Wiedźmin: Sezon Burz recenzja

Warto dotrzymywać słowa...

Autor: @Meszuge ·3 minuty
2020-07-28
Skomentuj
2 Polubienia
Do lektury zabierałem się z mocno mieszanymi uczuciami. À propos – uczucia mieszane są wtedy, kiedy narobi się w spodnie, bo z jednej strony to ulga, ale z drugiej wstyd. Moje wątpliwości, rozterki i wahania były zapewne wynikiem przekonania, że nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, a wszelkie próby skazane są na… może nie tyle na niepowodzenie, ale często na rozczarowanie.

Moje ambiwalentne uczucia wynikały z:
1. Pierwsze opowiadanie o wiedźminie Geralcie z Rivii ukazało się w „Fantastyce” pod koniec 1986 roku, minęło całe pokolenie, pojawili się nowi czytelnicy, a starzy są już przecież (w większości) innymi ludźmi. Czyż nie jest prawdą, że wszystko ma swój czas i miejsce, a eksploatowanie dobrego nawet pomysłu w nieskończoność nie jest posunięciem dla tegoż pomysłu korzystnym?

2. W ostatnim tomie opowieści o wiedźminie, nazywanym często sagą, jakby rzecz cała działa się w którymś z krajów skandynawskich (wiem, wiem… zakres znaczeniowy tego określenia zmienił się i zmienia), to jest w „Pani Jeziora”, w 1265 roku w Rivii wiedźmin Geralt ginie przebity widłami wsiowego parobasa. Tym samym umiera też, próbująca go ratować żona, czarodziejka Yennefer.

3. Andrzej Sapkowski twierdził, że historia Geralta to temat definitywnie zamknięty, że żadnych prequeli czy sequeli nie będzie.

4. Mimo wszystko do Geralta mam wielki sentyment, jest/był znaczącą postacią w moim życiu – może nie aż tak, jak Zorro, Winnetou, czy Huckleberry Finn, ale jednak.

5. Wyjątkowy i specyficzny język oraz skojarzenia Sapkowskiego/Geralta ot, choćby coś takiego: „Kobieta niechętna macierzyństwu, kobieta, której nie uwięzi w domu brzuch, kołyska i bachory, wnet ulegnie chuci, rzecz to wszak oczywista i nieuchronna. Wówczas zaś mężczyzna utraci wewnętrzny spokój i równowagę ducha, w jego dotychczasowej harmonii zazgrzyta coś nagle i zaśmierdzi, ba, okaże się, że nijakiej harmonii i nie ma ani ładu żadnego. Zwłaszcza tego ładu, który uzasadnia codzienną harówkę oraz to, że efekty tej harówki zgarniam ja. A od takich myśli tylko krok do niepokojów. Do sedycji, buntu, rewolty”*. Nie musiałem długo zastanawiać się, kto mógłby współcześnie słowa takie wypowiedzieć i przekonania prezentować – i nie, nie chodzi mi o konkretną postać, co raczej… profesję.

Miłośnicy wiedźmińskich historii lokują ją już to przed wydarzeniami opisanymi w tej… no… hm… sadze, już to między „Mieczem przeznaczenia”, a „Ostatnim życzeniem”, a bywa, że jeszcze gdzieś indziej. Dlatego przyjąłem i założyłem, że „Sezon burz” to jakby jedna, odrębna przygoda Geralta, która dzieje się w czasie wyjątkowo burzowego i burzliwego lata roku nieznanego.
Jaki jest ten nowy Geralt z Rivii? W eliminowaniu potworów różnej maści równie jak dawniej skuteczny – historia zaczyna się od ubicia przez niego arachnomorfa – ale później… później zostaje aresztowany za finansowe przekręty, okradziony ze swoich cudownych wiedźmińskich mieczy (stal syderytowa, ruda pochodząca z meteorytu, kuta w Mahakamie, w krasnoludzkich hamerniach), obity albo prawie przez szerokopienne pierdzące strażniczki; okazuje się bezsilny wobec biurokracji i ludzkiej głupoty, wikła się ze skutkiem różnym w rozgrywki polityczne na dworze królewskim oraz intrygi Kapituły Czarodziejów.
Wygląda na to, że Geralt rozstał się z Yennefer, co umożliwia mu nie budzący moralnych rozterek romans z Koral oraz seksualną przygodę z młodą adeptką magii. Jak dawniej jest przy nim bard Jaskier, ale zabrakło mi Ciri i wampira Regisa, którego od zawsze darzę sympatią.
Rzecz cała kończy się… 105 lat po śmierci Geralta, ale nie na pewno.

Czy książką jestem rozczarowany i zawiedziony? Nie, „Sezon burz” warto było przeczytać, to niezła rozrywka, ale… chyba jednak lepiej byłoby, gdyby Sapkowski dotrzymał słowa. Ot, mieszane uczucia.


--
* Andrzej Sapkowski, "Sezon burz", wyd. Supernowa, 2013, s. 15.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wiedźmin: Sezon Burz
2 wydania
Wiedźmin: Sezon Burz
Andrzej Sapkowski
7.5/10
Cykl: Wiedźmin Geralt z Rivii, tom 8

"Wiedźmin: Sezon burz" - O to nowy Sapkowski i nowy wiedźmin. Mistrz polskiej fantastyki znowu zaskakuje. „Sezon burz” nie opowiada bowiem o młodzieńczych latach białowłosego zabójcy potworów ani o j...

Komentarze
Wiedźmin: Sezon Burz
2 wydania
Wiedźmin: Sezon Burz
Andrzej Sapkowski
7.5/10
Cykl: Wiedźmin Geralt z Rivii, tom 8
"Wiedźmin: Sezon burz" - O to nowy Sapkowski i nowy wiedźmin. Mistrz polskiej fantastyki znowu zaskakuje. „Sezon burz” nie opowiada bowiem o młodzieńczych latach białowłosego zabójcy potworów ani o j...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Sezon Burz” Sapkowskiego to powrót do świata wiedźmina, który pozwala na nowo przeżywać niezwykłe przygody Geralta z Rivii. Ten tom wyróżnia się na tle wcześniejszych – nie jest ani kontynuacją sagi...

@boberw89 @boberw89

Strzeżcie się rozczarowań, bo pozory mylą. Takimi, jakimi wydają się być, rzeczy są rzadko. A kobiety nigdy. Wiedziałam już wcześniej, że "Sezon burz" był napisany po latach i trochę odstaje od sag...

@mysilicielka @mysilicielka

Pozostałe recenzje @Meszuge

Piknik na skraju drogi i inne utwory
Bohaterowie też się starzeją

Wydanie zbiorowe. W dość grubym tomie znajduje się pięć powieści: „Piknik na skraju drogi", „Poniedziałek zaczyna się w sobotę”, „Ślimak na zboczu", „Trudno być bogiem" ...

Recenzja książki Piknik na skraju drogi i inne utwory
Poszukiwany
Brak dokumentu ze zdjęciem?

Jack Reacher: CV Imiona i nazwisko: Jack Reacher (drugiego imienia nie ma) Narodowość: Amerykańska. Urodzony: 29 października 1960 roku. Charakterystyczne dane: 195 ...

Recenzja książki Poszukiwany

Nowe recenzje

Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
Pomoc domowa. Z ukrycia
Pomoc domowa. Z ukrycia.
@Malwi:

Gdy tylko zaczęłam czytać "Pomoc domową. Z ukrycia" Freidy McFadden, czułam, że wpadłam w wir niepokojących zdarzeń. Ta...

Recenzja książki Pomoc domowa. Z ukrycia
© 2007 - 2025 nakanapie.pl