Zaginione z Willowbrook recenzja

Zagnione z Willowbrook

Autor: @ksiazka_w_kwiatach ·2 minuty
2023-09-08
Skomentuj
4 Polubienia
„Zaginione z Willowbrook” to historia, która przyciąga czytelnika nie tylko okładką, ale również opisem. Ellen Marie Wiseman, autorka „To, co zostawiła” i „Dla jej dobra”, tym razem na kartach swojej powieści chce nam przybliżyć historię Willowbrook State School, ośrodka dla dzieci z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Fabuła powieści „Zaginione z Willowbrook” oparta jest na kanwie prawdziwych wydarzeń, wstrząsa, porusza i nie pozwala o sobie zapomnieć.

Szesnastoletnia Sage od sześciu lat żyła z myślą, że jej siostra bliźniaczka zmarła na zapalenie płuc. Wszystko się zmieniło w chwili, kiedy podsłuchała rozmowę ojczyma, z której dowiedziała się, że jej siostra żyje. Rosmery do niedawna przebywała w Instytucie Willowbrook na Staten Island, jednak kilka dni temu zaginęła. Sage nawet przez chwilę nie zastanawia się, jakie kroki podjąć, wyrusza do Willowbrook, by pomóc w poszukiwaniach siostry. Nie wie jednak, jaki koszmar czeka ją za drzwiami ośrodka. Personel nie zważa na jej protesty, pewni siebie lekarze i pensjonariusze, że Rosmery wróciła do ośrodka, siłą zamykają Sage na oddziale. Dla dziewczyny rozpoczyna się prawdziwy koszmar. Willowbrook okazuje się szkołą tylko z nazwy. Po przekroczeniu drzwi ośrodka, Sage odkrywa, że ma do czynienia z prawdziwym okrucieństwem. Czy uda jej się wydostać z Willowbrook? Czy odkryje prawdę, co stało się z jej siostrą?

Rozpoczynając lekturę „Zaginione z Willowbrook” doskonale wiedziałam, czego się mogę spodziewać. Dwie poprzednie książki Ellen Marie Wiseman bardzo mi się podobały i były ogromnym zaskoczeniem. Podskórnie czułam, że to nie będzie łatwa lektura i nie pomyliłam się. Autorka na kanwie prawdziwych wydarzeń stworzyła historię pełną bólu, okrucieństwa i przede wszystkim niesprawiedliwości. Historia Sage i jej siostry Rosmery poruszyła moje najczulsze struny serca. Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam książkę, która sprawiła, że chciałam wejść w karty powieści i zmienić bieg jej wydarzeń. Kartkując kolejne strony, można domyślić się, jak ta powieść się zakończy. Jednak autorka ma w sobie niezwykły dar, potrafi zaangażować czytelnika i sprawić, że do samego końca chłoniemy karty powieści w niesamowitym napięciu.
„Zaginione z Willowbrook” to moje trzecie bardzo udane spotkanie z twórczością autorki. Wiem, że sięgając po jej książki, nigdy się nie zawiodę, dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnych powieści spod jej pióra. Historia, którą przelała na papier Wiseman jest niezwykle emocjonująca, a fakt, że wydarzenia opisane na jej kartach miały miejsce w przeszłości, dodatkowo pobudza wyobraźnię czytelnika i skłania do refleksji. Dlatego, jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać pióra autorki, to nie zastanawiajcie się dłużej. Każda jej książka jest niezwykle ciekawa i jestem pewna, że przypadnie do gustu każdemu, bez względu na to, po jaki gatunek literacki sięgacie na co dzień.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaginione z Willowbrook
Zaginione z Willowbrook
Ellen Marie Wiseman
8/10

Oparta na prawdziwej historii powieść o Willowbrook – państwowym ośrodku dla dzieci z niepełnosprawnościami intelektualnymi w Nowym Jorku. Szesnastoletnia Sage jest wychowywana przez ojca. Jej si...

Komentarze
Zaginione z Willowbrook
Zaginione z Willowbrook
Ellen Marie Wiseman
8/10
Oparta na prawdziwej historii powieść o Willowbrook – państwowym ośrodku dla dzieci z niepełnosprawnościami intelektualnymi w Nowym Jorku. Szesnastoletnia Sage jest wychowywana przez ojca. Jej si...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sage Winters, 16-letnia dziewczyna, pewnego dnia podsłuchuje rozmowę ojczyma na temat jej „zmarłej” siostry bliźniaczki Rosemary. Wynika z niej, że Rosemary jednak żyje, ale zaginęła w Szkole Publicz...

@something.about.books @something.about.books

Już wcześniej przekonałam się, że książki Ellen Marie Wiseman wywołują wielkie emocje. Zwłaszcza dlatego, że autorka opowiada nam historie oparte na autentycznych wydarzeniach. Tak było i tym razem. ...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @ksiazka_w_kwiatach

Ostatni taniec
Ostatni tankec – recenzja

Przemysław Piotrowski, jeden z moich ulubionych polskich pisarzy, zaprasza nas na ostatnie spotkanie z Lutą Karabiną – bezwzględną, zdeterminowaną i niezwykle odważną ko...

Recenzja książki Ostatni taniec
Aplikacja
Aplikacja – recenzja

Debiut Filipa Nafalskiego, „Aplikacja”, zapowiadany jako połączenie slashera, kryminału i thrillera, przyciągnął moją uwagę intrygującym opisem oraz okładką, która od ra...

Recenzja książki Aplikacja

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl