Walcząc z samotnością recenzja

„Nie każda zmiana musi być zła”.

W poprzednich tomach poznaliśmy historię Tilla, Flinta i ich żon. Teraz przyszła kolej na najmłodszego z braci Page. Quarry od zawsze był wojownikiem o przyjemnym, cwaniackim usposobieniu. Cały jego świat kręcił się wokół boksu. Walczył, cierpiał, podnosił się i dalej walczył. Jako dorosły mężczyzna nie ma sobie równych, jest niepokonany na ringu. Kiedy traci swoją miłość – Mię, bardzo wspierają go bracia i Liv, dziewczyna, która zna od zawsze i którą bardzo skrzywdził.

Z przyjemnością ponownie przeniosłam się do trudnego, niepokojącego świata naszych bohaterów i dobrze mi tu było. Fabuła ciekawie poprowadzona, niesie emocje. Bardzo podobały mi się liczne nawiązania do braci Quarrego. Ciekawie ukazani bohaterowie, lojalni wobec siebie, uczciwi, zahartowani przez życie, a przy tym bardzo uczuciowi. Narracja toczy się naprzemiennie z perspektywy Liv i Quarrego, dokładnie widzimy ich wewnętrzne rozterki, porywy serca, wątpliwości. Od zawsze są przyjaciółmi, wytworzyła się między nimi silna więź, która pomimo licznych potknięć, trwa.

Bracia musieli ciągle na nowo wyznaczać swoją ścieżkę życia. Walczyć z biedą, kalectwem, udawać przed opieką społeczną, że wszystko jest dobrze. Czasami mieli dość, co jest całkowicie zrozumiałe. Ale rodzina była dla nich najważniejsza. I tego się trzymali. Piękne to było. Czuć w tym było wielką moc, siłę i niezłomność. Szli do przodu, razem. Pisarka zabrała nas w niesamowitą, pełną zakrętów podróż. Tak trudno pogodzić się ze stratą bliskiej osoby, ruszyć do przodu, żyć. Walka o marzenia, ze swoimi słabościami, potknięciami. Trudne decyzje, podejmowanie ryzyka, zawiedzione nadzieje i naderwane zaufanie. Relacja oparta na przyjaźni zaczyna nabierać innego wymiaru, do głosu dochodzi coraz silniejsze pożądanie. Miłość i jej ogromna siła. Utrata słuchu, ograniczenia, jakie są z tym związane.

Wciągająca, chwilami bolesna opowieść. Wyraźnie nakreślone przesłanie – walka o siebie, o najbliższych, wbrew wszystkiemu i wszystkim. Był to bardzo miło spędzony czas. Bardzo polecam całą serię, radziłabym czytać w kolejności chronologicznej.