Halt. Zapiski z domu trzeźwienia recenzja

Wyjście z piekła picia, aby stanąć na ringu i zawalczyć o odzyskanie wolności.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @justyna1domanska ·2 minuty
1 dzień temu
Skomentuj
3 Polubienia
Kiedy myślicie alkoholik, co pojawia się przed waszymi oczami? Ktoś leżący na ulicy, brudny, często w swoich odchodach. A czy patrząc na swojego wykładowcę lub prezesa firmy, jesteście w stanie sobie wyobrazić, iż ci ludzie, tak bardzo zadbani, elokwentni i przychodzący do pracy regularnie również mogą być alkoholikami? No właśnie. Nie trzeba być bezdomnym na ulicy, żeby być człowiekiem, który ma ogromne problemy i jest chory, Bo alkoholizm to choroba, a w naszym kraju przysługuje nawet renta alkoholowa. Tak, tak. Mało kto o tym wie, bo przecież u nas tematy tego typu, traktowane są bez mała, jako tematy tabu. Wstydliwe i takie, które zostają za drzwiami w naszych czterech ścianach.

Kiedy prowadziłam z mamą schronisko górskie, często przyjeżdżali do nas członkowie AA. Była to wspaniała grupa osób wzajemnie się wspierająca i ciesząca się z dnia codziennego. Każdego, który był im dany. Któregoś dnia zapytali się, czy chcemy uczestniczyć w jednym z ich spotkań i poszłyśmy. Historie, które wtedy zostały wypowiedziane, będę nosić ze sobą do końca życia, tak mną wstrząsnęły.

I tak mamy książkę, która jest zapiskami z domu trzeźwienia. Nie liczcie tutaj na pikantne i obrzydliwe sceny, niczym z filmu "Pod mocnym aniołem". Tutaj autor przedstawił ten ogromny problem w sposób skrajnie inny. Ta książka mogłaby być doskonałym poradnikiem dla osób, które chcą i potrzebują wsparcia, gdyż w tej chorobie wsparcie jest niezmiernie ważne. Żadna z tych osób nie pokonała swojego nałogu sama. Nie ma takiej siły sprawczej, która pozwoliłaby im na spokojne stwierdzenie "Ok, od jutra nie pije". Po czym człowiek wstaje i rzeczywiście już pić nie chce i nie musi. O nie. Każdy dzień to oznaczenie na kalendarzu krzyża, który uświadamia im, jak bardzo dali sobie radę. I jeśli dziś dali radę, to jutro dadzą radę też.

Dla człowieka, który nie ma żadnych nałogów, takie stwierdzenie jest oczywiste, jednakże dla tych, którzy mają nałogi i one przeżerają ich duszę, ciała, umysły, żadne stwierdzenie łatwe nie jest. "Zdrowy człowiek nie zrozumie chorego". Oczywiście, że tak, bo niby jak miałby go zrozumieć, jak miałby poczuć to, co ten trawiony chorobą odczuwa.

Kuba w bardzo poetycki czasami sposób opisuje pewne stany. Dzięki temu ta książka jest niezwykle refleksyjna i wiele zdań czytałam po kilka razy, tak, aby móc się nimi delektować i postarać się zrozumieć, co autor chciał przekazać, jakie miał w tym momencie emocje i czy przelanie tych emocji na papier ukoiło go i przyniosło mu tak upragniony spokój.

Pomimo swojej poetyckości, to nie jest łatwa w odbiorze książka. O nie. Wiele stron krzyczy i opowiada historie, które właśnie zapadają w pamięć, które każą nam pamiętać. Mocne wejście w czytelniczy nowy rok i bardzo udane, bo poznałam fantastycznego autora, który już zdobył moje czytelnicze serce, a mam nadzieję, że i paru z was również sięgnie po tę pozycję. Polecam.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Halt. Zapiski z domu trzeźwienia
2 wydania
Halt. Zapiski z domu trzeźwienia
Jakub Zając
8.4/10

To nie jest zwykła książka o alkoholiku, który dzieli się swoimi wspomnieniami z ośrodka odwykowego. To raczej opowieść o skatowanej duszy, udręczonym ciele i niezwykle bystrym umyśle. Je...

Komentarze
Halt. Zapiski z domu trzeźwienia
2 wydania
Halt. Zapiski z domu trzeźwienia
Jakub Zając
8.4/10
To nie jest zwykła książka o alkoholiku, który dzieli się swoimi wspomnieniami z ośrodka odwykowego. To raczej opowieść o skatowanej duszy, udręczonym ciele i niezwykle bystrym umyśle. Je...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

HALT. ZAPISKI Z DOMU TRZEŹWIENIA "HALT można czytać jak poradnik, jak wciągającą, dobrą literaturę, jak przewodnik po widmowym Krakowie i jak zbiorową autobiografię Pokolenia X. Bo wszyscy śnimy kos...

@krzychu_and_buk @krzychu_and_buk

"Stabilizacja to walka i praca, czymże bez kamienia byłby los Syzyfa? Módl się, alkoholiku przebrzydły, o kamień jak największy, o jak najkrótszą i jak najszybszą drogę w dół bez kamienia, gdyż czas ...

@Sabciove @Sabciove

Pozostałe recenzje @justyna1domanska

Szeptucha. Na ołtarzu ciszy
Czy wierzyć w naturę to grzech przeciw światu?

Początek czytelniczy roku można uznać za bardzo udany. Jako pierwsza miała być zupełnie inna książka, ale tamta wymaga bardzo dużego skupienia i całkowitego poświęcenia ...

Recenzja książki Szeptucha. Na ołtarzu ciszy
Czarna Wiedźma
Potomkini najwięszkej wiedźmy i jej życiowe przekleństwo.

Elloren Gardner jest młodą dziewczyną, mieszkającą ze swoim wujem w małej miejscowości, z dala od miejskiego zgiełku i miejskiego zainteresowania. Jej marzeniem jest zos...

Recenzja książki Czarna Wiedźma

Nowe recenzje

Masło
Przeciwwaga do uznawanego kanonu piękna
@monweg:

Niezmiernie rzadko sięgam po powieści azjatyckich pisarzy. Z Japonią mam niewiele do czynienia, ale kłamałabym gdybym n...

Recenzja książki Masło
Detox. Love Story
Detox
@marcinekmirela:

„Serce nie papier, nie spłonie doszczętnie, prawda? Ono jest jak feniks, odradza się, skubane, szybciej niż człowiek ma...

Recenzja książki Detox. Love Story
Ofiara
Gruba warstwa pozorów
@jorja:

Annę Potyrę od dawna miałam na oku. Niektóre jej książki były bardzo dobre, inne średnio przypadły mi do gustu. Ostatni...

Recenzja książki Ofiara
© 2007 - 2025 nakanapie.pl