Jedno słowo za dużo recenzja

Hit, czy kit?

Autor: @anettaros.74 ·1 minuta
2021-08-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czy kiedykolwiek czytaliście książkę, która budzi wśród czytelników zachwyt, a Wam w ogóle się nie podoba? Mnie taka sytuacja spotkała po raz pierwszy, dlatego długo zastanawiałam się nad tym, czy pisać o tej książce, a jeśli już, to co?

Premiera książki „Jedno słowo za dużo” Abbie Greaves swoją premierę miała 30 czerwca. Zanim zaczęłam ją czytać sprawdziłam opinie. Pozytywne recenzje i wysoka ocena zachęciły mnie do lektury. Z zapałem zabrałam się za czytanie. Jednak im więcej przeczytałam, tym mój entuzjazm malał. Książka dosłownie zaczęła mnie nudzić. Musiałam ją odłożyć i pozbyć się negatywnych emocji, które we mnie wywołała. Po upływie miesiąca przypomniałam sobie o niej. Jednak powrót wiele nie zmienił. Nadal nie rozumiem fenomenu tej powieści. Jest bardzo emocjonalna. To fakt, który nie podlega dyskusji, ale mnie ta fala emocji po prostu zatopiła i na dodatek bardzo wynudziła. Przez cały czas liczyłam, że akcja przyspieszy, że wydarzy się coś, co pchnie fabułę do przodu, ale dla mnie nic takiego się nie wydarzyło. Nawet zakończenie nie było w stanie wymazać wcześniejszego rozczarowania.

Dobierając sobie lekturę, liczę na nowe, zaskakujące doznania. Lubię wcielać się w bohaterów i analizować ich działania. W przypadku Mary nic się nie zadziało. Jej uczucia, miłość i postępowanie działały na mnie depresyjnie. Siedem lat wyczekiwania na dworcu z tabliczką z napisem: „Wróć do domu Jim”, to dla mnie za dużo. Historia tej miłości nie jest piękna, a okrutna.

Historia podzielona jest na dwie strefy czasowe. Poznajemy wydarzenia sprzed i po zniknięciu Jima. Bardzo powoli docierają do nas informacje, które układają się w całość. Autorka ma ciekawy styl pisania, który w dużej mierze pozwolił mi dokończyć tę powieść. Pomysł też jest fajny i nowatorski, ale… być może to nie był odpowiedni dla mnie czas na zagłębianie się w tę historię.

Bez względu na moją opinię, zachęcam Was do przeczytania tej książki i wyrobienia własnego zdania. Bo to, co nie podoba się mi, dla Was może być rewelacyjne, lub odwrotnie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jedno słowo za dużo
Jedno słowo za dużo
Abbie Greaves
7.1/10

Będę cię kochać aż do końca świata... Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku na...

Komentarze
Jedno słowo za dużo
Jedno słowo za dużo
Abbie Greaves
7.1/10
Będę cię kochać aż do końca świata... Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z tą autorką po raz drugi już się spotykam. Poprzednia książka nawet mi się podobała, dlatego też postanowiłam kolejny raz sięgnąć po jej najnowszą powieść. Choć powieści obyczajowe to nie bardzo to ...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Poznali się trzynaście lat wcześniej od dzisiejszych wydarzeń. Ona organizowała przyjęcia, on był gościem hotelowym. Ona nieśmiała, pełna marzeń, on zabójczo przystojny i niemożliwie bogaty. Już wted...

@justyna_ @justyna_

Pozostałe recenzje @anettaros.74

Slow Fashion
Przemysł modowy i jego problemy.

Odpowiedź na poniższe pytanie może zaskoczyć, ale warto jej poszukać. Który termin jest Wam bliższy: slow fashion czy fast fashion? Do mnie zdecydowanie bardziej prz...

Recenzja książki Slow Fashion
Zaklęta w łabędzia
Baśń, która otula niepowtarzalnością i poraża mrokiem.

Kiedy pierwsze płatki śniegu dotykają ziemi na Wichrowych Klifach, w starej rezydencji rozpoczyna się niezwykły bal, gdzie swym tańcem zachwyca tajemnicza primabalerina…...

Recenzja książki Zaklęta w łabędzia

Nowe recenzje

Żyj i pozwól umrzeć. James Bond
Jestem Bond... literacki James Bond!
@belus15:

James Bond jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci kina akcji i sensacji, jaka istniała do tej pory, jaka istn...

Recenzja książki Żyj i pozwól umrzeć. James Bond
Czarna owca medycyny
Seria ,,Zrozum" za kulisami tajemnic i istoty f...
@belus15:

Seria książek Zrozum od Wydawnictwa Poznańskiego to jedna z najbardziej nieoczekiwanych pod względem bardzo dobrej, prz...

Recenzja książki Czarna owca medycyny
Virion. Ona
Tak pisać potrafi tylko Andrzej Ziemiański...
@Uleczka448:

Napisać barwną opowieść fantasy, której strony wypełnia akcja, przygoda, magia i wielkie emocje, nie jest łatwo. Jeszc...

Recenzja książki Virion. Ona
© 2007 - 2025 nakanapie.pl