"To naprawdę niewiarygodne, że gdy w grę wchodzą pieniądze, ludzie tracą instynkt samozachowawczy. Działają pod wpływem emocji, a potem płaczą nad swoim losem."
Marek Marcinowski jest autorem książek dla dzieci, a także poważniejszych pozycji. Jego pierwsza książka "Sukces na giełdzie. Tajniki i wskazówki największych polskich ekspertów giełdowych" jest poradnikiem dla inwestorów. Kolejna, to debiut powieściowy, pierwszy tom cyklu "Wiele do stracenia", w którym poznajemy Andrew Fresheta, nowojorskiego finansistę. "Wiele do stracenia. Cienie przeszłości", to kontynuacja cyklu. Jak można zauważyć, świat finansów nie jest obcy pisarzowi. Można więc założyć, że fabuła powieści opiera się na jego doświadczeniach i obserwacji.
"Andrew Freshet, doradca finansowy i ekspert giełdowy, który rozpracował największą aferę ostatnich lat" (o tym przeczytacie w tomie pierwszym), powraca na karty powieści, wraz ze swoimi koszmarami, konsekwencją traumy związanej z jego porwaniem przez meksykański kartel. Do tego Freshet zaczyna żałować decyzji o porzuceniu pracy u bogatego biznesmena Charlesa, a rola domowej kury nie wydaje mu się wymarzoną przyszłością. Jako człowiek o charakterze drapieżnika i zdobywcy potrzebującego wyzwań, zaczyna myśleć o powrocie na stare śmieci. Popierany i zachęcany przez ukochaną, piękną i inteligentną prawniczkę Cindy Morton, postanawia przeprosić byłego szefa i ponownie wkroczyć w wymagający świat wielkich pieniędzy. Lecz cienie przeszłości nie śpią. Świat wielkich pieniędzy i inwestycji, słynne Wall Street, to jeden wielki rollercoaster. Były szef okazuje się wyrozumiały, ale też wielce wymagający. Upokorzeni współpracownicy szykują zemstę, a ukochana nie jest taka kryształowa, jakby się wydawało. Wielkie inwestycje, ryzykowne decyzje, manipulacje, sukcesy i bolesne porażki. Jednego dnia sięgasz gwiazd, kolejnego dotykasz piekła. Do tego świata wraca finansista. Czy warto?
Tematyka powieści może się wydawać dość odległa przeciętnemu zjadaczowi chleba. Inwestycje na giełdzie, pomnażanie majątku na dużą skalę i interesy na szczytach. Trzeba jednak zaznaczyć, że autor zwraca uwagę Czytelnika na wiele istotnych spraw, nie tylko związanych ze światem finansów.
Sam początek powieści mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się zwrotu akcji już na pierwszych stronach. W książce nie wieje nudą i jest intrygująca, choć jak dla mnie za dużo w niej wątków i bohaterów. Przeskakiwanie z miejsca na miejsce i z teraźniejszości w przeszłość. Czytelnik, który ma za sobą sporą ilość przeczytanych książek wie, że wszystko to do czegoś prowadzi i w pewnym momencie złoży się w całość. Ale ktoś, kto jest na początku drogi z literaturą, może się trochę pogubić. Sama miałam z tym problem. Zdarzało się, że musiałam cofnąć się do poprzednich wydarzeń, aby zrozumieć, o co chodzi. Pomimo to coś mnie ciągnęło do tej książki, wciąż czekałam na to słynne WOW i na scalenie wszystkich wątków. Poza tym polubiłam kilku głównych bohaterów.
Powieść czytałam z ciekawością. Strony szybko mijały i trudno było się oderwać od lektury, mimo że nie brakowało w niej drastycznych wydarzeń. Uważam, że jak na drugą powieść autora jest to całkiem interesująca pozycja. Do tego niesie w sobie przesłanie i daje do myślenia. Szczególnie ludziom, którym się wydaje, że istnieje coś takiego jak łatwy pieniądz. Ktoś, kto myśli, że istnieje: "Bezpieczny i duży zysk.[...]" to po prostu "Kretyn".
Pomimo że, autor stara się pojęcia giełdowe tłumaczyć niefachowym językiem, Czytelnik, który ma nikłą wiedzę na temat rynków finansowych może mieć trudności ze zrozumieniem niektórych fragmentów tekstu. Pamiętajmy jednak, że jest to powieść, a nie poradnik inwestycyjny, także można przymknąć oko na te fragmenty.
Czy trzeba przeczytać tom pierwszy? Autor, co prawda wspomina i nawiązuje do wydarzeń z przeszłości, (praca w banku, rozszyfrowanie przekrętów, porwanie przez kartel), jednak jak dla mnie, było to niewystarczające. Dlatego uważam, że aby wszystko ująć jedną klamrą, warto zacząć od tomu pierwszego.
Między wierszami powieści znajdziemy wiele ważnych wskazówek. Nie tylko związanych z inwestowaniem i pomnażaniem swojego majątku. Końcówka lektury jest dość ekscytująca. Czekając na wielki finał, nie byłam w stanie odłożyć książki. Zakończenie? Zaskakujące. I choć wszystkie wątki zbiegły się w jeden, to historia aż prosi się o kontynuację.
Wnioski po lekturze?
1. Pieniądze nie są najważniejsze. Ważna jest rodzina i budowanie relacji. 2. Nie ma łatwych pieniędzy. 3. Bądźmy czujni na manipulacje. 4. Inteligencja to nie to samo, co kultura osobista. Wysoki iloraz inteligencji nie zawsze świadczy o wysokiej kulturze osobistej. 5. Rozejrzyjmy się wokół. Może ktoś potrzebuje naszej pomocy. To wyczytałam w tej książce, poza fabułą. Uznaje to za wartość dodaną w tej powieści. Książka ładnie wydana, w twardej oprawie, przejrzystość tekstu i optymalna czcionka.
Polecam książkę tym, którzy chcą zobaczyć, jak wygląda świat wielkich pieniędzy, tym co jeszcze nie zaczęli swojej gry na giełdzie i tym, co już grają. Ale też tym, którzy chcą wiedzieć, co tak naprawdę dzieje się wokół nas. Ostrzeżenie, przestroga i pewna dawka wiedzy, to znajdziemy w tej powieści.
Andrew Freshet, ścigany przez cienie przeszłości nowojorski finansista, próbuje odnaleźć się w chaosie własnego życia. Po krótkiej bezczynności powraca do bezwzględnego świata wielkich pieniędzy. Kto...
Andrew Freshet, ścigany przez cienie przeszłości nowojorski finansista, próbuje odnaleźć się w chaosie własnego życia. Po krótkiej bezczynności powraca do bezwzględnego świata wielkich pieniędzy. Kto...
Na kontynuację debiutanckiej powieści pana Marcinowskiego przyszło nam czekać dłuższy czas, ale autor zdecydowanie wynagrodził swym czytelnikom ten czas i oddał w ich ręce prawdziwą perełkę. Historia...
Zapewne większość z Was, nazwisko tego Autora kojarzy się z genialnymi książeczkami dla dzieci. I prawidłowo ;) Ale Pan Marek tworzy również świetne historie dla dorosłych czytelników. I taka właśnie...
@Bibliotekarka_Natalka
Pozostałe recenzje @AnnaKatarzyna
ZA KULISAMI „WŁADCY PIERŚCIENI”
@Obrazek „Kiedy pan Bilbo Baggins z Bag End oznajmił, że wkrótce zamierza dla uczczenia sto jedenastej rocznicy swoich urodzin wydać szczególnie wspaniale przyjęcie – ...
Kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania tej książki zawahałam się. Zadałam sobie pytanie: „Co ja wiem o autyzmie i czy jestem w stanie odnieść się do treści lektury?”....