Jedno słowo za dużo

Abbie Greaves
7.1 /10
Ocena 7.1 na 10 możliwych
Na podstawie 30 ocen kanapowiczów
Jedno słowo za dużo
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.1 /10
Ocena 7.1 na 10 możliwych
Na podstawie 30 ocen kanapowiczów

Opis

Będę cię kochać aż do końca świata...

Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku napis: Wróć do mnie, Jim.

Pracuje w supermarkecie, jest także wolontariuszką w lokalnym kryzysowym Telefonie Zaufania. Podczas jednego z dyżurów odbiera, jak jej się zdaje, telefon od swojego Jima. Czy to rzeczywiście on, czy może Mary całkiem traci rozum?

Poznali się trzynaście lat wcześniej. Ona śliczna, choć nieśmiała, on bogaty i zabójczo przystojny, para jak z obrazka i historia (z pozoru) jak z romansu. Mary dzięki ukochanemu nabiera pewności siebie, spełnia swoje marzenie o byciu artystką – szyje i haftuje niezwykłe mapy, on podkreśla, że Mary jest jego ratunkiem i ostoją. Jednak po paru latach na ich związku pojawiają się rysy z powodu chronicznej depresji Jima. Kiedy Mary w końcu nie wytrzymuje napięcia i wybucha, Jim znika bez śladu. Od tamtej pory codziennie czeka na niego na dworcu, jakby chciała samej sobie udowodnić, że mimo wszystko wciąż jest jego opoką, i że on musi kiedyś do niej wrócić…

Tytuł oryginalny: Ends of The Earth
Data wydania: 2021-06-30
ISBN: 978-83-287-1710-7, 9788328717107
Wydawnictwo: Muza
Stron: 384
dodana przez: chudini0505

Autor

Abbie Greaves Abbie Greaves Abbie Greaves to młoda angielska pisarka. Ukończyła studia na uniwersytecie w Cambridge. Od kilku lat pracuje w agencji literackiej. Obecnie mieszka ze swoim partnerem w Edynburgu. Do napisania pierwszej książki zainspirował ją artykuł o chłopcu z J...

Pozostałe książki:

Ciche dni Jedno słowo za dużo
Wszystkie książki Abbie Greaves

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Wróć do domu, Jim.

WYBÓR REDAKCJI
8.07.2021

Już po lekturze "Cichych dni" nie traciłam przekonania, że po każdą następną książkę Abbie Greaves sięgnę z ogromną przyjemnością. Lektura książki "Jedno słowo za dużo" sprawiła, że zyskałam stu procentową pewność, co więcej... Abbie Greaves trafiła do grona moich ulubionych autorów i będę z niecierpliwością wypatrywać jej kolejnych powieści. Na p... Recenzja książki Jedno słowo za dużo

Recenzja

28.06.2021

Hmm nie wiem jak mam podejść do recenzji tej książki. Dlaczego, dlaczego dlaczego nie pozwoliłam sobie na dopuszczenie tej historii do siebie na tyle, by móc ją przeżyć tak jak na to zasługiwała. Ja już nie wiem czy nie mam serca czy moja wrażliwość wyparowała... 😔. Napiszę co myślę, ale nie sugerujcie się moją opinią 🙏. Mary poznała Jima trzynaśc... Recenzja książki Jedno słowo za dużo

Wróć do domu, Jim

18.07.2021

Poznali się trzynaście lat wcześniej od dzisiejszych wydarzeń. Ona organizowała przyjęcia, on był gościem hotelowym. Ona nieśmiała, pełna marzeń, on zabójczo przystojny i niemożliwie bogaty. Już wtedy wiedzieli, że to miłość do końca życia. Razem niepokonani, komunia dusz i myśli. Jednak po kilku latach na ich idealnym związku pojawia się rysa. Dz... Recenzja książki Jedno słowo za dużo

@justyna_@justyna_ × 2

Polecam

8.07.2021

Jedno słowo za dużo @Link Wydawnictwo Muza @Obrazek Jedno słowo za dużo to książka przepełniona emocjami. Znajdziemy tutaj historię pięknej miłości, która zaczyna się od nietypowego spotkania w hotelu. Między Mery i Jimem od pierwszego spojrzenia powstaje zainteresowanie, pragnienie i uczucie, które jak magnez bardzo s... Recenzja książki Jedno słowo za dużo

CH
@chmura.urbas.k

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Mirka
2021-07-02
Przeczytane

Powieść od początku owiana jest tajemnicą, którą odkrywamy stopniowo i niespiesznie podążając za kolejnymi wydarzeniami. Historia kobiety wyczekującej codziennie swego ukochanego naznaczona jest tęsknotą, bólem, cierpieniu i miłością a jednocześnie pełna wrażliwości, odnajdywania prawdy o sobie i najbliższych osobach.

Książkę czytało mi się dosyć wolno, gdyż jest w niej dosyć dużo partii opisowej, co wymagało uważnego śledzenia tekstu. Jednak nie ma w niej zbędnych, pustych słów, gdyż każde z nich ma swoje uzasadnienie. Szczerz mówiąc, a raczej pisząc, historia jest mało realna gdyż trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś siedmiu lat, każdego dnia wyczekuje w tym samym miejscu na powrót kogoś, kto nie zawsze był w porządku w przeszłości. Nie mniej jest to z pewnością oryginalna fabuła, która intryguje do samego końca swoją tajemniczością i biegiem wydarzeń.

To niezwykła opowieść o sile miłości, ale też wnikliwe studium psychologiczne kobiety pozostawionej samej sobie z wieloma znakami zapytania. Na przykładzie Mary autorka pokazuje siłę miłości, która potrafi przesłonić dosłownie cały świat, co powoduje, że postrzegamy wszystko w zbyt idealnych barwach nie dostrzegając jego ciemniejszej strony.

Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/07/817-jedno-sowo-za-duzo.html

× 6 | link |
@mewaczyta
2021-07-05
8 /10
Przeczytane 🍃 Współprace 🍃

Przypadkowe spotkanie w hotelu i nagłe połączenie dusz. Miłość pomimo dzielących ich kilometrów i wizja wspólnej przyszłości. A później nagłe zniknięcie. Kartka z napisem „Wróć do domu, Jim" w dłoniach, rutyna i serce, które nieustannie cierpi. Tak maluje się fabuła powieści, jaką obserwujemy na dwóch płaszczyznach czasowych. O czym jednak jest ona naprawdę?

O tym, że czasami miłość to za mało. Że zdrowia psychicznego nie należy bagatelizować, że każdy człowiek zmaga się ze swoimi demonami i że czasami wybieramy samotność, choć mamy obok ludzi, którzy wyciągają do nas dłonie. Że świat nie jest czarno-biały i nie ma w nim jedynie osób winnych czy niewinnych. Abbie Greaves z wrażliwością kreśli portrety kolejnych bohaterów. Ukazuje ich rany, jakie ukrywają, zamiast dać im się goić. Każdy z nich zmaga się z czymś, z czym nikt nie powinien być sam, choć czasami się tego wstydzi czy boi. Samotność, depresja, myśli samobójcze, brak pogodzenia ze stratą... Żyją dalej, próbują funkcjonować, ale wszystko wymyka im się z rąk. Do czasu. Wspólna misja jest motorem do zmian. Nie mają już gdzie uciekać i muszę stawić czoła temu, co dotąd ich dusiło.

Zastanawiam się, jakim przedziwnym sposobem wcześniej nie słyszałam o Abbie. Jej tworzenie zdań, powolne snucie opowieści i staranne kreowanie bohaterów to coś, co ogromnie sobie cenię. Trafiła do mojej wrażliwości i napełniła moje serce tak wieloma uczuciami... Jej nieidealni bohaterowie byli ludźmi z krwi i kości. Były ...

× 2 | link |
@syl_wia_88
2021-07-05
8 /10
Przeczytane

"Jedno słowo za dużo" to dość smutna opowieść o porzuconej kobiecie, która od siedmiu lat czeka na powrót swojego ukochanego. To opowieść o marzeniach, problemach i depresji.
To historia Mary i Jima. Ich znajomość bardzo szybko się potoczyła. Mieli za sobą zarówno dobre, jak i złe chwile, tajemnice, można powiedzieć, że nie był to związek idealny. Bo chyba związków idealnych nie ma, czyż nie?
Jim odchodzi, bez pożegnania, bez słowa... Dlaczego? Z czym zmaga się mężczyzna? Czy to była dobra decyzja? Dlaczego Mary każdego roku czeka na jego powrót? Czy jest w tym jakiś sens?
❗"Zawsze będę twoją bezpieczną przystanią, do której będziesz mógł wrócić."
.
Związek trwający trzynaście lat, sześć razem, siedem oddzielnie. Nie jeden by stwierdził, że te siedem lat to nie związek, jednak dla Mary to nadal miłość do mężczyzny, który ją opuścił... Czy ten związek miał rację bytu? Czy uda się zapomnieć o przeszłości i żyć na nowo? Co jeśli w jej sercu zawsze będzie ON?
Czy Jim to tchórz? A może dno tej historii jest całkowicie inne? A jeśli to też miłość, która nie chce pociągnąć drugiej osony5na dno i w spiralę depresji i własnych problemów?
.
Z jednej strony nie mogłam pojąć zachowania mężczyzny, jednak im bardziej zagłębiałam się w jego historię, to było mi go żal, a nawet stwierdziłam, że jego decyzja jest słuszna.
Siedem lat czekania, czekania na co? Na powrót ukochanego? Na wyjaśnienia? Na przeprosiny?
Czy Mary zacznie żyć? Czy ten etap u...

| link |
@dreambooks25
@dreambooks25
2021-07-18
10 /10
Przeczytane

Witajcie kochani :) Troszkę mnie tutaj nie było… Strasznie dużo się u mnie dzieje (spokojnie nic złego, ale wiele rzeczy muszę sobie na nowo poukładać, inne zaś przewartościować. Dziś przychodzę do Was z recenzją książki, w której bohaterka również stoi na życiowym zakręcie. Jej zakręt trwa już kilka ładnych lat i związany jest z ogromną miłością, tęsknotą i stratą.

Mary od kilku już lat przez środowisko, w którym się obraca uważana jest za „dziwaczkę”. Dzień w dzień tuż po pracy wychodzi na peron jednej z londyńskich stacji kolejowych trzymając w dłoniach kartkę z napisem: „Wróć do mnie, Jim” i stoi tak do późnego wieczora. Cały czas ma nadzieję, że ukochana osoba do niej wróci, że to co robi nie jest na marne, że jedna kłótnia nie przekreśli tego co udało im się zbudować…

Bardzo wzruszająca historia szczególnie w momencie gdy dowiadujemy się co tak naprawdę spowodowało zniknięcie Jima. Niesamowite poświęcenie głównej bohaterki, jej ogromna siła nawet w momentach gdy cały świat postanawia z niej zadrwić.

Książkę czyta się niesamowicie przyjemnie. Momenty powrotu do przeszłości, sprawiają, że czytelnik jeszcze bardziej jest ciekawy co wydarzy się dalej, że jeszcze bardziej kibicuje Mary.

Podsumowując jest to naprawdę dobry romans z wątkiem śledczym. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Niesamowita historia, świetne postacie (chodź szczerze powiedziawszy od samego początku jakoś nie przepadałam za rodzicami Jima). Przyjemny język, duża...

| link |
@mrsbookbook
2023-01-25
4 /10
Przeczytane Na mojej półce Do recenzji

Każdy z nas chciałby usłyszeć „Będę Cię kochać do końca świata”. Tylko czy takie słowa często nie są rzucane na wiatr?


Mary trzynaście lat temu poznała Jima. Ona wtedy pracowała w hotelu a on przyjechał na konferencję. Główna bohaterka była młoda i śliczna a Jim przystojny i bogaty. Ich drogi się łączą i tak przeprowadzają się do Londynu.


Wszystko wydawało się być w porządku jednak wcale tak nie jest. Pewnego razu Mary nie wytrzymuje i wyrzuca z siebie wszystko, w ten sposób mówi trochę za dużo. Jim znika…


Teraz główna bohaterka pracuje w markecie a nocami jest wolontariuszką w lokalnym Telefonie Zaufania. Mary od zniknięcia Jima codziennie, dzień w dzień stoi przed stacją kolejową z kartką „Wróć do mnie Jim”. Ktoś z przechodniów kręci filmik z nią w roli głównej i udostępnia w Internecie. Jakby tego było mało Mary odbiera telefon, który wydawać by się mogło, że jest właśnie od Jima.


Czy to rzeczywiście telefonuje Jim? Czy Mary go jeszcze odnajdzie? Czy oboje będą jeszcze szczęśliwi?


To było moje pierwsze spotkanie w twórczością autorki i spodziewałam się, że ta książka mnie dosłownie pochłonie. Niestety tak się nie stało, a wręcz troszkę się wynudziłam.


Pomysł na historię wydawał się być trafiony jednak zabrakło mi tego czegoś, co sprawiłoby, że chcę jak najszybciej poznać koniec. A poza...

| link |
@izuu_i_ksiazki
2021-10-10
9 /10
Przeczytane Recenzenckie

Wróć do domu, Jim" takie zdanie widnieje na tabliczce, którą Mary trzyma w ręku, stając na jednej z londyńskich stacji kolejowych. Przychodzi tam nieprzerwanie od siedmiu lat, gdy miłość jej życia znika bez śladu po jednej z kłótni, choć zapewniał ją, że jest jego bezpieczną przystanią, i ratunkiem w gorszych chwilach. Dlatego kobieta nie ustępuje i codziennie czeka na niego na dworcu. Może w końcu jej ukochany Jim wróci....ale ile można czekać?

"Jedno słowo za dużo", to moje drugie spotkanie z twórczością Abbie Greaves. Po raz kolejny autorka dostarczyła mi niezwykłe emocjonującą powieść. Ta historia poruszyła mnie chyba bardziej, niż "Ciche dni". Książka opiera się na sile miłości, ale też na zaprzeczeniu. Jak dużo zaparcia trzeba mieć w sobie, aby nie dopuścić do siebie prawdy, jak długo można żyć oszukując samego siebie. Historia Mary i Jima, jest poruszająca z każdej strony. Zaczynając od depresji, z którą zmagał się mężczyzna, jednocześnie odrzucając pomoc ze strony swojej partnerki,a kończąc na złudnym przekonaniu kobiety, że On wróci.

Drugim tłem powieści jest postać Alice, która według mnie była jedną z głównych bohaterek w książce. Na to miano zasłużyła sobie, ponieważ autorka przedstawiła jej historię równie szczegółowo, jak wątek Jima i Mary. Zmaga się z podobnymi doświadczeniami, co wyżej wymienione postaci.

Wydaję mi się, że po lektury Abbie będę sięgać w ciemno. Są one dla mnie idealne w każdym calu- przejmujące do głębi, smutne ...

| link |
@milosnikksiazkowy
@milosnikksiazkowy
2021-07-17
7 /10

Ile byście zrobili dla tych których kochacie? Co byście zrobili gdyby z dnia na dzień Wasza ukochana osoba zniknęła bez słowa i nie zostawiła po sobie jakiejkolwiek informacji?

Mary miała wszystko. Miała ukochanego mężczyznę, spełniała się zawodowo, miała wspaniały dom w Ealing. Była szczęśliwa pomimo, że straciła kontakt z wieloma osobami. Właśnie dla ukochanego przeprowadziła się do Londynu z Belfastu. Wystarczyło o jedno słowo za dużo aby to wszystko straciła. Ale czy powinna mieć jakiekolwiek poczucie winy? Czy to właśnie przez te ostatnie słowa jej świat się zawalił?

To było moje pierwsze spotkanie z autorką i nie powiem żebym się zawiodła. Ta historia mnie wciągnęła. Wykreowana tajemnica była na tyle intrygująca, że ciężko było mi odłożyć tę książkę na bok. Nie ma w niej krwawych wątków ani tajemniczego morderstwa ale jest coś innego, ta książka ma w sobie TO COŚ. Gdyby nie fakt, że podchodziłam do lektury z myślą, że to fikcja literacka to łatwo byłoby mi uwierzyć, że to zdarzyło się na prawdę. Z łatwością dałabym sobie rękę uciąć, że taka Mary i taki Jim istnienie na prawdę gdzieś na przedmieściach Ealingu.

Czytało mi się to niezwykle dobrze. Autorka nie tyle ukazała rąbka 'prawdziwej' miłości ale również poruszyła tematy ważniejsze jakimi są problemy depresyjne i nie tylko. Jak ważne jest to, żeby wspierać drugą osobę gdy ta z takimi się boryka. Takie problemy są mało zauważane dlatego...

| link |
@lukaszgrudzinski21
@lukaszgrudzinski21
2021-08-18
5 /10

Będę cię kochać aż do końca świata...
I ta historia to pokazuje.

