*współpraca reklamowa z Wydawnictwem beYA*
Jakże mocno zaintrygował mnie ten tytuł. Później przeczytałam opis i moje nastawienie do tej powieści było jeszcze lepsze, literatura młodzieżowa z połączeniem kryminału i thrillera psychologicznego i delikatnego romansu, no zapowiadało się to genialnie, jednak z tyłu głowy bałam się, jak to wyjdzie w praktyce i niestety moje obawy się spełniły, a oczekiwania nie zostały zaspokojone.
Audrey po rozstaniu rodziców przeprowadza się wraz z matką do nowej miejscowości, gdzie na nowo musi nauczyć się codzienności. Nastolatka w nowym miejscu dostaje w pakiecie ojczyma, przyrodniego brata i popularność, przez to do jakiej rodziny weszła. Dziewczyna nie jest jednak typowa nastolatką, a pod płaszczykiem ułożonej i zwyczajnej nastolatki skrywa się ciemna storna, która tyko czeka na odpowiedni moment, żeby się ujawnić. Gdy miejscowość obiega wiadomość o śmierci jednego z nastolatków, sytuacja się zagęszcza, tym bardziej, że podejrzanym o zbrodnię zostaje jeden z najpopularniejszych chłopaków. Audrey postanawia zbadać sprawę na własną rękę.
Jak wspominałam oczekiwania były duże, byłam bardzo ciekawa jak autorce wyjdzie połączenie tych wszystkich gatunków, wyszło nie najgorzej, ale mam jednak sporo zastrzeżeń. Po pierwsze fabuła rozwija się bardzo powoli. Początkowo nieco poznajemy bohaterów i panujące w miejscowym społeczeństwie zasady. Dostajemy opisy szkolnego i nastoletniego życia, mnie w pewnym momencie zaczęło to wszytko nużyć, bo nic ekscytującego się nie działo. W momencie informacji o śmierci nastolatka miałam nadzieję, że fabuła nabierze tempa, ale tak się nie stało. Audrey chce poznać prawdę i zaczyna własne śledztwo, bo jak sama uważa potrafi myśleć jak zabójca, jednak to śledztwo ni jak nie rusza na przód, a nastolatka zaczyna bardziej skupiać się na relacji z potencjalnym mordercą niż na swoim dochodzeniu. Także wątek kryminalny jak dla mnie się posypał całkowicie, jednak plusem na pewno są elementy thrillera psychologicznego, nasza główna bohaterka skrywa mroczną i skomplikowaną przeszłość, dostajemy zalążek motywu psychopaty, a cała sprawa i kolejne wydarzenia mocno mieszają powodując niezły mętlik. W pewnym momencie ciężko się połapać co tak właściwie się stało, aż nagle niemal wszytko zostaje wyjaśnione, to też mi się nie podobało, bo jak dla mnie zabrakło tutaj logiki wydarzeń. Najlepszy w tym wszystkim był epilog, który całkowicie mnie zaskoczył, także tutaj chylę czoła.
Mam mieszane uczucia co do bohaterów, o ile ci drugoplanowi są całkiem fajnie wykreowani, to największy problem mam z głównymi czyli z Audrey, Malonem i Kaydenem. Jest jakiś konflikt ale nie do końca wiadomo dlaczego, wplątują w swoje sprawy nastolatkę, która odbija się niemal jak piłka pomiędzy jednym a drugim chłopakiem. Jak dla mnie są wręcz dziwni. Sama Audrey choć wydawałoby się, że będzie mocnym charakterem, jest strasznie zagubiona, jak dla mnie nie do końca wychodzi jej myślenie jak morderca, gdzieś się w tym wszystkim pogubiła i w mojej ocenie jest dość płaską postacią, co więcej bardzo ubolewam nad tym, że autorka nie poświęciła więcej czasu na poznanie jej przeszłości, mamy tylko wplątane urywki, które wprowadzają w powieści delikatny chaos.
Podsumowując, książka jest intrygująca, miała naprawdę duży potencjał, który według mnie nie został w pełni wykorzystany. Szczerze mówiąc męczyłam się przy jej lekturze. Fabuła jest strasznie powolna, monotonna i ciężka. Zabrakło mi tutaj dreszczyku emocji, spójności wydarzeń, takiego dopracowania i dopieszczenia szczegółów, brakuje tutaj tytułowego myślenia jak morderca. Cóż miałam wizję czegoś innego, dlatego jestem ogromnie zawiedziona.