Thriller psychologiczny pełen sekretów, niesamowitej gry pozorów, a ostatecznie również karmy, która zawsze wraca. Tutaj pozory rzeczywiście mylą, motywy, którymi kierują się postacie zaskakują, a role kata i ofiary niespodziewanie się odwracają.
Każdy bohater ma swoje marzenia, plany i zamierzenia, które jednak diametralnie się różnią, a wręcz wykluczają.
Potajemnie opracowany, misterny plan ma zapewnić osiągniecie zdradzieckiego celu, którego zawoalowane intencje jawią się jak spełnienie marzeń. A marzenia, mimo iż wydają się nierealne, czasem się urzeczywistniają... Zatem należy uważać o czym się marzy, by nie znaleźć się w koszmarze, z którego nie ma ucieczki.
Książka podzielona jest na trzy części w których kolejno narrację prowadzą główne bohaterki i to z ich perspektywy widzimy wydarzenia, motywy ich działania oraz przesłanki, które je do tego przywiodły.
Millie próbując znaleźć pracę, co nie jest łatwe w przypadku osoby z kryminalną przeszłością, trafia do domu zamożnej rodziny Winchesterów. Praca z zakwaterowaniem w charakterze pomocy domowej jest dla niej szczytem marzeń. Do czasu, ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc Millie zapragnie czegoś więcej, do czego zresztą nieświadomie (a może właśnie z premedytacją?) przysłuży się Pani domu.
Nina jawi się jako snobka, zafascynowana swoim luksusowym życiem. Kobieta o trudnym charakterze, mocno rozchwiana emocjonalnie daje się we znaki zarówno kochającemu, cierpliwemu mężowi, jak i nowej gosposi. A to musi przynieść określone konsekwencje...
Tylko, czy to jest prawdziwe oblicze Niny, czy może jedynie taktyka prowadząca do celu? Może i ona prowadzi własną grę?
Obie panie na pierwszy rzut oka różni wszystko, ale jest coś co je łączy. To brak bliskich osób, rodziny, przyjaciół. To także trudna i skomplikowana sytuacja życiowa oraz to, że każda ma słaby punkt, niezbędny do manipulacji nimi.
Przekonamy się jednak, że słaba płeć nie jest aż tak bezwolna i bezbronna - raczej niedoceniana... Autorka udowodni to, prowadząc kolejne epizody w zaskakującym kierunku, pozwalając na przekraczania granic, ale jednocześnie zadba o zachowanie człowieczeństwa, empatii, odpowiedzialności za własne czyny oraz sprawiedliwości, jakkolwiek dziwacznie to nie wybrzmi. Wszystko to czyni lekturę interesującą, nieprzewidywalną oraz wciągającą w wir opisanych scen.
Bohaterowie są oryginalni, mają niepowtarzalne osobowości i ciekawą przeszłość, która determinuje ich działania oraz wybory.
Taką złożoną i kompletnie nieprzeniknioną postacią, skrywającą mroczne sekrety i upodobania jest mąż Niny, chociaż tutaj aż się prosiło o pogłębienie aspektu psychologicznego i uwarunkowań jego charakteru. Tego zabrakło. Podobnie zresztą jak rozbudowania nieco wątku rodziców i niełatwej przeszłości Millie.
Na uwagę zasługuje ponadto świetnie wkomponowana w całość, acz niezbyt wyeksponowana, drugoplanowa postać - ogrodnika Enzo. Przystojny Włoch sporo wnosi do całej historii, dodaje kolorytu i przede wszystkim jest takim Aniołem Stróżem oraz głosem sumienia, rozsądku i poczucia sprawiedliwości, odpowiedzialności - w jednym. Kieruje wszystko na właściwe tory.
Autorce udało się również wpleść w opowieść trochę przesłań i prawd odnośnie życia, jak chociażby problem samotności w świecie blichtru i luksusu, gdzie nie ma miejsca na prawdziwą przyjaźń. Zamiast tego króluje zazdrość, zawiść, fałsz i obłuda. Nierzadko też skrywanie własnych porażek czy bólu pod płaszczykiem wspaniałego życia.
Jasno widać jak łatwym celem jest człowiek pozostawiony sam sobie, i to bez względu na sytuację materialną czy klasę społeczną. Osoba pozbawiona bliskich staje się bezbronną ofiarą machinacji innych. Ale i tu dostajemy światełko nadziei w przesłaniu, które wyłania się z tejże historii. Często jest szansa na wyjście z opresji, trzeba odważyć się na działanie i co najważniejsze ufać właściwym ludziom. Zawsze pojawia się ktoś kto może pomóc, ale i my musimy być gotowi z taką pomocą wystąpić, wszak karma wraca...
To co z kolei nie do końca mnie przekonuje, to wątek policjanta w zakończeniu. Bo czy zwykły detektyw byłby władny na tak daleko idące manipulacje dowodami i śledztwem? Szczególnie, gdy sprawa dotyczy majętnych i wpływowych ludzi. Czy rodzice z koneksjami nie dążyli by do wyjaśnienia widocznych nieścisłości co do okoliczności śmierci swego potomka? Wydaje się, że autorka po prostu poświęciła realizm w imię pozytywnego zakończenia, co nie zmienia faktu, że jest ono dobre, pozwala zamknąć wszystkie wątki.
Na koniec jeszcze pochwała dla delikatnego powiewu humoru w tej mrocznej historii. Gdy pozycje kata i ofiary zostają zamienione, a oprawca z niebywałą precyzją i wdziękiem jest uraczony tym, co sam wcześniej "ofiarował", uśmiech sam pojawia się na ustach... Po to tylko, by po chwili przerodzić się w litość, współczucie, a nawet żal, kiedy granica pomiędzy obroną, swoistą sprawiedliwością a okrucieństwem zaczynają się zacierać. To psychologiczny obraz funkcjonowania człowieka narażonego na ekstremalnie trudne warunki, gdzie granica pomiędzy dobrem i złem, katem i ofiarą jest cienka. To pokazanie determinacji i woli przeżycia jednostki, bez względu na koszty, nie wyłączając nawet samookaleczenia.
Nieszablonowy ciąg zdarzeń prowadzący do równie zaskakującego finału, czyni tę lekturę ciekawą oraz godną polecenia. A psychologiczny wydźwięk wraz z aspektami natury etycznej dodatkowo wzmacniają te wrażenia.