I żyli długo i... świątecznie recenzja

Idealna na przedświąteczny czas!

Autor: @maitiri_books_2 ·3 minuty
2021-11-20
Skomentuj
1 Polubienie
Karen Schaler to autorka bestsellerowych świątecznych powieści i scenarzystka Świątecznego księcia – gwiazdkowego hitu Netflixa. Autorka zyskała przydomek „Christmas Karen”. Jej świąteczne książki są ciepłe, rodzinne, pełne magii. Mają moc otulania serc i podnoszenia na duchu. W Polsce do tej pory ukazały się dwie powieści autorki. Pierwsza z nich to Pierwsza taka Gwiazdka, której nie miałam przyjemności czytać, o drugiej książce za chwilę opowiem trochę więcej.

Powieściopisarka Riley od dawna nie obchodzi już tradycyjnie Świąt, woli w tym czasie wygrzewać się na Hawajach. Zrządzenie losu sprawia jednak, a właściwie nakazuje jej tak wydawca, że musi zmierzyć się z napisaniem świątecznej powieści. Jako autorka romansów nieco ostatnio zawaliła, czytelnicy uznali bowiem, że w jej ostatniej książce brakuje miłości. Jedynym ratunkiem okazuje się bożonarodzeniowa powieść. To jednak nie jest jedyne zmartwienie Riley. Kobieta musi wystąpić w telewizyjnym talk shaw i opowiedzieć tam o swojej powieści. Zapytana o inspirację, opowiada o swojej wielkiej miłości, co błędnie interpretuje jej trzech byłych partnerów, sądząc, że chodzi właśnie o niego. Każdy z nich chce ją odzyskać i każdy wyrusza za kobietą do górskiego pensjonatu, gdzie Riley ma promować swoją książkę. Żaden nie ma zamiaru przebierać w środkach. Co z tego wyniknie?

Tak się składa, że miałam w życiu wielkie szczęście dowiedzieć się, czym jest prawdziwa miłość, co to znaczy kochać i być kochaną. Jak zapewne wiesz, nie wszystkie szczęśliwe zakończenia są jednak takie same. Nie trzeba brać ślubu, aby wiedzieć, czym jest miłość. Piszę o miłości, ponieważ uważam, że jest to najpotężniejsza z ludzkich emocji, która łączy nas wszystkich.

Uwielbiam komedie romantyczne, szczególnie te w świątecznym klimacie i ta książka była jedną z lepszych powieści z tego gatunku, jakie miałam okazję czytać. Autorka po mistrzowsku wprowadza czytelnika w świąteczny klimat. Opisuje w swojej powieści wiele przedświątecznych tradycji, które przywodzą na myśl wszystko to, czego większość z nas mogła doświadczyć w rodzinnym domu. Tworzy ciepły, rodzinny nastrój, który otula serce i pozwala zanurzyć się we wspomnieniach. Książka jest zabawna, przez co wywołuje szeroki uśmiech na twarzy, który utrzymuje się na niej jeszcze przez długi czas. Nic dziwnego w sumie, w końcu jest to komedia romantyczna. Momentami jednak wzrusza i skłania do refleksji nad tym, co w życiu jest najważniejsze. Zwraca też uwagę na fakt, że nie dla każdego jest to cudowny, wypełniony świąteczną magią czas. Często zostaje on z tej magii odarty przez osoby nam najbliższe. Często są to kłótnie, ludzkie dramaty, napięcie i stres. Ciężko wtedy odczuwać radość z nadchodzących Świąt. Cieszę się, że i ten aspekt pojawił się w książce, bo po pierwsze nie jest przesłodzona, po drugie, ktoś może mieć właśnie takie wspomnienia z tego okresu i może go ta powieść nieco podnieść na duchu.

