Uczynkiem i zaniedbaniem recenzja

Za wy­ja­wie­nie ta­jem­ni­cy spowiedzi grozi ka­pła­no­wi eks­ko­mu­ni­ka. Co ma zrobić ksiądz, na którego barki spada brzemię grzesznika, ogromny ciężar odpowiedzialności?
Ko­mi­sarz Paweł Sudoł liczy, że wspierającej śledztwo grupy do­cho­dze­nio­wej ko­men­dy sto­łecz­nej uda się odnaleźć siedmioletniego Szymka z sierocińca. Do sprawy zostaje przedzielona Aspi­rant Zu­zan­na No­wac­ka. Czy odnajdą chłopca żywego?
Seryjny morderca jest wykształcony i dobrze zarabiający, ostrożny, usystematyzowany, doskonale odnajdujący się w wirtualnej rzeczywistości, dzięki czemu staje się nieuchwytny. Czy coś wytrąci go z równowagi i przerwie jego osobistą krucjatę?

Trzy trzecioosobowe perspektywy. Trzy osobne historie złączone ze sobą nierozerwalnie. Trzy psychologiczne rozgrywki. Kto kogo przechytrzy? Kto wygra śmiertelną grę?

Autor udowadnia, że można na niespełna trzystu stronach doskonale przedstawić szkice psychologiczne postaci i połączyć w jeden wyśmienity, porywający, dostarczający dreszczyk emocji, pełen napięcia kryminał, poprzecinany krótkimi rozdziałami. Prawdziwym majstersztykiem jest fakt, jak jeden autor, w jednej powieści potrafił przedstawić rys szalenie inteligentnego psychopaty, a z drugiej strony dylematy moralne zagubionego, zaszczutego kapłana. Realistyczna była również kreacja policjantów, którzy z nielicznymi wyjątkami, szli po najmniejszej linii oporu.
Autor dotyka newralgicznego tematu pedofilii i jak rujnuje ona psychikę, dalszy rozwój emocjonalny ofiary, zaburza kompas moralny oraz wywołuje niemożliwe do przewidzenia konsekwencje.

Niektóre tematy mogłyby być mocniej rozwinięte. Trochę znikąd wziął się wątek pozasłużbowej, wzajemnej sympatii między Sudołem i Zuzą. Nie była to powieść z gatunku romansu, ale skoro zostało wspomniane o tej relacji, to mogłoby być parę zdań we wcześniejszym tekście dorzuconych.

Ciekawie napisany, dynamiczny, dobrze skrojony kryminał przykładnie odcina czytelnika od rzeczywistości, aż do ostatniej strony. Ta historia nie była przesadzona, czy rozdmuchana, a zawierała w sobie pierwiastek uniwersalizmu.
Tym debiutem autor mocno zademonstrował swoją obecność. Czekam na kolejne powieści spod jego pióra.