Niepowinność recenzja

wszędzie i nigdzie jednocześnie

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·4 minuty
2 dni temu
1 komentarz
20 Polubień
Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekiem. Nagle, przytłoczony całodziennym ciężarem i chaosem tego miejsca, które ujawniają się wieczorem, czujesz, że coś się z tobą dzieje. Nie chcesz tu być ani dnia dłużej, to nie twoje miejsce, nie twój świat. Nie chcesz tu być, ale gdzie indziej się podziejesz? Jak zostawisz rodziców na pastwę niczego i wszystkich zarazem? Jako jedyny syn musisz tu być, jak pies u smyczy. Na ojca nie możesz liczyć, na sąsiadów tym bardziej. Wszędzie leje się wódka, ludzie nie dbają ani o wygląd ani o siebie ani o miejsce, w którym osiedli. Tu wszystko jest nijakie, wszystko razi brzydotą.


Było nic, powstał PGR i jeden blok z głęboką piwnicą pod nim i długimi korytarzami w niej, ciągnącymi się, jak labirynt pod tymi, którzy śpią w łóżkach i jadają przy stołach patrząc w okna mieszkań. Cegła po cegle, rozebrano pałac i zaczęto budować bloki. Miało ich być trzy, a ledwo jeden stał niecały. Czekano na dostawę cegieł, bo wszystko utkwiło z mieszkańcami włącznie. Pegeeru nikt nigdy nie widział, bydła nikt nigdy nie hodował. Mają tu wprawdzie dyrektora, wielkiego Pana z czwartego piętra, którego nie wiadomo czy przesłała centrala, czy wypadł krowie spod ogona. Ale został. Jednak to miejsce i to Państwowe Gospodarstwo Rolne to abstrakcja istniejąca jedynie w dokumentach. Jest prężne i dochodowe, co może udowodnić skrupulatna księgowa z czwartego piętra, żona dyrektora. Czarno na białym, miesiąc po miesiącu, rok po roku liczy, zestawia, prognozuje.
Starzy piją, dzieci dorastają - albo i nie, kobiety w ciągu dnia tuszują siniaki, a wieczorami taszczą do domów upitych do nieprzytomności mężów. Komuś marzy się życie w piwnicy, komuś ucieczka z tego beznadziejstwa, innemu nic w głowie nie siedzi, bo najlepsze to trwać bez marzeń i celu. Duże dzieci próbują uciec, ktoś wyjeżdża do szkoły internatem i przepada w innym świecie, bo do czego tu wracać? Dorośli decydują czy mieszkać nad czy pod ziemią, jak krety w korytarzach bez okien.
Ale „(...) Każdy nosi w duszy piętno pegeeru, które nie zniknie nawet jeśli uda się stąd wyjechać. Jedni będą obwiniać swoje pochodzenie za każdą poniesioną porażkę, życiu innych nada ono sens (…). Ale … koniec tego świata dopadnie każdego, nawet jeśli schowasz się przed nim pod ziemią”.


Wdech dla złapania jasności umysłu, wydech. I tak kilka razy, bo jeden raz to za malo by wyzbyć się z puc tego wszystkiego.
Wypuszczasz z siebie stęchliznę, dym papierosowy wżerający się w ciuchy, opary wódki i pot niemytych ludzkich ciał. A wszystko wedle zasady, że „(...) posłusznym trzeba być tylko samemu sobie, nikomu innemu”*


Wpuszczasz w siebie, w czytelnicze zmysły słowa i obrazy i czekasz aż spuchną w tobie i rozsadzą ci ciało i umysł. Czekasz, aż ogrom treści zelży nieco ucisk w głowie, bo wiesz, że bez tego nie podołasz. Nie wiesz kiedy stałeś się mieszkańcem ciasnego osiedla i nie umiesz wykrztusić z siebie słowa. Twoja wrażliwość czytelnicza wyłapuje milczące twarze ludzi szarych, jak popiół, bez celu bez planów, bez niczego. Dlatego dla prostych umysłów jesteś niezrozumiały, jesteś obcy.
Czujesz się, jakbyś stał „nad rzeką, w której rozpływa się niezręczna cisza”.
I ta cisza w którymś momencie sprawia, że stajesz się widzem owej sztuki teatralnej z marną scenografią w tle.
Człowiek twardnieje z wiekiem, jak drzewo, jeżeli jednak trafi się w odpowiednie miejsce, to można mu zrobić krzywdę nawet patykiem”*. I zastanawiasz się, czy to jest powodem do picia? Czy wódka łagodzi codzienność? A może blokuje po kilku kieliszkach marzenia i łatwiej jest żyć?