Riley jest trochę jak Grinch, który nienawidzi Świąt Bożego Narodzenia. Dość sporym wyzwaniem jest dla niej już samo napisanie świątecznej powieści, a co dopiero cały bałagan, który pojawia się w wyniku nieprzemyślanej uwagi wypowiedzianej przez nią na wizji. Wyjazd do górskiego pensjonatu, gdzieś w zaśnieżonych górach, na uboczu, w miejscu przesyconym świątecznym klimatem doprowadza ją niemal do szału. Zawsze próbowała trzymać się od tego z daleka, a tu proszę.. Nic, tylko się pochlastać. Seria niefortunnych zdarzeń, które w konsekwencji jej niewyparzonego języka mają miejsce, sprawia, że Riley zaczyna trochę inaczej patrzeć na Święta i wszystko, co z nimi związane. Nigdy nie sądziła, że ten okres może być taki piękny, że przyniesie jej tak dużo radości i okaże się tak wyjątkowym, magicznym czasem. Nie zabraknie na tym odludziu romantycznych kolacji, świątecznych randek, dziecięcych zabaw na śniegu i nie zabraknie miłości. Kiedy Riley zajrzy w głąb własnego serca, okaże się, że miłość już tam na nią czeka. Czy w jej życiu będzie miejsce na szczęśliwe gwiazdkowe zakończenie? O tym musicie przekonać się już sami, sięgając po tę urokliwą powieść.

Książka „I żyli długo i… świątecznie” pokazuje, że prawdziwa magia dzieje się, kiedy z życzliwością, otwartością i ciekawością zajrzymy w głąb naszych serc. Dopiero wtedy dzieją się prawdziwe cuda. Święta, ze względu na wyjątkowy klimat, są w stanie wiele ułatwić, ale i tak najwięcej zależy od nas. Warto po tę powieść sięgnąć, dlatego ją Wam gorąco i świątecznie polecam.

Recenzja pochodzi z bloga:„I żyli długo i… świątecznie” Karen Schaler – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-19
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
I żyli długo i... świątecznie
I żyli długo i... świątecznie
Karen Schaler
7.6/10

Czasem jedno nieprzemyślane zdanie potrafi pociągnąć za sobą zaskakujące konsekwencje. Zwłaszcza wypowiedziane w telewizyjnym talk show przed milionową publicznością. Gdy powieściopisarka Riley musi ...

Komentarze
I żyli długo i... świątecznie
I żyli długo i... świątecznie
Karen Schaler
7.6/10
Czasem jedno nieprzemyślane zdanie potrafi pociągnąć za sobą zaskakujące konsekwencje. Zwłaszcza wypowiedziane w telewizyjnym talk show przed milionową publicznością. Gdy powieściopisarka Riley musi ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To jedna z tych książek, które przenoszą nas w magiczny czas świąt Bożego Narodzenia. Jest w niej dużo świątecznej magii i tej pięknej, cieplej atmosfery, która pozwala zapomnieć o codziennym życiu. ...

@k.kolpacz @k.kolpacz

"Życie to coś, co się dzieje obok na, kiedy jesteśmy zajęci snuciem planów". Gorąca czekolada serwowana w Christmas Lake Lodge według pewnego sekretnego przepisu, skutecznie rozbudziła mój apetyty...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Eutymia
Mega!

"Eutymia" to bezpośrednia kontynuacja "Diablaka" i serii o komisarzu Edmundzie Malejce. Akcja powieści zostaje przeniesiona tym razem do Szczawnicy i moich ulubionych, m...

Recenzja książki Eutymia
Zbrodnia i magia
Zbrodnia, magia, krowy i cała masa świetnego humoru

„Zbrodnia i magia” łączy elementy kryminału, fantasy, a nawet lekkiej obyczajówki, oferując nam zdecydowanie nietuzinkową mieszankę napięcia, humoru i magii. Historia os...

Recenzja książki Zbrodnia i magia

Nowe recenzje

Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
Dziewczyna Szamana
Oczy szeroko otwarte
@spiewajacab...:

Pewnego dnia siostra Niki, Klara, znika bez śladu. W okolicy grasuje seryjny morderca. Policja bagatelizuje sprawę, Nik...

Recenzja książki Dziewczyna Szamana
Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!
@Uleczka448:

Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki d...

Recenzja książki Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl