Więcej niż jedno życie recenzja

Irena Małysza "Więcej niż jedno życie",

Baśka Zajda nie jest osobą krocząca do celu po trupach. Empatyczna, umiejąca słuchać ludzi, a zarazem dociekliwa, jakby miała jakiś szósty zmysł. I do tego jeszcze naznaczona pewną przeszłością. Policjantka, którą mam nadzieję zobaczyć jeszcze w niejednej odsłonie.

Bardzo dobrze wspominam wydaną w ubiegłym roku premierową książkę autorki. W "Cieniu Babiej Góry" kupiło mnie interesującą, poprowadzoną dwutorowo historią tajemniczej katastrofy samolotu. Tym razem autorka powraca z całkowicie inną, równie wciągającą, opowieścią, której akcja zostaje osadzona w krakowskim Szpitalu Pediatrycznym. Pewnego dnia w tajemniczych okolicznościach wypada w nim przez okno jedną z lekarek Marta Kuc, a pierwsze tropy wskazują, że przyczynić się do tego mogła matka jednej z przebywających na oddziale małych pacjentek. W momencie zdarzenia Baśka Zajda przebywa na oddziale, ponieważ przyszła w odwiedziny do syna jednej ze swoich sąsiadek, której pomagała zorganizować zbiórkę pieniędzy na leczenie chorego dziecka. Czy zdesperowana matka dla ratowania swojego dziecka byłaby gotowa na taki krok? Jakie jeszcze tajemnice kryją się za szpitalnymi murami?

Osadzona w realiach polskiego szpitala akcja wciąga od pierwszego rozdziału, ukazując jednocześnie smutną codzienność rodziców przebywających miesiącami na szpitalnych oddziałach wraz ze swoimi dziećmi. To powoduje, że opowiedziana historia, chociaż utrzymana w tonie thrillera, naznaczona jest prawdą, a przez to staje się szczególnie bliska sięgającymi po nią czytelnikowi. Doceniam pomysł umieszczenia historii w miejscu, gdzie nikt nigdy nie chciałby zobaczyć swojego dziecka, wiedząc zarazem, jak wiele jest osób, dla których oddziały szpitalne są jak drugi dom.

Autorka w interesujący sposób prowadzi opowiadaną przez siebie historię angażując czytelnika w akcję, z jednej strony dość niepokojącą i skrywającą przy tym sporo tajemnic, z drugiej natomiast na przykładzie matek - drugoplanowych bohaterek historii, z wyczuciem i dużą dawką realizmu pokazującą ich codzienny trud włożony w zmagania z chorobą dziecka. One są tak prawdziwe w swoim zachowaniu. Pełne determinacji i samozaparcia, gotowe poświęcić wszystko by ratować swoje dzieci. @irenamalysa_autor czekam na kolejne odsłony Baśki Zajdy.