Każde miejsce i każdy czas mają swoje tajemnice, bo są sprawy, które nie powinny dotyczyć nikogo z zewnątrz. Są sprawy, o których szybko się zapomina, tak, jak nieuchronnie zapomina się o wszystkim z upływem czasu. Jakby ten czas pochłaniał historie ludzi i zwierząt. Ziemia rusza się, a jej taniec przenikają dni i noce, tworzy pory roku i uzmysławia mijanie czasu. Uzmysławia, że koło trwania kręci się miarowo, dla każdego bez wyjątku.


A ten zegar... Tik, tak – wskazówki prą do przodu minuta po minucie.
Drobinki życia przesypują się w klepsydrze codzienności.
Przyjdzie śmierć i tu skończysz. W niczym z niczym...
Tik, tak – kolejna godzina minęła... I kolejna noc...
Tik, tak...


Kto ma tyle odwagi, aby być sobą? Bo gdy zostaniesz kimś, kogo sobie wymyślisz, to wciąż nie jesteś kimś. Tkwisz jak posąg, którego nawet tu w PGRze brak. Nie jesteś bohaterem, pomnika nie doczekasz. Tu niczego nie doczekasz...


Niebywała powieść. Powieść z gatunku tych, z którymi się jednoczysz i personalizujesz i które włażą w ciebie całe. Ta ich treść i słowa i losy bohaterów, to wszystko wżera się tkankę i zostaje.
Paweł Radziszewski to mistrz pisania, snucia treści i łączenia słów w odpowiednim szyku. Czytasz i sztywniejesz. Czytasz i nic poza książką nie istnieje.
Przeżyłam i przeżywam do dziś.

  • Paweł Radziszewski „Pomiędzy


#agaKUSIczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-01
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niepowinność
Niepowinność
Paweł Radziszewski
7.7/10

Opowieść o poszukiwaniu tożsamości w postapokaliptycznych realiach upadającego pegeeru Seweryn i Jacek są sąsiadami z różnych pięter tego samego szarego bloku. Na najwyższym mieszka syn dyrektora pe...

Komentarze
@almos
@almos · 2 dni temu
Bardzo dobra recenzja, książka warta zainteresowania, ale jest gruba, a ja ostatnio mam awersję do opasłych tomów...
× 3
Niepowinność
Niepowinność
Paweł Radziszewski
7.7/10
Opowieść o poszukiwaniu tożsamości w postapokaliptycznych realiach upadającego pegeeru Seweryn i Jacek są sąsiadami z różnych pięter tego samego szarego bloku. Na najwyższym mieszka syn dyrektora pe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Oszczędne słowa, twarze, uśmiechy Nie mów za dużo szary człowieku Choć jesteś nikim takim pozostań Szare sekrety dla mnie pozostaw.(...) Twój dom wśród setek innych domów Z szarymi drzwiami, z szary...

@karolina92 @karolina92

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Otchłań zapomnianych
Ciała trzeba pochować, postawić krzyż...

„Przypływ, odpływ, fala za falą, wieczną mantrę morze nuci. Przypływ, odpływ, oddech czasu, co odeszło, kiedyś wróci” * Stoisz na werandzie, jest wieczór, pr...

Recenzja książki Otchłań zapomnianych
Café Slavia
Whisky proszę

Wydawać by się mogło, że do tytułowej Cafe Slavia trafisz od zaraz. Że zaczniesz czytać, a ta otworzy swe drzwi zapraszając cię do środka, a kelner podtykając ci pod nos...

Recenzja książki Café Slavia

Nowe recenzje

High Hopes
Dobry research to podstawa!
@Kantorek90:

Lubicie książki zawierające wątek medyczny? Ja je uwielbiam, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok „High Hopes”, pi...

Recenzja książki High Hopes
Gra o spadek
Grę czas zacząć!
@gloria11:

Wszystko zaczyna się w chwili, gdy okazuje się, że Samuel W. Westing został zamordowany. Szesnaścioro spadkobierców zos...

Recenzja książki Gra o spadek
Łyżeczka
„PRZECZYTAJ, ZANIM ZABIJESZ SWOJĄ MATKĘ” *
@Rudolfina:

Długo broniłam się przed tą książką. Izabela Szylko ani razu nie zawiodła mojego zaufania, więc nie miałam obaw, że pow...

Recenzja książki Łyżeczka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl