"Życie to coś, co się dzieje obok na, kiedy jesteśmy zajęci snuciem planów".
Gorąca czekolada serwowana w Christmas Lake Lodge według pewnego sekretnego przepisu, skutecznie rozbudziła mój apetyty na świąteczny czas, który co roku buduje we mnie nowe pokłady energii. Pod wpływem lektury tej książki w mojej głowie pojawiły się także pomysły na zapoczątkowanie tradycji gwiazdkowych zabaw, jakie mogą nadać świętom zupełnie nowy wymiar. Uwielbiam takie inspirujące powieści.
Karen Schaler to trzykrotna laureatka nagrody Emmy, pisarka, scenarzystka, dziennikarka i prezenterka telewizyjna. Jest autorką scenariuszy do bożonarodzeniowych filmów Netflixa, Hallmarka i Lifetime’a. W swoim życiu zwiedziła już ponad sześćdziesiąt pięć krajów świata. Za sprawą swoich bestsellerowych powieści została nazwana "Gwiazdkową Karen".
Powieściopisarka Riley podczas telewizyjnego wywiadu opowiada o wielkiej miłości, stanowiącej inspirację do jej książek. Jej trzej byli faceci oglądając tę rozmowę, są przekonani, że ma na myśli każdego z nich więc wpadają na ten sam pomysł. Mężczyźni jadą za bohaterką do pewnego górskiego pensjonatu, w którym pisarka będzie pełnić rolę gospodyni obozu gwiazdkowego. Pobyt Riley w klimatycznym Christmas Lake Lodge już od pierwszej minuty zapewni jej moc niespodzianek i pozwoli na nowo poczuć magię świąt.
Powieść Karen Schaler posiada to wszystko, co mieć powinna klimatyczna opowieść świąteczna, po jaką sięgamy w okresie Bożego Narodzenia. Znajdziecie w niej bowiem wątek miłosny, zabawne perypetie głównej bohaterki, świąteczne motywy budujące klimat ukazanej historii oraz ducha świąt, którego czasami trzeba poszukać głęboko w sobie. Podczas lektury urzekają takie elementy, jak brzydkie świąteczne swetry, choinka na zamarzniętym jeziorze, czy też zwykła bitwa na śnieżki. Wszystko to zapewnia wciągającą historię, której ponad czterysta stron pochłania się z podobną intensywnością jak najlepsze świąteczne pierniki. Karen Schaler niewątpliwie wie, jak wykreować bożonarodzeniowy klimat, którego magię poczuje każdy czytelnik biorący jej książkę do ręki.
Można napisać, że w "I żyli długo i... świątecznie" nieco sztampową jest płaszczyzna miłosna, gdyż praktycznie od samego początku przewidywalnym jest zamysł autorki dotyczącey Riley i miłości jej życia. Nie można jednak powiedzieć tego samego o rewelacyjnym pomyśle na wątek obozu gwiazdkowego będącego trafioną formą promocji dla pisarki. Muszę przyznać, że płaszczyzna ta zrobiła na mnie wrażenie i mam nadzieję, że jakiś polski wydawca wykorzysta myśl na takie kreatywne promowanie literatury.
Karen Schaler funduje czytelnikom nie tylko zabawną i mądrą świąteczną opowieść, ale także na końcu swojej książki podrzuca gwiazdkowe przepisy i zabawy oraz wskazówki, jak spędzić święta w sposób ekologiczny. To wartość dodana tej powieści, która dopełnia całości bożonarodzeniowego klimatu.
"I żyli długo i... świątecznie" to niezwykła historia o pewnej zagubionej kobiecie, która musi w końcu stawić czoła demonom przeszłości. W historii Riley pojawia się wiele uniwersalnych pytań dotyczących miłości, kariery i celebracji wspólnych chwil. Warto wraz z bohaterką podjąć wyzwanie odpowiedzi na te nurtujące kwestie w towarzystwie prawdziwego Świętego Mikołaja i pewnego sympatycznego psa Kometka.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl