Awers recenzja

Pierwszy raz od dłuższego czasu zdecydowałem się na przeczytanie antologii opowiadań kryminalnych. Czytałem pochlebne recenzje na temat tego zbioru, który został zatytułowany - Awers. W nim znajdziemy dwanaście historii, które na pewno wstrząsną niejednym czytelnikiem. Dwunastu autorów, znanych mi częściowo z różnych powieści, tak jak: Hanna Greń czy Małgorzata Rogala, jak też autorów, którzy mają swoich fanów i wypożyczają ich książki w mojej bibliotece, i którą mam zaszczyt prowadzić - Adrian Bednarek, Ryszard Ćwirlej, Marta Guzowska, Robert Małecki, Marta Matyszczak, Magda Stachula, Bartosz Szczygielski. Są tu też opowiadania autorów, których nie mam na półkach. A są to Izabela Janiszewska, Mariusz Zielke, Przemysław Żarski. Zapewne muszę uzupełnić!

Każde z dwunastu opowiadań pochłonęło mnie bardzo. Wiedziałem, że krótka forma spowoduje, że autorzy będą musieli zaledwie na kilkudziesięciu stronach spisać historię, która powali czytelnika z nóg. W większości pisarzy udało się to znakomicie. Oczywiście nie wszystkie są na doskonałym poziomie, ale też ciężko wskazać, które opowiadanie zrobiło na mnie największe wrażenie. Wszystkie rozgrywają się w miastach, w tzw. miejskiej dżungli, gdzie zabiegany człowiek nie zwraca uwagi na otaczający go świat. W pogoni za pieniądzem, żądzą władzy i brakiem empatii do innego człowieka, nie zauważa, że zło często depcze mu po piętach.

Są tu opowiadania, których łatwo przewidzieć zakończenie, ale też są takie, że ich finał porządnie zaskakuje czytelnika. I chyba to jest sedno takich opowiadań. Tak napisać, by odbiorca po przeczytaniu tych kilkudziesięciu stron, mógł przed przeczytaniem kolejnego, przeanalizować wszystko na gorąco, jak mogło dojść do czegoś takiego? Zbieg okoliczności? Długo skrywana żądza zemsty? Planowane zabójstwo?

Nie sposób jednak opisać ich jednym słowem. Sprowadzić do wspólnego mianownika. Po prostu każde jest inne. No może są tu trupy, bo przecież to opowiadania kryminalne! Dla osoby, która uwielbia powieści kryminalne, opowiadania dwunastki polskich autorów, mogą wywołać poczucie, że coś za szybko się skończyło. Tak to już jest z opowiadaniami.

Polecam zdecydowanie antologię. Z chęcią poświęcę czas i w przyszłości przeczytam powieści autorów z tego zbioru. A na pewno dokupię brakujące pozycje autorów, których dotąd nie zdecydowałem się zakupić.