Obrona recenzja

Z opóźnionym (rozmyślnie i celowo) zapłonem

Autor: @Bartlox ·2 minuty
2024-09-15
Skomentuj
10 Polubień
„Opóźniony zapłon” – coś takiego właśnie postanowił nam zafundować Remigiusz Mróz w tej powieści. Mam wrażenie, że chciał wręcz, by był to znak rozpoznawczy „Obrony”, jej wyróżnik na tle innych jego kryminałów. Nie rzuca się to może jakoś specjalnie wyraźnie w oczy podczas lektury, ale tylko dlatego, że generalnie mało co rzuca się specjalnie wyraźnie w oczy na około sześciuset pięćdziesięciu stronach (najdłuższa część serii chyłkowej, druga najdłuższa, po „Z pierwszej piłki”, książka w dorobku pisarza).

Okej, są więc w powieści dwa wątki skonstruowane na podobnej zasadzie: dostajemy, jako czytelnicy, informację, że postacie wiedzą o czymś istotnym, o czymś, co byłoby – gdyby autor raczył nam to łaskawie wyjawić – bardzo wyraźnym „zagęszczaczem” akcji i jednocześnie, że mamy poczekać, aż zostanie nam powiedziane ocb. Jedna z tych kwestii tyczy życia osobistego bohaterów, druga prowadzonej sprawy sądowej, w obu powtarza się ten sam pisarski manewr. I całość wyszła moim zdaniem mocno tak sobie, nie czekamy z zapartym tchem na to, kiedy wielkie te tajemnice zostaną przed nami odkryte, raczej ginie to w tekście. W powodzi wydarzeń w tym jakże długim tekście, najbardziej może w powodzi starych znajomych z tego cyklu powieściowego (tak, przewija się ich tu naprawdę wiele, od Paterborna po Klejna i od Siarki po wzmiankowaną co prawda tylko w dialogu Ninę, ciekawe, że właśnie każda z nich poza jedną, tą wprowadzoną najpóźniej, pochodzi z przygód Chyłki i Zordona, nie zaś z innych rejonów tego jakże rozbudowanego już dziś uniwersum*). Jakby sam Najpłodniejszy nie był w stanie odpowiednio zaakcentować tego, co powinno zwrócić naszą szczególną uwagę. Albo może… jakby uznał, że rozpisał wszystko tak sprawnie, że już nie musi tego akcentować?

By być uczciwym – gdy już wzmiankowane powyżej informacje zostają nam ujawnione, to robi w się naprawdę zajmująco, tyczy to zwłaszcza prowadzonej sprawy (tak, od początku czujemy, że właśnie na sali sądowej nasza dzielna dwójka prawników obwieści nam na co to wpadła). Generalnie czyta się to przyjemnie, płynnie, w górnych stanach tej serii. Może razić, jak bardzo Remek starał się wykorzystać podkręcenie akcji z końcówki poprzedniego tomu, o wiele bardziej, niż na to zasługiwało, mogą razić prawne odloty, to, na jakiej podstawie Chylka zidentyfikowała winnego (jeszcze bardziej zaś jego motywy) razi wreszcie wzmiankowana wyżej nieumiejętność akcentowania ale bynajmniej nie można zaliczyć „Obrony” do jego słabszych dziełek.

Aha, jeszcze kwestia nowo wprowadzonej przeciwniczki naszej dzielnej parki adwokackiej. Ani mnie ona ziębi, ani grzeje. Może sobie być, może sobie zniknąć, będzie okej. Natomiast przyznaję, że te dwie sceny z Langerem były w miarę klimatyczne.

Swoją drogą to ciekawe, czemu powieść nie jest zatytułowana „Wznowienie”, który to tytuł znacznie lepiej by do niej pasował.

PS: Siarkowska zna naszych bohaterów „od tylu lat”? W sumie dziwnie się poczułem, jak uznali się oni za starych znajomych, przecież ona nie była wprowadzona jakoś bardzo dawno temu.

----------------------------------------------------

*No, dobra, Nina nie pochodzi ściśle z serii chyłkowej, ale „Langer” na tyle mocno do niej nawiązuje, że tak w sumie to pochodzi :)

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Obrona
Obrona
Remigiusz Mróz
8.2/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 18

Joanna Chyłka jest w połowie ósmego miesiąca ciąży, kiedy zgłasza się do niej znana milionerka, przedstawiając intratną propozycję obrony pewnego człowieka. Nie jest z nim w żaden sposób powiązana, t...

Komentarze
Obrona
Obrona
Remigiusz Mróz
8.2/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 18
Joanna Chyłka jest w połowie ósmego miesiąca ciąży, kiedy zgłasza się do niej znana milionerka, przedstawiając intratną propozycję obrony pewnego człowieka. Nie jest z nim w żaden sposób powiązana, t...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„ Geniusz różni się od głupoty tylko jedną rzeczą. Tym, że to pierwsze zawsze ma jakieś granice.” (str.204) – teza Chyłki To już 18 spotkanie z parą adwokatów. Trzeba przyznać, że przy lekturze ni...

@asach1 @asach1

Sentymenty sentymentami, ale wszystko ma jakieś granice. Przynajmniej tak myślałam przed lekturą osiemnastego tomu Chyłki, bo po niej moje postrzeganie trochę się zmieniło. Z jednej strony nadal uważ...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

Pozostałe recenzje @Bartlox

Zmartwychwstały
„Wszystko to w ramach bardzo przejrzystej narracji, ale… co z tego, skoro ta przejrzystość niczemu tak naprawdę nie służy”

Craigowi Russellowi bardzo zależało na tym, by w tej powieści było inteligentnie. I nie mam tu na myśli wplecionych w dialogi wykładów na temat genetyki, w szczególności...

Recenzja książki Zmartwychwstały
Ostatnie dziecko
Warto (jeśli w ogóle) dla samej końcówki

Jednostajność. To słowo kołatało mi w głowie przez lwią część mojej przygody z „Ostatnim dzieckiem”. Serio, wszystko w powieści było tak jednostajne, że ciężko wręcz w...

Recenzja książki Ostatnie dziecko

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Dobra książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Pani Kasia jest pisarką po której powieści sięgam w ciemno i zawsze wy...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Czarne
Czarne
@patrycja.lu...:

"Czarne" to wielowątkowa historia, w której splatają się zdarzenia prowadzące do Czarnego - letniska, gdzie niegdyś pię...

Recenzja książki Czarne
Razem na święta
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam jej książkę "Razem a nawet osobno", która mi się po...

Recenzja książki Razem na święta
© 2007 - 2024 nakanapie.pl