Mary codziennie od siedmiu lat chodzi na dworzec z tabliczka "Wróć do domu, Jim"
Wariatka? Chora psychicznie? Co za kobieta.
Ale bohaterka po mimo wszystko nie odpuszcza wierzy że to ma sens.
Wolontariuszka w telefonie zaufania i pewnego razu odbiera telefon który daje znowu nadzieję, myśli że dzwoni Jim.
Czy rzeczywiście to on? Czy bohaterka traci rozum i szaleje?.

Książka napisana w dwóch czasach.
Przeszłość - pokazana nam jest pięknie budująca się miłość. Randki, zauroczenie wyznania i przygody.
Teraźniejszość- smutek, ból i rozpacz.

Książka pokazuje nam jak można stracić człowieka ale również jak można trwać w wierze ze wróci. Uczucia wygrywają z rozumem.

Mamy wszystkie uczucia jakie możemy mieć od radości od bólu i rozpaczy. Autorka również zadbała nad karuzela emocjonalna.

Niestety mimo wszystko nie wciągnęłam się w lekture. Książka napisana w trzeciej osobie która opowiada wszystko z boku mnie nie przekonała. Czytanie mi się dłużyło i momentami czułam nudę. Pomimo że rozdziały były opisane rocznikami czasem gubiłam się w tych czasach. Nie zaciekawiła mnie ta historia od początku więc bez entuzjazmu czytałam dalej. Zdecydowanie opisy tutaj rządzą pomimo że znajduje się dużo dialogów gubią się w tle.
JEDNO słowo za dużo to książka która miała zabrać mnie w szokującą i fascynującą podróż a czytając myślałam już byle o końcu.
...

| link |
@madbed
2021-08-30
Przeczytane

To była miłość jak z bajki.
Ona śliczna lecz nieśmiała. On bogaty i przystojny. To przy nim nabiera pewności siebie i spełnia się jako artystka. Dla niego Merry jest bezpieczną przystanią.
Mijają lata a ich związek przestaje być idyllą. Coś zaczyna się psuć i przestają się rozumieć. Podczas jednej z kłotni Marry wybucha a Jim wychodzi z domu.
Niby nic takiego, nerwy i adrenalina. Tylko, że mija siedem lat od jego wyjścia.
A ona dzień w dzień staje na dworcu z tabliczką na której pisze "Wróć do domu Jim".
Co takiego stało się z Jimem? Dlaczego Marry wciąż czeka? I na co czeka po tylu latach? Jak długo można czekać? Czy znajdzie odpowiedź na swoje pytanie?
Kiedy zaczęłam czytać pierwsze moje pytanie to gdzie jest Jim? Została wzbudzona ogromną ciekawość. Po chwili autorka zaserwowała mi miłosną, ckliwą historię. Typu on bogaty, ona taka "se".
Bardzo mnie męczyły kolejne strony, ale na szczęście zła passa została przerwana i coś zaczęło się dziać.
Historia nabiera sensu i jeśli nie zniechęci Was dotarcie do tego momentu to dostaniecie odpowiedzi na swoje pytania.
Autorka zawarła w książce bardzo ważną kwestię zdrowia psychicznego. Pod płaszczykiem własnej niemocy i bezradności jesteśmy skazani często na przegraną. Składając wszystko w całość książka nie jest zła, tylko autorka trochę przekombinowała. Można to było napisać prościej bez zbędnych wygibasów.

| link |
@wiktoria.wasilewska
2021-08-24
5 /10
Przeczytane

Będę Cię kochać aż do końca świata...

Premiera tej książki, była dokładnie 30 czerwca. Jednak dopiero dziś udało mi się ją skończyć. Dlaczego?
Czytając ją bardzo się męczyłam. Musiałam się wręcz zmuszać, by powtórnie wrócić do lektury.
Jednak...
Gdy patrzę na historię Mary teraz, po przeczytaniu, zapoznaniu się z nią od deski do deski, wydaje się mieć sens.

Porównując ją do poprzedniej powieści autorki "Ciche dni", wypada bardzo kiepsko. Ciche dni wciągnęły mnie od pierwszych stron, a ta.. No niestety nie.

