Jedno słowo za dużo recenzja

Wróć do domu, Jim.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2021-07-08
Skomentuj
4 Polubienia
Już po lekturze "Cichych dni" nie traciłam przekonania, że po każdą następną książkę Abbie Greaves sięgnę z ogromną przyjemnością. Lektura książki "Jedno słowo za dużo" sprawiła, że zyskałam stu procentową pewność, co więcej... Abbie Greaves trafiła do grona moich ulubionych autorów i będę z niecierpliwością wypatrywać jej kolejnych powieści.
Na początek zastanówmy się nad następującą kwestią:
Jakże często zdarza nam się powiedzieć coś niepotrzebnie, najczęściej pod wpływem emocji "chlapnąć" jakieś słowa zupełnie bez zastanowienia i potem gorzko tego żałować. Jedno słowo za dużo wypowiedziane w gniewie może uruchomić całą lawinę zdarzeń, których już nie da się cofnąć. Potem obwiniamy samego siebie, rozpamiętujemy daną sytuację, pojawiają się wyrzuty sumienia i w konsekwencji rany zamiast powoli goić się, otwierają się wciąż na nowo.
W takiej właśnie sytuacji znalazła się Mary O'Connor, która po sprzeczce z Jamesem - swoim partnerem utraciła go na zawsze. Jim odszedł bez słowa po sześciu latach szczęśliwego, wydawać by się mogło, związku i ślad po nim zaginął. Policja wszczęła śledztwo, ale niewiele mogli wskórać. Minęło już siedem lat od tamtego feralnego weekendu, a Mary wciąż uparcie czeka na jego powrót. Jej codzienne warty na dworcu z charakterystyczną tabliczką "WRÓĆ DO DOMU JIM" wzbudzają zainteresowanie podróżnych, a bohaterce pozwalają zachować nadzieję. Pewna dramatyczna scena dworcowa uwieczniona na filmiku i zamieszczona w sieci wzbudza sensację i sprawia, że wkrótce pojawiają się nowe tropy w sprawie odnalezienia Jima. Dociekliwa i zdeterminowana Alice - reporterka miejscowej gazety postanawia do końca zbadać tę sprawę. Chce pomóc Mary zamknąć za sobą przeszłość i jednocześnie pomóc sobie. Kobiety zdążyły się zaprzyjaźnić i łączy je więcej, niż Mary może się wydawać..
Co z tego wyniknie? Czy Alice zrealizuje swój cel? Kto jej pomoże odbyć długą podróż do przeszłości?
Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedzi na stronach książki. Emocje, wzruszenie i zaskoczenie będą towarzyszyły lekturze już od pierwszych stron. A stopniowe odkrywanie kolejnych elementów układanki pt: "Co się wydarzyło między Mary i Jimem" nie pozwala odłożyć tej książki na później.
Pisząc drugą swoją powieść Abbie Greaves powieliła wcześniej przyjęty schemat. Wydarzenia dotyczące teraźniejszości przeplatają się z tym, co wydarzyło się przed laty. Poczynając od czasów na krótko przed poznaniem Jima, przez okres wzajemnej fascynacji, później wspólne życie w Londynie, aż do feralnego weekendu, kiedy po przykrej wymianie zdań Mary wyjechała na sześćdziesiąte urodziny swojej mamy do Belfastu i więcej już nie ujrzała swojego faceta, krok po kroku poznajemy kolejne wydarzenia. Mamy możliwość analizowania przemyśleń i podstaw obojga bohaterów. Wyrabiamy sobie własny pogląd na zaistniałe sytuacje i możemy obiektywnie ocenić decyzje i postępowanie każdego z nich.
Powołując do życia bohaterów autorka stworzyła ciekawe wzorce charakterologiczne. Bardzo mi się spodobała postać Alice - skrywającej własną historię pani reporter. Zaimponowała mi swoją determinacją i dobrym sercem. Nieco impulsywny Kit skrywający własne tajemnice zaintrygował mnie od samego początku. Oboje kupili mnie swoją empatią i chęcią bezinteresownej pomocy koleżance z pracy, a ich podróż po Wielkiej Brytanii w celu odszukania Jima była moim zdaniem najlepszym fragmentem tej historii.
Mary O'Connor jednak nie do końca przypadła mi do gustu. Ignorowanie pewnych niepokojących symptomów, zbytnie idealizowanie partnera i obwinianie się za jego problemy było dla mnie szokujące. Umartwianie się, życie w poczuciu straty i rozdrapywanie ran było zupełnie niepotrzebne, a trwało całe siedem lat.
Powieść odkrywa przed czytelnikiem skomplikowane meandry ludzkiej psychiki. Złożone problemy natury emocjonalnej zawsze mają jakieś podłoże, głębiej ukrytą przyczynę i cały proces następujących po sobie skutków. Historia zmusza do refleksji i gwarantuje wiele ciekawych wrażeń.
Jeśli intryguje Was błądzenie po zakamarkach ludzkiej psychiki w rewelacyjnej oprawie nietuzinkowej fabuły i w towarzystwie interesujących bohaterów to serdecznie polecam"Jedno słowo za dużo". Miłośnicy powieści psychologicznych będą usatysfakcjonowani.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-07-07
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jedno słowo za dużo
Jedno słowo za dużo
Abbie Greaves
7.1/10

Będę cię kochać aż do końca świata... Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku na...

Komentarze
Jedno słowo za dużo
Jedno słowo za dużo
Abbie Greaves
7.1/10
Będę cię kochać aż do końca świata... Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z tą autorką po raz drugi już się spotykam. Poprzednia książka nawet mi się podobała, dlatego też postanowiłam kolejny raz sięgnąć po jej najnowszą powieść. Choć powieści obyczajowe to nie bardzo to ...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Czy kiedykolwiek czytaliście książkę, która budzi wśród czytelników zachwyt, a Wam w ogóle się nie podoba? Mnie taka sytuacja spotkała po raz pierwszy, dlatego długo zastanawiałam się nad tym, czy pi...

@anettaros.74 @anettaros.74

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Jesień w Przytulnej
Jesień pełna wrażeń

"Jesień w Przytulnej" to już trzecia część sagi rodzinnej "Przytulna". Dwa poprzednie tomy czytałam już jakiś czas temu i sięgając po tę historię nie byłam pewna, czy pr...

Recenzja książki Jesień w Przytulnej
Mikołaj do wynajęcia
Święta pełne niespodzianek

"Mikołaj do wynajęcia" Agnieszki Olejnik z racji tytułu i okładki od razu kojarzy nam się z Bożym Narodzeniem. I rzeczywiście jest to jedna z tych opowieści, które równi...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia

Nowe recenzje

Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
Dziewczyna Szamana
Oczy szeroko otwarte
@spiewajacab...:

Pewnego dnia siostra Niki, Klara, znika bez śladu. W okolicy grasuje seryjny morderca. Policja bagatelizuje sprawę, Nik...

Recenzja książki Dziewczyna Szamana
Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!
@Uleczka448:

Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki d...

Recenzja książki Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl