„Po grudniu” Joana Marcus to kontynuacja losów Jenny, którą mieliśmy okazję poznać w pierwszej części „Przed grudniem”. Dalsza część, w której poznajemy dojrzalszą o swój bagaż doświadczeń dziewczynę, która w końcu, po trudnych życiowych doświadczeniach stanęła na nogi i chce w swoim życiu ruszyć dalej.
Jenny po burzliwym rozstaniu z Jackiem, na nowo układa swoją rzeczywistość. Stała się silną kobietą, która wie, co chce w życiu osiągnąć i dąży do zrealizowania wyznaczonych sobie celów. Przychodzi w jej życiu moment, w którym decyduje się na powrót do miejsca, w którym miała nadzieję zostawić przeszłość. Nie jest to łatwe, a przeszłość uderza ze zdwojoną siłą.
Zdecydowanie w tej części dostrzegłam ogromną przemianę Jenny, jak również jej dojrzałość, ale i autentyczność. Dziewczyna, która boryka się z wieloma problemami, stara się być silna, twarda i niezależna, niemniej jednak ją również, jak każdego z nas w życiu, dopadają momenty smutku, zwątpienia i chęci poddania się. Myślę, że wiele czytelniczek będzie mogło utożsamić się z postacią Jenny, której historia mogłaby spotkać w życiu niejedną z nas. Autorka podkreśla, że w naszych wspomnieniach, jak również rozdrapywaniu starych ran wielkie znaczenie mają nie tylko osoby, ale również miejsca, z którymi wiążą się wspomnienia.
Autorka pisze niezwykle lekko, ale dając czytelnikowi do myślenia. Podczas czytania nie brakuje emocji, całej gamy emocji od radości, po smutek i wzruszenia. Świetne jest to, że autorka n...