Borys Kierżencew "Zniewolona Rosja" ,
O ile historię czarnoskórych niewolników w krajach Ameryki Północnej i Południowej znamy wszyscy, to o położeniu milionów chłopów będących własnością rosyjskiej szlachty aż tyle się nie mówi. Każdy kraj zmaga się ze swoimi demonami, niechlubnymi historiami, które nie napawają dumą i najchętniej byłyby zamiecione pod dywan. Takim przykładem są dzieje chłopów pańszczyźnianych w carskiej Rosji.
Mam nadzieję, że nie będzie zbytnim nadużyciem, bo książka w wielu aspektach jest wręcz drastyczna i opisuje historie, które z wolnością człowieka nie mają nic wspólnego, jeśli podsumuję ją w jednym zdaniu. Ach, cóż to była za lektura! Po raz kolejny otwierająca oczy, wypełniona historycznymi faktami, przykładami z literatury, spisanych wspomnień bądź zachowanych sądowych dokumentów.
Już dawno miałam w planach posłuchać "Ludowej historii Polski" Adama Leszczyńskiego dostępnej na @empikgo, choć dwadzieścia siedem godzin audiobooka trochę mnie przeraża. Potem pojawiło się wydane "Chamstwo" Kacpra Pobłockiego i "Pańszczyzna" Kamila Janickiego. Te również mam chęć poznać, a jednak dzięki uprzejmości @wydawnictwo_poznanskie zaczęłam od "Zniewolonej Rosji", po lekturze, której mam wrażenie, że powyższe książki dotyczące Polski, będą równie szokujące, a nasi przodkowie, tak jak Rosjanie, w przypadku relacji pan-chłop, również nie mają powodów do dumy.
W XIX wieku handel ludźmi w Rosji nie był rzadkością. Jedno z ogłoszeń "Moskowskich Wiedomosti" brzmi nastepujaco: "Sprzedaje się niepotrzebną służbę dworską: szewc 22 lata, żona jego-praczka. Cena onego 500 rubli. Ponadto pilarz z żoną, a żona jego to dobra praczka, szyje też dobrze bieliznę. I cena onego 400 rubli". Ludzi sprzedawano jak bydło, przeważnie w dużo niższej od zwierząt cenie. Mówiono, że w Rosji jedyną własnością pańszczyźnianego chłopa była jego dusza. Z reszty dobytku można go było zgodnie z prawem ograbić.
To tylko jeden z licznych przykładów nadużyć. Borys Kierżencew na kartach książki przytacza również setki innych, jak bicie, wybijanie zębów, głodzenie, oddawanie w dwudziestopięcioletnią służbę wojskową, przymusowe małżeństwa, gwałty. Szlachetnie urodzeni, choć raczej mało wykształceni rodzice uczyli tego swoje dzieci, a policja i sądy, sprawy, w których poszkodowanymi byli chłopi, często decydowała się umorzyć bądź rozwiązywała na korzyść szlachcica. Wystąpieniem przeciwko prawu było nawet samobójstwo takiego chłopa, ponieważ stanowiło zamach na własność prywatną właściciela.
Tym większym chichotem losu jest troska cara Mikołaja I o los czarnoskórych niewolników w Ameryce Północnej, czego wyrazem jest wydany w 1842 roku dekret grożący karą rosyjskim poddanym, którzy zdecydują się nimi handlować i przyznanie wolności każdemu czaroskóremu niewolnikowi, który do Rosji dotrze.
Napisana przystępnym językiem, z czytelnym podziałem na obejmujące kolejną tematykę rozdziały, poraża mnogością przykładów łamania praw człowieka, którego rosyjskie prawodawstwo wszelkich swobód pozbawiło na setki lat. Polecam każdemu, komu słowo "wolność" jest szczególnie bliskie.