak późno na to wpadła?! Przecież mogła mu zrobić zdjęcia! Była zła na siebie za to gapiostwo. No nic, w domu chyba miała jego fotki z młodości. Dobrze pamiętała, jak je paliła. Najpierw skrapiając krwią z rozciętego nadgarstka. Chciała go zaczarować. Tak bardzo pragnęła jego miłości. Tylko czasem ból był nie do zniesienia. Każde spalone zdjęcie wywoływała na nowo. Ach, te czasy, gdy zdjęcia utrwalało się na kliszy...
Jakkolwiek wolność jest dla mnie niezaprzeczalnie jedną z najważniejszych wartości i boli mnie, że nie wszyscy jej doświadczają, tak jak się im należy… tak nie wiem, czy stracić dla niej życie, to dobry pomysł. Co lepsze: żyć w niewoli czy ponieść śmierć, walcząc o nią? Nie wiem.
Niektórych ludzi po prostu trzeba mocno przytulić. Najlepiej za szyję.
Nie tęsknili za sobą, bo każdemu z nich wydarzyła się przecież inna miłość. Byli więc szczęśliwi, budując swoje życie według schematów, które znali. I jakoś im nie przeszkadzało, że ten kontakt tak nagle się urwał.
Nigdy nie zapomnę dźwięku wyciągarki, która zgrzytała i popiskiwała, wyciągając mokrą linkę z wody. Nigdy nie zapomnę widoku auta wyłaniającego się z toni jeziora. Woda lejąca się z wybitych okien i zastygła postać oparta głową o szybę, tkwiąca za kierownicą samochodu.
Bez względu na błędy, jakie popełniłeś, nie oglądaj się za siebie, teraz rób dobrze.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl