“Brudne sekrety”
Ile książek Kasi już za Wami ? Za mną wszystkie, które do tej pory wydała i mam wrażenie, że wciąż czekam na więcej.
Autorka, która imponująco zadebiutowała książką "Blood from Blood Vito" z serii Mancuso Family, uparcie trzyma wysoki poziom z jakiego wystartowała i zachwyca każdą kolejną historią.
Jednak do tej pory każda z jej książek była o mafii, a "Brudne sekrety" to coś innego, tej mafii tu nie mamy. Czy autorka zmieniając swoje przyzwyczajenia utrzymała ten zachwycający nas (wręcz już tradycyjnie), poziom swoich książek? Wierzcie mi, że ta historia absolutnie Was nie zawiedzie !
Mimo, że historia Nadii Bowen i jej… mężczyzn , nie jest romansem mafijnym, to autorka wykreowała równie niebezpiecznych, silnych , absorbujących i intrygujących bohaterów męskich.
Victor Koslov - mąż Nadii to mężczyzna, który niesamowicie namieszał mi w głowie. Od początku nie rozumiałam jakim cudem wszystko zmierza ku temu żeby ich małżeństwo się rozpadło. W końcu on wydaje się wręcz idealny. Może nie dla niej, może i faktycznie do siebie nie pasują - mają różne oczekiwania względem siebie, względem życia, potrzeby w łóżku... Ale gdy akcja książki zaczęła zmierzać ku temu by zrobić z niego wręcz ten czarny charakter nie miałam pojęcia jak autorka tego dokona. Ale ona to zrobiła i to tak mącąc w głowie , tak zaskakując , serwując takie zwroty akcji, że wielokrotnie nie wierzyłam w to co czytam. A zakończenia... Kompletnie się takiego nie spodziewałam.
No i oczywiście jest też on - Jason Blackwood. Zupełne przeciwieństwo Victora. Nie wymuskany Pan w Garniturze, tylko motocyklista w dżinsach, a jednak biznesmen, dla którego Nadia miała być zabezpieczeniem w interesach, a okazała się być dla niego .... wszystkim. Jednak zanim do tego doszło, zanim zarówno ona jak i ja, przekonałyśmy się do tego mężczyzny, musiało upłynąć wiele rozdziałów. Z początku miałam go za aroganckiego zarozumialca, samca alfa , który narobi zamieszania i może jednak na koniec okaże się, że tylko scementuje to małżeństwo, wystawione na próbę. A teraz jak patrzę na to jak skrajnie różni się moje podejście do tej książki jak ją zaczynałam od tego, gdy ją skończyłam to aż nie mogę uwierzyć , że Kasi tak udało się zagrać mi jako czytelnikowi na nosie. I jeszcze się z tego cieszę, bo to historia, której właśnie przez jej nieprzewidywalność, z pewnością długo nie zapomnę.
Ale wśród tych dwóch silnych postaci męskich jest przecież ona - Nadia. Tak istotna pod każdym względem. Tak zdominowana zarówno przez męża, który pojawił się znikąd, równie szybko zrobił karierę biznesmena co zdobył jej serce i opanował umysł. Zmieniła się przy nim diametralnie i nawet sama tego nie zauważyła do czasu aż właśnie ten drugi pojawił się w jej życiu. I to właśnie Jason dał jej wszystko to czego potrzebowała ale jednocześnie czuła radość i wyrzuty sumienia uważając, że zdradza męża. Jak jest naprawdę ?
No i nie można pominąć też ICH - rodziców Nadii. Ja jej matkę to bym z chęcią samodzielnie w szklance wody utopiła. To jedna z najbardziej podłych i irytujących bohaterek jakie dotąd miałam okazję poznać. Nawet Victor tu przy niej jest z mojego punktu widzenia, mniej negatywną postacią. Tatuś...nie wiem czy Nadia będzie w stanie mu wybaczyć to do czego doprowadził ale ja bym nie wybaczyła nawet jemu.
Ach... Naprawdę emocji tu nie brakuje. Pod dostatkiem mamy też ognia między bohaterami ale między którymi dokładnie, przekonajcie się sami. I oczywiście są również kłamstwa, sekrety , tajemnice, które odrywać będziecie czytając tę książkę i każde z nich będzie dla Was szokiem - to więcej niż pewne. Jak i to, że tu nic nie jest oczywiste, a jak się wydaje, że jest to .. tylko się wydaje.
Ta książka to kolejna genialna historia Kasi, która tylko utwierdza w przekonaniu, że jej twórczości nie można nie znać. Imponująca autorka, którą polecam bezdyskusyjnie każdemu od pierwszej jej książki , którą przeczytałam. Mnie nie zawodzi i wierzę, że z Wami będzie tak samo. Serdecznie dziękuję za nią zarówno Kasi Małeckiej jak i Wydawnictwu NieZwykłe ❤️