Kolejny raz wracamy do Sandomierza i w Góry Pieprzowe, aby towarzyszyć bohaterom cyklu „Sandomierskie wzgórza” w ich codzienności. Edyta Świętek, jak to ma w zwyczaju, oczarowuje czytelnika słowem, stylem, piękną i porywającą historią. „Zielarka z Doliny Pustelnika” całkowicie pochłania uwagę czytającego klimatem i przygodowo-awanturniczym charakterem.
Autorka kontynuuje dalsze losy Eustachego, Aliny, Marcjanny i rzezimieszków z bandy Ryżego. Alina bezskutecznie szuka zaginionego Eustachego. Odkrywa, że zaczyna czuć do męża coś więcej niż tylko wdzięczność, za podarowanie jej bezpiecznego i spokojnego domu. Eustachy natomiast, wraca nieoczekiwanie i snuje plany na temat zwrócenia Alinie wolności i skierowania jej uczuć w kierunku odpowiedniego dla niej, jego zdaniem, kandydata. Marcjanna rodzi syna. Poród nie należy do najłatwiejszych. Kobieta rozpaczliwie walczy o życie. To właśnie jej siostra, Alina, przychodzi jej z pomocą. Bogata w wiedzę zawartą na kartach księgi spisanej przez Ambrożego, Alina ratuje siostrę ziołami i przygotowanymi miksturami. Jej wiedza i skuteczność roznoszą się po sandomierskiej okolicy i zaczynają wzbudzać coraz większe zaufanie wśród społeczności. W drugim tomie powieści, Edyta Świętek uchyla rąbka tajemnicy, dotyczącej przeszłości Eustachego. Poznajemy jego ojca, despotycznego hrabiego Maksymiliana Orszanda, który zamierza wciągnąć go w ryzykowną grę o spadek. Autorka wprowadza również nową postać. Młodą Stefcię, do której uczuciem, odwzajemnionym zresztą, zapała jeden z rozbójników bandy Ryżego. Cóż to będzie za uczucie! Czy silne na tyle, aby skończyć z bandyckim procederem i zmienić swoje życie? Przekonacie się o tym sięgając po książkę!
Edyta Świętek brawurowo prowadzi fabułę powieści. Historia bohaterów aż kipi od nagromadzonych w niej uczuć i nieoczekiwanych zdarzeń. Marzenia, plany, odkryte nowe siły, uczucia, talenty, zazdrość, brutalne napaści, kłamstwa, tęsknoty, oczekiwania i gorące uczucia, to tylko część tego, co serwuje autorka w tej przepięknej książce. Nie brak w niej również, tak jak i w poprzedniej części, zachwycających, malowniczych opisów sandomierskiej ziemi i Gór Pieprzowych.
Przepiękna i uzależniająca jest ta historia! Pragnie się ją czytać bez chwili przerwy i myśli się o niej na długo, po zakończeniu lektury. Tym bardziej, kiedy autorka kończy powieść w tak dramatycznym momencie! Pozostaje jedynie niecierpliwie czekać na kolejny tom i drżeć o losy ulubionych bohaterów.
„Zielarka z Doliny Pustelnika” to powieść, w której naprawdę sporo się dzieje. Ludzkie losy i uczucia plączą się skomplikowanie, postawy bohaterów wzbudzają lawinę emocji, a z całej książki płynie niezwykła, ponadczasowa wręcz mądrość. Edyta Świętek podbiła moje czytelnicze serce już dawno temu. Kiedy wraca do czytelników z tak genialną i fascynującą serią, pogłębia tylko mój zachwyt i podziw dla jej twórczości.
Polecam!!!