Zdradzę Wam trochę fabuły...
Mary od siedmiu lat stoi na dworcu i trzyma w dłoniach tekturę z napisem " Wróć do domu, Jim".
Przygoda Jima i Mary zaczęła się trzynaście lat temu. Ona, piękna kobieta ledwie wiążąca koniec z końcem- on przystojny mężczyzna, bogaty biznesmen. Zakochali się niemal od pierwszego wejrzenia. Była to miłość rodem z najpiękniejszych romansów świata. Jednak skończyła się zupełnie inaczej, toną wylanych łez, złamanym sercem i mnóstwem niewyjaśnionych spraw.
Czy Jim wróci do domu?

Podsumowując, nie mogę powiedzieć czy ją polecam, czy wręcz przeciwnie. Sami musicie ją przeczytać i ocenić. Widziałam wiele pozytywnych oraz negatywnych opinii, zdania są podzielone.

Lubię styl pisania autorki, historia na dłuższą metę ma sens, można było ją troszkę inaczej napisać, ale mamy co mamy, dlatego oceniam ją 5/10.

Ktoś z Was ją czytał?

| link |
@marta582_82
2021-07-28
7 /10

"Nawet najbzdurniejsze artykuły nie zniszczyły wiary Alice w dobro, jakie może przynosić dziennikarstwo. Inaczej nie zniosłaby długich godzin pracy, marnych zarobków i ciosów godzących w jej pewność siebie. Kiedy doradca zawodowy zapytał czternastoletnią Alice, czym chciałaby zajmować się w dorosłym życiu, odrzekła po prostu: "Odkrywaniem prawdy". Doradca przejrzał plik broszurek i wyciągnął jedną dla Alice. Dotyczyła dziennikarstwa śledczego."
Pełna emocji książka, którą tak naprawdę trudno jednoznacznie sklasyfikować, więc proszę nie zrażajcie się tym, bo ta historia warta jest każdej sekundy którą jej poświęcicie. W dzisiejszych czasach coraz trudniej znaleźć coś oryginalnego i niebanalnego, a ta powieść dokładnie taka jest. No i zakończenie, które w pierwszej chwili rozczarowuje, ale po zastanowieniu okazuje się trafione w punkt.

| link |
@ksiazkowa.gladys
@ksiazkowa.gladys
2021-10-28
6 /10
Przeczytane

Literatura obyczajowa ma niestety to do siebie, że często jest nijaka i nudna. Niestety "Jedno słowo za dużo" jest właśnie taką książką.
Historia i świat wykreowany przez autorkę mnie nie kupił, całość mnie nużyła i nie ciekawiła, nie byłam w ogóle ciekawa zakończenia.

Najbardziej czego zabrakło mi w całej tej opowieści to emocji. Historia Jima i Mary była dla mnie taka trochę nijaka. Postać Jima wykreowana przez Mary była dla mnie zbyt podkoloryzowana. W oczach kobiety ten mężczyzna był wręcz ideałem bez żadnych wad, co dla mnie było mocno wyidealizowane.

Nie jest to książka, która pozostanie w mojej pamięci na długo.

| link |
@mamazonakobieta
2021-06-28
9 /10
Przeczytane

„Jedno słowo za dużo” to książka, która wywoływała we mnie wiele emocji, to historia, obok której nie da się przejść obojętnie. Moim zdaniem zdecydowanie warto ją poznać i z przyjemnością polecam.

| link |
KS
@ksiazkowyregal
2021-09-06
3 /10
Przeczytane B/STW 2021

Książka dużo gorsza od poprzedniej książki autorki. Tamtą byłam zachwycona, a ta to jakaś masakra. Na pewno już nie sięgnę po następne pozycje tej pisarki.

| link |
@wilczkowska82
@wilczkowska82
2021-06-26
3 /10
Przeczytane

| link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Są straty zbyt wielkie i zbyt dojmujące, by móc przejść nad nimi do porządku dziennego.
Bo muszę coś robić; bo obiecałam, że bez względu na wszystko zawsze będę jego bezpieczną przystanią; bo miłość jest cierpliwa, inaczej to nie miłość.
Chcę, żebyś wiedziała, że jestem cały i zdrowy. I że to nigdy nie była Twoja wina. Zawsze zasługiwałaś na to, co w życiu najlepsze.
… czasem trzeba komuś pozwolić odejść i żyć dalej …
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl